 |
Niesamowite, jak wolno potrafią się poruszać wskazówki zegara, kiedy cały czas zerkasz na zegar.
|
|
 |
Znowu ukazało się dziecko zaprogramowane przez "kochających" rodziców, ma czternaście lat i żyje według ich wyobrażeń i oczekiwań. Zagubiona osobowość, która nie potrafi odnaleźć swojego JA w ich marzeniach. Każą jej odpowiednio myśleć, działać, czuć, nawet śnić. Żadnych innych pragnień. Bo "my wiemy, co dla ciebie najlepsze". I panika, bo dziecko wpada w autoagresję, nie wie, kim jest, sobą czy sposobem na zrealizowanie marzeń rodziców, boi się ludzi, szkoły, całego świata. Zagubiło się. W podwójnym JA, narzuconym przez innych i własnym, budzącym się do życia. Niewola, z której tak ciężko się uwolnić. Bo wszystko dzieje się w imię wielkiej rodzicielskiej miłości. Historia zagłaskanego kota - mnie.
|
|
 |
Bycie kochanym to wielka odpowiedzialność za tego, którego się nie kocha. Za każde słowo, gest, nie wypowiedziane myśli, za rękoczyny. Za każde przytulenie, spontaniczne dotknięcie. Nie można tego wyważać, dozować, trzeba w tym zaistnieć w całości, nie cofać się w obronnym geście, uciekać w fałszywe wyobrażenia o tym, o którym nie umiem zapomnieć, tylko zatracić się w miłości z nadzieją, że zapomnę.
|
|
 |
Nie kochaj mojej postaci z Twojej wyobraźni. Kochaj mnie taką, jaka jestem, a będę stawać się lepsza.
|
|
 |
"Łza to 1 % wody i 99 % uczuć."
|
|
 |
Bo czasami tak po prostu siedzę i patrzę, na tę pieprzoną ostatnią wiadomość od ciebie, w której po raz kolejny mnie okłamałeś. I nawet wtedy, na widok "Zobaczymy się jutro, kochanie. Dobranoc ;*" na twarzy wykwita niezdrowy uśmiech szaleńca.
|
|
|
|