|
Kiedyś zrozumiesz, że bardzo mi zależało./inconsolable-_
|
|
|
Chciałabym , żeby mnie pokochał. Ale tak całą. Razem z moimi narzekaniami na życie. Razem z moim głupkowatym śmiechem. Pomimo mojego obłędu. Pokochał./inconsolable-_
|
|
|
Wyobraź sobie taką scenę: siedzisz w bujanym fotelu na białym ganku małego domku na wsi. Mija 50 rocznica ślubu z siedzącym po Twojej lewej stronie mężczyzną. Dookoła Was biegają wnuki, dzieci przygotowują obiad a Wy po prostu siedzicie z herbatą w dłoni trzymając się za ręce. A teraz zdaj sobie sprawę że przy fragmencie o mężu Ty pomyślałaś o Nim. Teraz się uśmiechasz i rozumiesz, że nie jest Ci obojętny./inconsolable-_
|
|
|
Patrzysz w oczy swojego ukochanego mężczyzny i widzisz bezradność. Bezradność połączaną z tak wielką miłością, że to aż boli. Ściska cię gdzieś w środku na samą myśl, że wszystko jest przeciwko wam. Przygryzasz delikatnie wargę, by tylko się nie rozpłakać i puszczasz jego dłoń, którą do tej pory tak uparcie trzymałaś. W głowie cały czas masz jego słowa, że odchodzi, bo kocha.. Ciśnie Ci się na usta, że pieprzysz odchodzenie dla czyjegoś dobra, jednak go już nie ma. Zostajesz sama i wydaje Ci się, że to już koniec. Masz racje. Ale wiesz co? Po prostu zacznij wszystko od nowa. Postaw kropkę i zacznij żyć bez niego.
|
|
|
I kolejny wieczór siedzę na parapecie słuchając smętnego 'Stay' - Rihanny. Pamiętam, gdy wyśmiałam Cię jadąc z Tobą samochodem i nagle z Twojej playlisty poleciał właśnie ten numer. Gdy dopalam kolejnego papierosa, ksztusząc się łzami i dymem jednocześnie przypominam sobie każde sceny z naszego wspólnego życia. Wiesz, zdążyłam chyba do Ciebie coś poczuć, wiem, to jest dziwne. Czuć coś do takiego skurwiela, cóż, serce nie wybiera. Przykro mi widzieć, że jesteś dostępny i nie piszesz, przykro mi widzieć Cię na mieście z kumplami a Ty udajesz, że mnie nie widzisz. Przykro mi też z tego względu, że to Ty nagle odszedłeś, a ja tak bardzo Ciebie potrzebuje. Brak mi Twoich brązowych tęczówek tak radośnie śmiejących się na mój widok, teraz widzę tam tylko pogardę. Wiesz, że chciałabym się przytulić do Twoich silnych ramion, zawsze tam czułam się bezpieczna, pomimo tego, że nie jestem kruszyną. Zawsze dawałam sobie radę sama, aż do momentu spotkania z Toba, uzależniłeś? Zdecydowanie.
|
|
|
akceptujemy miłość, na jaką zasługujemy
|
|
|
Chciałabym któregoś dnia idąc chodnikiem zdać sobie sprawę, że kocham. Że kocham na nowo, kogoś innego. I jeszcze bardziej, niż wcześniej. Iść przed siebie, trzymać go za rękę i czuć, że serce znów jest na swoim miejscu./inconsolable-_
|
|
|
Jesteśmy jak książki. Większość ludzi widzi tylko naszą okładkę, mniejszość czyta wstęp, wielu wierzy tylko krytykom, nieliczni poznają naszą treść.
/ ?
|
|
|
|