głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika wannascreamout

a jednak potrafimy nadal normalnie ze sobą rozmawiać.

definicjamiloscii dodano: 8 października 2010

a jednak potrafimy nadal normalnie ze sobą rozmawiać.

trzymał mnie za rękę. Jego gorący oddech przyjemnie otaczał moje usta  nos  brodę  fragment policzków. Jego usta były oddalone o zaledwie centymetr. w końcu zaczął delikatnie mnie całować. przerwałam Mu  wyrywając rękę z uścisku i oddalając się trochę do tyłu. zacisnęłam powieki  a po moim policzku popłynęła łza.   znowu mi to robisz. znowu chcesz zepchnąć mnie na dno. znowu pozostawiasz bez oddechu.   wyszeptałam  łamiącym się głosem.

definicjamiloscii dodano: 7 października 2010

trzymał mnie za rękę. Jego gorący oddech przyjemnie otaczał moje usta, nos, brodę, fragment policzków. Jego usta były oddalone o zaledwie centymetr. w końcu zaczął delikatnie mnie całować. przerwałam Mu, wyrywając rękę z uścisku i oddalając się trochę do tyłu. zacisnęłam powieki, a po moim policzku popłynęła łza. - znowu mi to robisz. znowu chcesz zepchnąć mnie na dno. znowu pozostawiasz bez oddechu. - wyszeptałam, łamiącym się głosem.

nie sądziłam tylko  że kiedykolwiek będę miała okazję spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć jakim jesteś kretynem. bolało  co  kochanie?

definicjamiloscii dodano: 7 października 2010

nie sądziłam tylko, że kiedykolwiek będę miała okazję spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć jakim jesteś kretynem. bolało, co, kochanie?

pojawił się wraz z pierwszymi spadającymi liśćmi  odszedł kiedy pojawiły się pierwsze płatki śniegu. spełnił chociaż obietnicę o tym  że to będzie najpiękniejsza jesień.

definicjamiloscii dodano: 7 października 2010

pojawił się wraz z pierwszymi spadającymi liśćmi, odszedł kiedy pojawiły się pierwsze płatki śniegu. spełnił chociaż obietnicę o tym, że to będzie najpiękniejsza jesień.

nikt nie mógł pojąc  czemu kochała Go nawet wtedy  gdy już wiedziała jakim jest skurwielem.

definicjamiloscii dodano: 7 października 2010

nikt nie mógł pojąc, czemu kochała Go nawet wtedy, gdy już wiedziała jakim jest skurwielem.

jeszcze raz spróbujesz mnie pocałować  a nie ręczę za siebie. uwierz  że mogę zrobić Ci krzywdę. dużo czasu minęło  zanim się wyleczyłam  więc nie próbuj mi wszystkiego przypominać.

definicjamiloscii dodano: 7 października 2010

jeszcze raz spróbujesz mnie pocałować, a nie ręczę za siebie. uwierz, że mogę zrobić Ci krzywdę. dużo czasu minęło, zanim się wyleczyłam, więc nie próbuj mi wszystkiego przypominać.

i pierwszy raz od naszego rozstania poszłam do szkoły w rozpuszczonych włosach. gdybyś widział swoją minę kiedy każdy chłopak się za mną oglądał.

definicjamiloscii dodano: 6 października 2010

i pierwszy raz od naszego rozstania poszłam do szkoły w rozpuszczonych włosach. gdybyś widział swoją minę kiedy każdy chłopak się za mną oglądał.

co dalej? będziemy wciąż udawać  że nic dla siebie nie znaczymy?

definicjamiloscii dodano: 6 października 2010

co dalej? będziemy wciąż udawać, że nic dla siebie nie znaczymy?

i te niepohamowany uśmiech kiedy wciskasz mi w ściśniętą dłoń kapsel od tymbarka z napisem 'wyjdziesz za mnie?'.

definicjamiloscii dodano: 6 października 2010

i te niepohamowany uśmiech kiedy wciskasz mi w ściśniętą dłoń kapsel od tymbarka z napisem 'wyjdziesz za mnie?'.

trochę szacunku  kolego.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2010

trochę szacunku, kolego.

wiatr rozwiewał Jej ciemne blond włosy  zimno dostawało się nawet pod płaszcz. siedziała na cmentarnej ławce. wpatrywała się w fotografię na jednym z grobów  próbując wmówić sobie  że jest na niej zupełnie ktoś obcy. prawda była za świeża  bolesna. gdyby został wtedy z Nią na noc  dziecko  które zaczęło rozwijać się w Jej macicy  miało by ojca.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2010

wiatr rozwiewał Jej ciemne blond włosy, zimno dostawało się nawet pod płaszcz. siedziała na cmentarnej ławce. wpatrywała się w fotografię na jednym z grobów, próbując wmówić sobie, że jest na niej zupełnie ktoś obcy. prawda była za świeża, bolesna. gdyby został wtedy z Nią na noc, dziecko, które zaczęło rozwijać się w Jej macicy, miało by ojca.

szłam w kierunku szatni  kiedy zobaczyłam  że wchodzi do szkoły. a oznaczało to tylko jedno  kłopoty. jednak nie zaczęłam uciekać  ani histeryzować. szłam patrząc na czubki moich trampek. i bum. ał  uderzyłam w Jego tors  kiedy zastąpił mi drogę.   spieprzaj stąd.   syknęłam.   maleńka. obciągniesz mi?   zapytał  z tym swoim cwaniackim uśmieszkiem  na co Jego kumpel zareagował śmiechem.   chyba pomyliłeś mnie ze swoją niunią  kotku.   odparłam  szorstkim tonem. osłupiały zszedł mi z drogi. to takie absurdalne  że boję się człowieka  którego ramiona jeszcze rok temu były najbezpieczniejszym miejscem na świecie.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2010

szłam w kierunku szatni, kiedy zobaczyłam, że wchodzi do szkoły. a oznaczało to tylko jedno, kłopoty. jednak nie zaczęłam uciekać, ani histeryzować. szłam patrząc na czubki moich trampek. i bum. ał, uderzyłam w Jego tors, kiedy zastąpił mi drogę. - spieprzaj stąd. - syknęłam. - maleńka. obciągniesz mi? - zapytał, z tym swoim cwaniackim uśmieszkiem, na co Jego kumpel zareagował śmiechem. - chyba pomyliłeś mnie ze swoją niunią, kotku. - odparłam, szorstkim tonem. osłupiały zszedł mi z drogi. to takie absurdalne, że boję się człowieka, którego ramiona jeszcze rok temu były najbezpieczniejszym miejscem na świecie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć