wiatr rozwiewał Jej ciemne blond włosy, zimno dostawało się nawet pod płaszcz. siedziała na cmentarnej ławce. wpatrywała się w fotografię na jednym z grobów, próbując wmówić sobie, że jest na niej zupełnie ktoś obcy. prawda była za świeża, bolesna. gdyby został wtedy z Nią na noc, dziecko, które zaczęło rozwijać się w Jej macicy, miało by ojca.
|