 |
ja już nie wierzę w słowa 'będzie dobrze', teraz osobie, która mi tak, mówi mam ochotę dać w twarz, doskonale wiedząc, że kłamie.
|
|
 |
chcę kochać. tylko do cholery, odpowiedniego kandydata - brak.
|
|
 |
tak. wygrałeś. mam nadzieję, że to jak się aktualnie chujo_wo czuję, będzie wystarczającą nagrodą.
w końcu, o to ci chodziło.
|
|
 |
ty nie wiesz, na czym polega miłość. więc, nie widzę, sensu, jej wyznawania.
|
|
 |
podziękowała. życzyła powodzenia z nową dziewczyną i odeszła. gdy tylko znikła mu z oczu, zaczęła płakać z bezsilności. słysząc, jego szyderczy uśmiech z oddali, zapaliła papierosa ...
|
|
 |
moja wyobraźnia mnie wykańcza. dając zbyt wiele, tego czego nie mogę mieć.
|
|
 |
czasami, moja własna podświadomość, próbuje mnie zniszczyć. wciąż przypominając mi o tobie.
wszystko przeciwko mnie, serce, rozum, a teraz ona.
|
|
 |
gdybym nie miała sumienia, to powiedziałabym ci, że cię kocham.
|
|
 |
nie chcę powiedzieć, czegoś, czego będziemy oboje żałować. gdybym nie miała sumienia, to kazałabym ci zostawić ją dla mnie. może, gdybym ci to wykrzyczała w twarz, to spełnił byś moją prośbę. jednak, nigdy się o tym nie przekonam ...
|
|
 |
moja miłość, była tylko wypadkiem przy pracy, nie przejmuj się.
|
|
 |
przyznaję. potrzebuję miłości! nawet tej udawanej, nie ważne! niech ktoś mnie pokocha, proszę ...
- krzyczała stojąc na ulicy, w ten deszczowy wieczór z papierosem w ręku.
|
|
|
|