 |
|
popijając kolejną kawę, siedzę i przeglądam jakieś linki w necie. mama co chwilę wpada do pokoju rzucając na biurko nowo znalezione rzeczy po Mojej imprezie w domu. z głośników puszczam jakiś bit, biorąc kolejnego łyka mocnej kawy. gdy nagle cała kupa rzeczy leżąca na drugim końcu pokoju zaczyna się poruszać wydobywając z siebie ciche ' wody, wody ' . [ yezoo ]
|
|
 |
|
- no córka, przyznaj się ile wypiłaś kieliszków. - nie liczyłam przecież. - nie pamiętasz, czyli urwał Ci się film. - a ty pamiętasz? - .... - no właśnie. - pamiętam. wypiłem 60 , za dziadka. - ciekawe, a na Mojej 18-stce to tylko 18 wypijesz? - nie wypije wcale, bo Ty nie będzie mieć zrobionej 18 ! - < poker_face > [ yezoo ]
|
|
 |
|
- córuś, widzę że domówka sylwestrowa się udała. - .... - no udała się czy nie? - no .. - to może powiesz Mi, co robi butelka po piwie w proszku do prania, wiszące staniki na choince, uliczka wyniesiona na drugim końcu osiedla i dodatkowo ten wielki kutas na panelach u Nas w sypialni? - O.o ... [ yezoo ]
|
|
 |
|
- jeszcze minuta! - krzyknął ktoś z tyłu. wszyscy wypiliśmy trzymany w ręce kieliszek szampana, po czym momentalnie spojrzeliśmy na wypełnione błyskotkami, świecące niebo. uśmiechnęłam się do siebie, po czym napawając się widokiem kolorowych torped, szepnęłam cicho ' Szczęśliwego Nowego Roku, Kochanie ' . [ yezoo ]
|
|
 |
|
i kurwa . zajebisty sylwek z [ posrajsiedziwko ♥. ]
|
|
 |
|
jest zajebiście agrestowo
|
|
 |
|
Nie chcę prawić morałów , Bo sama nie jestem święta.
W górę szkła , wypijmy za błędy !
|
|
 |
|
mama biega po domu kończąc malowanie paznokci. chwilę później wbiega do Mojego pokoju z ilością dziesięciu sukienek w ręku z pytaniem ' którą wybrać? ' . po okazaniu jej odpowiedniej wychodzi, by chwilę później wnieść pięć kartonów nowych butów. a za chwilę już usadowiona na Moim krześle z grzebieniem i całym zakładem fryzjerskim wniesionym do pokoju prosi żeby Ją uczesać. wybucham wtedy spazmatycznym śmiechem i wybierając numer do fryzjerki oszczędzam sobie pracy. pozbywając się natarczywej mamy siadam, wciągam szerokie baggy i biorąc kielicha na rozpoczęcie wychodzę chcąc zostawić za sobą to wszystko, co dotąd chciało zniszczyć Mi życie. [ yezoo ]
|
|
|
|