 |
To jest nasz największy problem, że nie próbujemy walczyć do ostatnich sił tylko zbyt szybko się poddajemy. Myślimy, że nie możemy już nic zrobić i pozwalamy odejść naszej miłości. I Ty w taki sposób pozwoliłeś odejść mi, a ja byłam gotowa walczyć o nas do końca życia. / napisana
|
|
 |
Siedzieliśmy na przeciw siebie w jednej z miejscowych restauracji. Patrzył mi głęboko w oczy i mówił jak bardzo czekał na tą chwilę. A ja tylko zaciskałam drżące dłonie i próbowałam ukryć swoją zmieszaną minę. Próbowałam zobaczyć w nim coś innego niż widziałam w Tobie. Przecież nie chcę szukać kogoś identycznego jak Ty. Nie poradziłabym sobie ze świadomością, że uczyniłam kogoś substytutem naszej miłości. / napisana
|
|
 |
Szukam miejsca, w którym pożyczają szczęście. / napisana
|
|
 |
Dzień, w którym go poznałam uświadomił mi, że niebo istnieje, bo odnajdywałam je właśnie w nim. Natomiast dzień, w którym mnie zostawił pokazał mi, że oprócz nieba jest jeszcze piekło. / napisana
|
|
 |
Czuję, że bardzo łatwo mogę popełnić jakiś błąd, ale zupełnie nie wiem jak się przed tym uchronić. / napisana
|
|
 |
I nadal głupia czekasz aż on odpisze, piszesz głupoty, udajesz, że wysłałaś coś przypadkiem. W sercu czujesz burze uczuć. Chodź cholernie go kochasz, nienawidzisz za to jak cie traktuje, że właśnie teraz go przy tobie nie ma, a przecież obiecał, ze będzie już na zawsze...
|
|
 |
Wydaje mi się, że jest normalną sprawą to, że jednego dnia mam poczucie całkowitej wolności i sądzę, że nasz rozdział został dawno zamknięty i czas zacząć nowe życia, a innego dnia znów tęsknię i wspominam każdą wspólną chwilę. Myślę, że właśnie na tym polega 'leczenie' się z tej drugiej osoby, bo musisz powoli, stopniowo uczyć się jak to jest być samemu, a w powracających sentymentach nie ma niczego dziwnego. I myślę, że z każdym tygodniem takich dni wypełnionych tęsknotą będzie coraz mniej. Przynajmniej mam taką nadzieję. / napisana
|
|
 |
|
Kiedy tylko Cię poznałem,już wiedziałem,że będę chciał dać Ci od siebie jak najwięcej.Wielokrotnie planowałem naszą wspólną przyszłość i sam sobie się dziwiłem, że taki gnojek jak ja potrafił znaleźć kobietę,z którą chce ją wiązać.Myślałem o naszym domu,o rodzinie,którą razem stworzymy.Dzieliłem się z Tobą swoimi poglądami, które Ty podzielałaś w pełni mówiąc,że nie marzysz o niczym innym,niż spędzić ze mną resztę swojego życia. Wieczorami,kiedy siedzieliśmy na altance wtuleni w siebie,mówiłaś,że jestem ideałem,o którym nawet nie marzyłaś.Schlebiało mi to,bo wciąż czułem,że daję Ci za mało,i każdego dnia chciałem dawać coraz więcej.Twój uśmiech był wystarczającym prezentem,jaki otrzymywałem za oddanie Ci serca.Wtedy nawet przez myśl mi nie przeszło,że możesz mnie tak oszukać,że z dnia na dzień odejdziesz nie mówiąc dokąd,gdzie i z kim.Przekonałem się widząc Was razem,trzymających się za rękę.Do dziś,kiedy zamykam oczy,czuję moment,w którym moje serce się zapadło,a ja zamarłem.
|
|
 |
Już jest lepiej. Czasami tylko przypomina mi się Twój uśmiech.
|
|
 |
Na miejskich ulicach szukam Ciebie. Jesteś moim cieniem, snem i wspomnieniem.
|
|
 |
Najgorsze było uświadomienie sobie, że już nigdy więcej się nie spotkamy. A ja chciałabym tylko na chwilę zobaczyć go i sprawdzić czy w tych oczach nadal można odnaleźć tyle szczęścia. / napisana
|
|
|
|