 |
nigdy, nikomu nie możesz powiedzieć, że wyskoczyłam z okna. powiedz, że wypadłam z niego przypadkiem, uciekając przed miłością.
|
|
 |
|
nie płacz mała. Nie Tobie jednej życie skopało dupę. / ciamciaramciaa
|
|
 |
otwieram okienko rozmowy z Tobą, i stwierdzam, że nie mam co Ci napisać... w sumie mogłabym powiedzieć Ci, że chciałabym cofnąć czas, czy po raz któryś Cię przeprosić, ale.... co by to dało..?
|
|
 |
i brakuje mi Ciebie, cholera jasna.
|
|
 |
To co było, już nigdy nie wróci. Skąd wiem? Bo sama mam czasami złudną nadzieję, na ponowne odtworzenie chwil z życia, gdy byłam szczęśliwa. Zawsze jednak kończy się to rozczarowaniem, bo wspomnienia niestety nie dają nigdy pełnej satysfakcji.
|
|
 |
Wtedy kiedy najgłośniej krzyczałam 'pierdolić miłość' pojawiłeś się właśnie Ty.
|
|
 |
: Ty pilnuj moich snów i przychodź kiedy chcesz
Te chwile z moich dni do jednej dłoni zbierz
I pocieszaj mnie i tak tu będę stać
♥.
|
|
 |
Robił wszystko, żeby przypadkiem moje serce nie zabiło mocniej. Skutecznie niszczył to, co ja tak daremnie budowałam, ale raczej próbowałam budować. Potrafił zniszczyć każdą bezcenną dla mnie chwilę u jego boku, tylko po to, żeby nie było zbyt pięknie, żeby się nie przywiązywać, w końcu nic nas nie łączy, prawda?
|
|
 |
papieros za papierosem, butelka wina, za butelką. leżąc na podłodze pół martwa, z rozszerzonymi źrenicami, potarganymi włosami i rozmazanym tuszem, z coraz płytszym oddechem. jedynym czynnikiem wskazującym na to, że jeszcze żyję, było pełne opakowanie tabletek, które ściskała w ręce. odchodząc krzyknęła, resztkami sił, że to miłość ją tak udupiła, że to miłość doprowadziła ją do tego pierdolonego stanu. że doprowadziła ją do śmierci.
|
|
 |
mogłabym topić się w błękicie Twoich oczu, do końca życia, Mogłabym. ale nie wyraziłeś na to zgody.
|
|
 |
zastanawiasz się, czemu wszystkie serduszka w moim zeszycie sa czarne..? spójrz na 'naszą' historię, kochany.
|
|
|
|