[...] są jednak dni, gdy potrzebujemy, by mimo wszystko ktoś przekroczył granice Naszej prywatności. by po kolejnym 'jest dobrze', po prostu wkroczył do Naszego małego świata, i sprawdził jak jest na prawdę. by pomógł, i po prostu był przyjacielem. to jeden z wielu powodów dla których staramy się mieć kawałek, odrobinkę życia 'dla siebie' - by zrozumieć, że mamy na świecie kogoś, kto pomimo wszystkiego - pomimo zakazów, granic i ogromnego muru jaki stawiamy - wszedł do Naszego świata prywatności, potrzepał nami, i zapytał:' jak jest, tak na serio?'. byśmy zrozumieli, że nie jesteśmy sami.. / veriolla
|