 |
nawet gdybym słyszała tylko Twój głos... poszłabym w ogień, wiesz.?
|
|
 |
Kobiety są jak pistacje.. Jedne trudno otworzyć, lecz wewnątrz są wyśmienite, inne są otwarte, lecz puste w środku.
|
|
 |
Bo wystarczy jeden Twój uśmiech, abym znów była szczęśliwa.
|
|
 |
nie ważne jak silna się czasami wydaje być. chwile słabości, które nagle mnie nawiedzają każdego wieczoru są najgorsze. przychodzą tak szybko, przeszywają mnie od środka i wbijają mi się w plecy niczym nóż wbijany przez ukochaną osobę. znowu wielka bezradność, samotność, łzy i przekleństwa rzucane pod jego adresem. a najwięcej pod moim, że to ja kurwa wpadłam w te wielką dziurę, z której na razie nie widzę żadnego wyjścia. nie umiem sobie sama z tym poradzić. myślę, że teraz właśnie przeżywam najboleśniejszy okres w tej całej mojej 'love story'. pozostaje mi tylko czekać, aż być może jakimś cudem, nagle pojawi się ktoś, kto naprawdę jest wart tego wszystkiego. ktoś, kto pomoże mi zapomnieć i już nigdy nie wspomnieć jego imienia.
|
|
 |
|
najbardziej boli te zrywanie uśmiechu z twarzy wieczorem , tuż przed pójściem do łóżka . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
i to boli, że nie słyszę nawet głupiego "cześć".
|
|
 |
Może to było tylko złudzenie, może ciebie w ogóle nie było. Może te wszystkie piękne chwile to tylko moja wyobraźnia, a dziś wróciłam do rzeczywistości ? a moje serce może tak naprawdę nigdy się nie złamało i jest nadal w idealnym stanie . Warto mieć nadzieje do cholery. / lovexlovex
|
|
 |
A łzy spływające z jej oczu zmywały resztki makijażu z jej twarzy, a wino które nerwowo piła pomagało jej przetrwać.. przetrwać ból łamiącego się serca.
|
|
 |
Ostatnio zaczęłam uświadamiać sobie, że moje życie jest jakieś powierzchowne. Zamiast żyć , prześlizguję się obok tego, co istotne. Nie wiem, co jest istotne, bo nie mam czasu, by się temu przyjrzeć, dotknąć, dopasować do siebie. Ciągle jestem w biegu. Mój świat to jedna wielka karuzela i od jazdy na niej szumi mi już w uszach i robi mi się niedobrze.
|
|
 |
- płaczesz ? - nie, wydaje ci się... - przecież widzę. czemu ? - pogadamy o tym, gdy będzie mnie to śmieszyć, za kilka lat, ok. ?
|
|
 |
Przejrzała się w lustrze. Nie widziała już promiennej dziewczyny z gładką cerą, nie widziała tamtej nastolatki z pięknymi oczami, ani kobiety z aksamitnym, delikatnym głosem. Widziała starą, schorowaną babcię, ze zmarszczkami, które spowodowane były nerwami, z worami pod oczami, które spowodowane były nieprzespanymi nocami, i ze skrzeczącym głosem, który spowodowany był przez 72 lata wiecznego krzyczenia: Dlaczego?!
|
|
|
|