 |
To jest ostatni raz , kiedy proszę Cię o to : umieść moje imię na szczycie swojej listy.
To ostatni raz, gdy pytam Cie dlaczego łamiesz moje serce w mgnieniu oka...
|
|
 |
Wymagam zbyt wiele? Utworzyłam sobie własną utopię i teraz nie potrafię się odnaleźć w zwykłej szarości? Ludzie są zbyt słabi, by podołać moim wymaganiom i założeniom? Pewny jest jeden fakt - to we mnie tkwi problem. Autobus, muzyka, wzrok wpatrzony w pełny nadziei napis na szybie "wyjście awaryjne". A to z życia...? Bo potrzebuję.
|
|
 |
Czuję się, jakbym szukała niewiadomojakiego skarbu. tymczasem chcę tylko troszkę miłości i ciepła. to za dużo?
|
|
 |
cześć mam na imię Ola i mam złamane serce.
|
|
 |
A zamiast posta na blogu, są łzy w oczach, Huczu w głośnikach i świadomość definicji słowa "człowiek", która obejmuje zarówno mnie, Ciebie, zajebiście cudownych ludzi o sercach tak dobrych, że przekracza to granice ogarniane moim mózgiem i wszelkie hieny. Nieporozumienie. "Hemoglobina mija szybko aortę, chociaż serce by chciało robić wszystko najwolniej. I ta krew tętni w setki miejsc, to tylko ty-36,6", dobranoc.
|
|
 |
Dziecinnie, z tą znaczną nutką naiwności i bezwarunkowej wiary, chcę zmian. I może jedną akcją za którą dopiero co się zabieram i z której, nie mam pojęcia co wyjdzie, niewiele rewolucji skonstruuję. Trudno, zdarza się, za priorytetowy cel uznaję teraz uśmiech, gram szczęścia i kilka godzin w ciągu których coś się zmieni. Cokolwiek. Bo ten świat jest dobry, a jedynie ludzie tworzą w nim chorą toksyczność, zagmatwanie. Rozglądajcie się dookoła, bo niekiedy ktoś robi dla Was bardzo wiele, a w amoku radości, bo jest genialnie, przestaje się zauważać, iż zero w tym naszych, własnych inicjatyw. Dajmy ludziom przynajmniej tyle, ile ofiarują nam - taka refleksja na dziś.
|
|
 |
Ja, wkurzając się na włosy, do Ani: "ojaaa, nie wzięłaś mi gumki" Ksiądz: "Przecież wracamy potem od razu do domu, więc jest jakiś problem? *cwaniak* hahaha, jaaaki pojazd. Staczam się przy Was" BOŻE, co za gość :D
|
|
 |
rób co czujesz, kochaj kogo zechcesz.
|
|
 |
" Nie martw się mała i posłuchaj wreszcie, los się odmieni, do drzwi zapuka szczęście"
|
|
 |
Nie rozumiem, jak to możliwe, że w ludzie w moim wieku/młodsi są z kimś tylko i wyłącznie z rozsądku. Czy to o to chodzi w miłości? Czy nie chodzi w niej o uczucia do drugiej osoby, o zrozumienie? Lepiej być z kimś, kogo nie kochasz tylko dlatego że źle jest być singlem? Nie rozumiem świata po raz milionowy.
|
|
|
|