 |
grupa ludzi stała wokół Nich, krzycząc i dopingując. przedarłam się przez tłum stając w pierwszym rzędzie. patrzyłam jak okładają się nawzajem pięściami, zalewając się krwią. chciałam ruszyć w ich stronę, rozdzielić, zrobić cokolwiek - jednak kumpel , który trzymał mnie z całych swoich sił nie pozwolił na to. w tym momencie ich znienawidziłam - nie byłam w stanie patrzeć na tych frajerów, którzy zachowywali się jak dzieci. poprosiłam by kumpel mnie puścił - tak też zrobił, długo jeszcze będąc w gotowości, by w razie czego powstrzymać mnie przed rozdzieleniem ich. stałam i z żalem w oczach przyglądałam się jak jeden siedzi na drugim bijąc Go po twarzy. nagle obaj mnie zauważyli, i przestali. to jednak było już nie ważne. odwróciłam się i odeszłam - zawodząc się na dwóch najbliższych memu sercu osobach
|
|
 |
przyjdź, wróć , poproś o pomoc - przyjmę Cię bez żadnego 'ale'. wiesz , że we mnie zawsze masz przyjaciela i ten pieprzony kredyt zaufania bez limitu, który kiedyś mnie zgubi.
|
|
 |
chciałabym wiedzieć co z Tobą. bo się kurwa martwię. tak jak Ty kiedyś o mnie, no własnie - kiedyś ...
|
|
 |
wiem po co byłam - byłam po to , aby Ona była zazdrosna. chory układ, który mi odpowiadał.
|
|
 |
możesz krzyczeć. możesz się fochać nawet pięć razy dziennie. możesz być tak wredny jak zawsze. możesz wychodzić z kumplami na piwo. możesz spać od ściany. możesz brać większą połową kołdry dla siebie. możesz zabierać mnie na spacery w deszcz. możesz wiecznie siedzieć w tekstach i bitach. możesz dzwonić raz na trzy dni. możesz całe dnie przesiadywać na ławce. ja to wszystko zniosę, ale obiecaj mi , że będziesz - ok ? /
|
|
 |
nie lubię zapachu szpitali. przypomina mi to o tym pieprzonym dniu - kiedy to czekanie na karetkę zdawało się dłużyć godzinami, kiedy patrzyłam na Jego ciało, które pod wpływem defibrylatora co chwila podnosiło się i opadało, a serce i tak nie chciało załapać, kiedy każda sekunda była tak cholernie ważna - a lekarze mieli to gdzieś, tłumacząc , że robią wszystko co w ich mocy - siedząc na dupie ..
|
|
 |
zajmij się swoim życiem ' - krzyknął, zamykając mi drzwi przed nosem. przymknęłam lekko oczy, i czułam jak podchodzą mi do nich łzy. wzięłam głęboki wdech, i powoli wypuściłam powietrze. ' tylko spokojnie' - powiedziałam sama do siebie łapiąc za klamkę i wchodząc. zaczął krzyczeć , że nie jestem mu potrzebna - nalewając sobie kolejny kieliszek. podeszłam do stolika i zrzuciłam z niego wszystko - pełną butelkę wódki, kieliszek, białe i telefon. ' co robisz, kurwa ?' - krzyknął, patrząc na mnie zaćpanym wzrokiem. popatrzyłam na Niego i krzyknęłam: ' co Ty robisz kurwa? zastanów się nad życiem', po czym udałam się w stronę drzwi, obrzucana wyzwiskami. nie docierały do mnie , bo wiedziałam jak będzie na drugi dzień. zadzwonił, przerpaszając i dziękując za ogarnięcie. tak, często wpierdalamy się sobie na psychike w taki sposób, ale to działa
|
|
 |
zamknęłam się w sobie - na wszystko. na otaczający świat, na całe zło, które na mnie czyha, na szczęście, a nawet na przyjaciół. jestem całkiem inna. rozumiesz ? spieprzyłeś mi życie.
|
|
 |
i każdy chyba już prosił Pana by wszystko było dobrze. bo dasz radę. bo kto jak nie Ty, ziomek? wyjdziesz z tego, i jeszcze będziemy się z tego śmiali - mam nadzieję
|
|
 |
a jeśli chcę dziś mieć czas dla przyjaciół, bo mnie potrzebują, to nie mów mi 'nie', bo zobaczysz tylko jak się obracam i idę w ich stronę. sory, koleś - ja nie z tych typiar, które dla miłości olewają przyjaźń
|
|
 |
była jakoś czwarta nad ranem. właśnie kładłam się spać, gdy zadzwonił telefon. odebrałam - dzwonił, w końcu. opowiedział co robił przez cały dzień - wiedziałam , że coś jest nie tak, bo nie dzwoniłby tylko po to by opowiedzieć jak minął mu dzień. w końcu wyciągnęłam to z Niego - jarał. zaczęłam drżeć się na Niego , że pakuje się w takie gówno. gdy tylko zamilkłam usłyszałam Jego arogancki głos:' ta, a patrz w jakie bagno Ty jesteś wpakowana'. zatkało mnie. nie miał prawa używać tego argumentu przeciwko mnie, a mimo to , zrobił to. rozłączyłam się, rzucając telefon na łóżko. podkuliłam nogi, a po policzkach poleciały mi łzy. nienawidziłam, gdy wytykał mi ten cholerny życiowy błąd - to tak bardzo bolało.
|
|
 |
tak, kręci mnie szybka jazda. tuningowane samochody. rajdy. wyścigi. drifty. piszczące opony. dachowanie. dobre granie w aucie i te inne pierdoły. tak, od zawsze wolałam bawić się autami niż lalkami barbie. i nie wybijesz mi tego z głowy.
|
|
|
|