 |
Tak,zastanawiam się czy czegoś Ci nie brakuje,czy przypadkiem nie marzniesz,a może zbytnio jesteś zgrzany,myślę co się u Ciebie dzieje,jak układasz sobie życie i czy na wszystko znajdujesz czas,jestem ciągle gdzieś między myślą o tym czy za mną tęsknisz i nadal mnie potrzebujesz czy staję ci się obca,zastanawiam się co byś zrobił mając mnie teraz przed swoimi oczami-zatrzymałbyś się i nie mogąc wydusić słowa patrzyłbyś na mnie,czy zrobił jakikolwiek ruch,objął mnie przyjaźnie czy zwyczajnie podał rękę,a może po prostu nie spojrzałbyś w moje oczy i przeszedł dając mi do zrozumienia,że nie chcesz już ciągnąc tej znajomości.Myślę czy zasypiasz spokojnie z arytmią serca niezwykle równą i spokojną czy może dopijasz kolejną kawę siedząc nad ranem,nie śpiący i nie pragnący snu.Powiem Ci coś.Siedzę ze zdjęciem w Twojej dłoni i przyglądam się ciemnym źrenicom,nic dziś w nich nie widzę i nie to mnie boli,a fakt,że niegdyś widziałam w nich dosłownie wszystko./dajmitenbit
|
|
 |
Nie dam Ci pewności, że podczas wspólnych miesięcy będziesz tylko uśmiechać się. Zdenerwuję Cię trzydzieści razy dziennie i wkurzę dwadzieścia razy dziennie. Będziesz chciała mnie czasem udusić, bo często bywam wredny. Będę zachowywał się jak dziecko, a Ty będziesz mieć mnie dość. Będziesz się obrażać. Ale potrafiłem podzielić swoje serce na dwie części i dać Ci tą większą część, bo jesteś najważniejszą częścią mnie. / kallwik
|
|
 |
Jestem spokojny, wiesz, moje intencje są szczerze,
liczę pedałów chociaż żaden z nich nie jest gejem. / Te Tris
|
|
 |
I wielka szkoda że Bóg dał mi tylko dwa środkowe palce. / Te Tris
|
|
 |
Unoszę wzrok, a Ty kurwo czuj pewność,
żarty żartami, cała reszta na serio. / Te Tris
|
|
 |
Teraz już nie łączy nas nawet adres zamieszkania. Więzy krwi, może, chyba, pięćdziesiąt procent moim genów jego pochodzenia. Zero rozmów, zainteresowania, a przy jakimkolwiek przypadkowym, wymuszonym kontakcie jedynie trochę krzyku, spin. Ojciec? No nie żartuj, że do tej rangi mam podnosić człowieka, który jedyne, co przyłożył do mojego wychowania, życia to trochę pieniędzy oraz przyrodzenie jednej nocy.
|
|
 |
stwierdzam, że każdego dnia chcę się budzić przy Tobie i widzieć Twój uśmiech na dzień dobry. chcę wracać do domu z tą myślą, że spotkam w nim Ciebie. chcę Ci gotować i nawet mogę prać.. chcę przy Tobie zasypiać, mieć miliony wspaniałych wspomnień. przeżywać każdy dzień z tym przekonaniem, że każdy kolejny dzien jest lepszy od poprzedniego. Chcę rutynowo dostawać od Ciebie buziaki na powitanie i mieć problemy z rozstaniem się. chcę się z Tobą kłócić i czasami się do siebie nie odzywać. chcę Ci wysyłać długie smsy kiedy będziesz na uczeni/w pracy i poprawiać Ci tym humor. chcę.. chcę być z Tobą jak najdłużej się da../ maniia
|
|
 |
[...] są jednak dni, gdy potrzebujemy, by mimo wszystko ktoś przekroczył granice Naszej prywatności. by po kolejnym 'jest dobrze', po prostu wkroczył do Naszego małego świata, i sprawdził jak jest na prawdę. by pomógł, i po prostu był przyjacielem. to jeden z wielu powodów dla których staramy się mieć kawałek, odrobinkę życia 'dla siebie' - by zrozumieć, że mamy na świecie kogoś, kto pomimo wszystkiego - pomimo zakazów, granic i ogromnego muru jaki stawiamy - wszedł do Naszego świata prywatności, potrzepał nami, i zapytał:' jak jest, tak na serio?'. byśmy zrozumieli, że nie jesteśmy sami.. / veriolla
|
|
 |
mija kolejna godzina naszego życia, a my nie zrobiliśmy ani kroku naprzód, tylko dlatego, że strach opanował nasze dusze. Chcę tylko mieć Ciebie obok, mam już w sercu, ale wciąż nie ma Cię, gdy wyciągam rękę. /histerycznie
|
|
 |
Mam sen !! A w nim widze cie jak przez mgle...
|
|
 |
Chcę, żebyś wiedział, że za każdym razem kiedy kazałam Ci odejść, po cichu miałam nadzieję, że mnie nie posłuchasz i wiesz jak bardzo Cię potrzebuje. Nigdy Ci tego nie mówiłam ale każdy dzień Twojego milczenia, był dla mnie najokrutniejszą karą. Pamiętasz jak po każdej kłótni pisałam do Ciebie głupoty, oskarżając Cię o wiele rzeczy? / whistle
|
|
 |
Po Twoim odejściu, wszystko straciło sens. Nie lubię już truskawkowych jogurtów, które zawsze zjadaliśmy na pół. Piosenkę, którą kiedyś w kółko śpiewałam i nazwaliśmy ją NASZĄ, znienawidziłam. Głęboko w szafie trzymam ulubioną bluzę, która nadal pachnie Tobą. Wszystko stało się takie bezwartościowe, wiesz? / whistle
|
|
|
|