 |
30.07. ^^ ♥ . | You loved me for all the wrong reasons, there's nothing but pain left here I know. What's killing me is that I'm killing you. All the mistakes that I've made... you forgave, what the fuck? You shouldn't have stayed. / Kochałeś mnie za wszystkie błędne powody, nic nie pozostało tylko ból, który znam. To co mnie zabija, jest tym, że ja zabijam ciebie. Wszystkie błędy, które popełniłam... Przebaczyłeś, co kurwa? Nie powinieneś był zostać. ; >
|
|
 |
''Pamiętam dobrze ideał swój, marzeniami żyłem jak król. Siódma rano - to dla mnie noc, pracować nie chciałem, włóczyłem się. (...) To już minęło, ten klimat, ten luz, wspaniali ludzie nie powrócą, nie powrócą już.'' | Dżem ♥
|
|
 |
jeszcze , jeszcze i więcej. chcę więcej. więcej Ciebie. ; *
|
|
 |
Gdzie odnajdziemy siebie z dawnych czasów, zatracone ważne dla nas wartości, poczucie pewności siebie, niezłomny charakter i – co najważniejsze – duszę? Odpowiedź jest bardzo prosta – w nas samych, w naszych przeżyciach i emocjach. Tylko, że to jest właśnie najtrudniejsze, walka z samym sobą, ze swoimi przeżyciami, zranionym zaufaniem, zwątpieniem w drugiego człowieka. Poczuciem, że tak naprawdę jesteśmy na tym świecie sami, a każdy kolejny człowiek spotkany na naszej drodze zawiedzie. [cz2]
|
|
 |
Dlaczego angażujemy się w coś, o czym wiemy, że i tak prędzej czy później będzie miało swój koniec? Może to ta głupia nadzieja, że jesteśmy w stanie zmienić bieg pewnych nieuniknionych wydarzeń? Może bezwarunkowa wiara w coś niesamowicie nieprawdopodobnego, coś co mogłoby odmienić nasze życie na zawsze? Nie umiem tego określić, pewnie wszystko to skupia się w jedną, można powiedzieć, że nawet składną całość i dlatego tak się dzieje. To też zależy od człowieka. Chwilę można się pobawić, ale co potem? Co wtedy, gdy nastąpi nieubłagalny koniec. Albo nastąpi, albo sami go sprowokujemy, albo ktoś inny go za nas sprowokuje – to jest nie ważne, i tak nastąpi. [cz1]
|
|
 |
''Miłość to totalny odlot, uzależnienie od drugiej osoby, chęć bycia, istnienia. To ten dotyk, zapach, spojrzenie, które za każdym razem działa inaczej. To szaleństwo bez opamiętania. I to coś, co widzimy w drugiej osobie bez czego bylibyśmy niczym.''
|
|
 |
28.07/29.07 | Waiting all day for loving all night. (; .
i te niesamowite bicie serca.. na myśl że dziś znowu się "spotkamy" . | To są te chwile, które przyspieszają bicie serca, sprawiają, że na Naszej twarzy pojawia się uśmiech, powietrze ma inny smak, a Jego głos jest tak niewyobrażalnie uzależniający . ♥
|
|
 |
- hahahahahahaha. - co Cię taki bawi? - to takie śmieszne.. hahahaha. - czyli co? - Ty jesteś dla mnie wszystkim, a ja dla Ciebie nikim, zabawne.
|
|
 |
Wyczuwa mój strach, moje naderwane zaufanie względem całego świata, wyczuwa drżenie wypływające z mojego serca i rozchodzące się po ciele. Mimo to przyglądając mi się uważnie, prosi bym spojrzała - na Niego, wprost w Jego oczy. Chce przełamać tą barierę. Nasze spojrzenia łączą się, a w ramach podziękowania przytula mnie do siebie. Najdelikatniej jak potrafi, obejmując mnie ramionami z precyzyjną uwagą. "Jestem przy Tobie" mamrocze "jestem Twoim przyjacielem". Jest. Przyjacielem. I obydwoje wiemy, że będzie nim w dalszym ciągu, a zarazem nie przekreśla to czegoś innego, czegoś więcej.
|
|
|
|