 |
I need to know now, know now. Can you love me again?. Now I'm rising from the crowd. Rising up toward you. Filled with all the strength I've found, there's nothing I can't do .. | http://www.youtube.com/watch?v=j4-Gt6dUVj0 ;3 .
|
|
 |
''Zbyt wiele padło słów, zbyt wiele się zdarzyło. Znów ogarnął mnie cichy żal. Jak to się mogło stać, jak mogłeś im uwierzyć, że na kłamstwach tak dobrze się znam? (...) Czasem z dnia na dzień zmienia się wszystko, choć brakuje tchu. Nie szukałam Cię, nie wierzyłam, że szczęscie spotkam właśnie tu''. ♥
|
|
 |
''Jeżeli człowiek czegoś naprawdę pragnie, powinien to wypuścić. jeżeli wróci do niego - będzie
jego na zawsze, jeżeli nie - tak naprawdę nigdy do niego nie należało"
|
|
 |
Twoje pocałunki za każdym razem moim życiowym ewenementem.
|
|
 |
Właściwie, to dobre słowo. Taka przykrywka do wszystkiego, czego nie chcemy powiedzieć. Właściwie dobrze, to znaczy, nie, nie dobrze, ale prawie źle, ale po co ci o tym mówić. Właściwie zdrowa, to znaczy chora, może była chora, może jeszcze nie doszła do siebie, więc właściwie zdrowa, ale nie twoja sprawa. Właściwie myślałam, żeby do ciebie zadzwonić, to znaczy, nie, nie chciałam dzwonić, ale nie wiem, co powiedzieć, więc słowo właściwie i tak da ci do zrozumienia, że nie dzwoń ty również. Właściwie mam czas - i tylko głos się zawiesza na tym słowie właściwie.
|
|
 |
''Kochanie, nie mogłem inaczej. Właściwie jestem wdzięczny małolatowi. Czuję się, jakbym sprawił, że od teraz nikomu nie będzie się działa krzywda. Nigdy. Nigdzie. Nikomu.'' | Sęp ♥
|
|
 |
http://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0 dziękuję . za wszystko . za czas, który mi poświęciłeś . za rozmowy . za kłótnie . za wsparcie, pomoc i za uśmiech na twarzy . | One love, one blood, one life.
You got to do what you should. Did I disappoint you? Or leave a bad taste in your mouth? You act like you never had love and you want me to go without. / Jedna miłość,
jedna krew, jedno życie. Zrobisz to co musisz. Czy cię rozczarowałam?
Pozostawiłam niesmak w twoich ustach? Zachowujesz się jak gdybyś nie wiedział co to miłość
i chcesz, żebym ja obeszła się bez niej. ♥ .
|
|
 |
Po dziesięciu dniach gorącego śródziemnomorskiego klimatu, znów wychodzę tutaj, w te pełne chłodnego powietrza wieczory na balkon. Znów ścianki kubka pełnego kawy parzą mnie po dłoniach. Tym razem jednak dodatkiem są ramiona lekko obejmujące mnie w talii i cichy szept, żebyśmy wracali do środka, bo za chwilę zacznie padać. Po kilkunastu minutach pierwsze krople uderzają o szyby, mieszając się z odgłosem naszych przyspieszonych oddechów i moim mimowolnym zastanowieniem, która część Jego ciała jest bardziej bezwstydna - czy dłonie ściągające ze mnie kolejne ubrania, czy wargi wykonujące tak wirtuozyjną serię pocałunków na każdym skrawku mojej skóry.
|
|
 |
Ściąga ze mnie koszulkę pomimo tego, że nie chcę Mu pokazać swoich pleców. Obraca mnie tyłem na swoich kolanach i cicho się śmieje. - I przez to miałbym przestać Cię uwielbiać? Przez schodzącą Ci z pleców skórę? - mamrocze z coraz większym uśmiechem. Daje mi serię buziaków biegnącą wzdłuż kręgosłupa. - Głuptasie Mój, nie przestanę nawet gdyby ta skóra schodziła Ci z całego ciała, nawet jeśli się zestarzejesz i będziesz mieć tysiące zmarszczek, nawet jak będziesz dla całego świata całkiem ohydna, dla mnie pozostaniesz moim prywatnym cudem tego świata. Nie wiesz nawet jak precyzyjnie mnie na to zaprogramowałaś.
|
|
 |
strasznie zimno. nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie.
|
|
 |
znowu jesteś. i znowu nie odejdziesz. tak? uważaj. bo się przyzwyczaję. wiesz co? w sumie, już to się stało. | mam nadzieję, że kiedyś usłyszę od Ciebie "jeszcze o tobie nie zapomniałem".
|
|
|
|