 |
I nie panosz sie już przy mnie, jeśli dawno mnie skreśliłeś, co mi teraz kurwa wmówisz, nagle jesteś mi coś winien?
|
|
 |
Czasami myślę, że jakbyś zobaczył jak płaczę, to zrozumiałbyś jak bardzo jesteś dla mnie ważny.
|
|
 |
Najwyraźniej zbyt wiele obiecywaliśmy sobie po tej znajomości.
|
|
 |
'To wszystko bzdury,patrz jak zazdrość zwodzi plotki i kłamstwa to dziś te gorsze nałogi!
|
|
 |
Nie wpierdalaj się w ich życie. Nie bądź skończoną szmatą, która rozpierdala związki, ponieważ nie chciałabyś zaznać takiego bólu. ` . `
|
|
 |
“Powinnam zapomnieć i żyć bez Ciebie. A pozwoliłam Ci znowu wejść do mojego życia i kolejny raz skazałam się na strach o każdy dzień. Nie wiem czy bardziej cieszę się z Twojej obecności, z Twoich spojrzeń pełnych ciepła, z dreszczy na ciele, towarzyszących każdemu Twemu dotykowi czy ze świadomości, że znów mogę Cię kochać.”
|
|
 |
"Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź."
|
|
 |
Nigdy nie prosiłam go, o to aby odprowadził mnie do domu, sam to robił iż wiedział że potwornie boję się ciemności. Nigdy nie prosiłam by mnie przytulił czy pocałował, był zobowiązany sam to robić nawet gdy byłam na niego zła. Nigdy nie oczekiwałam, że ocieral będzie mi łzy po każdym moim upadku. Nie prosiłam by trzymał mnie mocno za rękę podczas spaceru w zimę, sam zdecydował się to robić. Nie prosiłam go aby uważał na mnie, miał mnie na oku bo wiedział że potwornie boję się potknąć, czasem nawet o własne nogi. Nigdy nie prosiłam by niósł mój plecak, chociaż wydawało się że książki przy nim ważyły tonę. Nigdy nie mówiłam że mam rację, sam mi ją przyznawał, nawet gdy nie miałam racji. Wydawałoby się że kochał mnie całym sercem, nie prosząc o nic więcej niż o moją bliskość. Wydawałoby się.. Poprosiłam go o pierwszą, jedyną rzecz którą chciałam.. odmówił mi. O co go poprosiłam? O to żeby był już zawsze. / youreality
|
|
 |
Znowu szepnął " chodź " gdy chciałam wrócić do domu. Przytulał za każdym razem gdy miałam dosyć jego humoru. Mocno ściskał mnie w ramionach każdego ranka gdy otwierając oczy budziłam się pełna złudzenia. Obejmował, tulil, całował, pieścił nie pozwalając mi zasnąć. Robił duże kocie oczy w których za każdym razem dostrzegalam grę cieni kiedy mnie pragną. Widziałam w jego niebieskich tęczówkach ból, gdy się kłóciliśmy, ból który z czasem zaczął przeszywać mi serce. Mimo wszystko Kochał mnie, w odróżnieniu do innych nie ukrywał tego. Chwalił się moją osobą. Karmił mnie miłością, dotykiem, żyłam tym że mnie doceniał, miłował, wielbił. Umarłam kiedy odszedł, nie zostawiając po sobie nic z wyjątkiem przetartych wspomnień. Bez wyjaśnień odszedł, zadawając mi ból którego nie czułam nigdy dotąd. / youreality
|
|
 |
Był przy niej, rzec można by było że czekał na chwilę w której otworzy oczy. Gdyż z każdym ułamkiem senundy coraz bardziej pogrążał się w smutku, bezsilny. Nie wierzył w słowa lekarzy, po prostu czekał. Nie radził sobie z jej śmiercią. Nieustannie patrzył na jej malinowe wargi, ściskał ją mocno za rękę i musną wargami jej zlodowacone usta. Chociaż wiedział że nie drgnie. Że nie poruszy się. Nie powie mu że Kocha go z całego serca. Mimo to miał tą cholerną nadzieję że otworzy oczy i zaśmieje się jak kiedyś, mówiąc mu -żeby przestał. / youreality
|
|
 |
|
Facet to ma być połączenie romantyka i skurwiela, a nie jakaś tępa pizda.
|
|
 |
|
Zabiła by za mnie.. Zamordowałbym za nią..
|
|
|
|