|
mam jedno życie nie traktuję go binarnie, biorę wszystko albo wszystko, mój lot? dreamliner
|
|
|
tyle pytań chcę Ci zadać, które mi w głowie siedzą, ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią, czasem mam ochotę tu zacząć wszystko od nowa zamiast wymieniać spojrzenia, zacząć wymieniać słowa
|
|
|
każdy dzień oddala nas, odliczam czas do momentu, w którym znów zostanę sama kurwa mać, znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz, bo się boję, że zobaczę ten sam emocji brak, jak wtedy gdy ostrzegałeś mnie, że wszytko jest nie tak, a ja czułam, że wgniata mnie w ziemie ten pieprzony świat
|
|
|
dłuży się czas, choć świat mija szybko, mam swoich bliskich to trzymam ich blisko, zmarnować życie planując odwet? chujowy plan, bardzo niemądre, ale nie będę się wahała w potrzebie, podejmij atak to Cię odjebie to nie jest żart i jebana przenośnia, pamiętasz kielich i ostatnia kropla?
|
|
|
chciałabym dać Ci choćby jedną radę, co do drogi, ale sama latam po omacku jak niewidomy, ślepa na otoczenie, ale widzę mnie i Ciebie na szczycie i wiesz co? czeka nas dobre życie
|
|
|
chciałabym latać, jak ptak, odlecieć przed problemem, ale muszę być lwem, bo pod nogami mam ziemię i mimo, że stres może odpulić jeden wdech to wdycham tlen i mówię kłopotom; pierdol się
|
|
|
i tylko tyle, chociaż chcę więcej, znów zerwę się w nocy nie wiedząc gdzie jestem
|
|
|
dobra lecę mamo, tam gdzie zawsze na przystanek, miałam wrócić na noc, nie wracałam na śniadanie.. :D
|
|
|
często to słyszałam; w życiu szkoła najważniejsza, przedszkole pięćdziesiątka i pięćdziesiąta pierwsza, na grzybku niczym stole melanż, że ja pierdolę, każdy z nas zaliczył, szóstkę na szóstkę ćwiczył, szczęśliwy nikt nie liczył czasu, zegar nie chodził, gouda grzała zimą, a browar latem chłodził, nikogo nie obchodził cieć co straszył psami, niechciani goście przerywali częściej,niż czasami, z mandatu origami, na wszystko wyjebane z tego się nie wyrasta, do dzisiaj mam to znamię
|
|
|
tego czasu zawsze jest za mało, nieważne ile uderzeń serc nam pozostało, jak anonimowi kochankowie, nieznani sobie, jakby to był nasz pierwszy raz, noc nad ranem oddaje ciałom kształt, zaopiekuj się mną, nawet kiedy powodów brak
|
|
|
'ta noc, tylko Ty i ja i pieprzyć cały świat, zatruci tym samym, spragnieni miłości, nieważne co myślisz i czy mi wierzysz, jestem dla Ciebie, dla siebie bym już nie był.. '
|
|
|
tak mogłabym całą wieczność..
|
|
|
|