głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika wannascreamout

nawet nie próbuj.. nie znowu  draniu.

definicjamiloscii dodano: 5 października 2010

nawet nie próbuj.. nie znowu, draniu.

i wiesz co  zadziwiam sama siebie. ale zrozum  dupku  że przy mnie nie będziesz bił słabszych  jasne?

definicjamiloscii dodano: 4 października 2010

i wiesz co, zadziwiam sama siebie. ale zrozum, dupku, że przy mnie nie będziesz bił słabszych, jasne?

i znowu niszczysz mi wszystko.

definicjamiloscii dodano: 4 października 2010

i znowu niszczysz mi wszystko.

dzień po zerwaniu znów zwijała się w nocy w kłębek  z bólu. nagle zadzwonił telefon. odebrała nie patrząc na nadawcę.   słucham?   powiedziała głosem  ewidentnie wskazującym na to  że płakała.   śpisz?   padło pytanie. cholera  mogła spojrzeć kto dzwonił. za późno.   spałam  wiesz  która godzina?   zapytała  udając ziewanie.   wiem  że jest po trzeciej. wiem  że nie spałaś. wiem  że leżysz teraz w łóżku z podpuchniętymi oczami  owinięta pomarańczowym kocem. wiem  że nadal mnie kochasz i żywisz ogromny żal za to co zrobiłem.   powiedział  nie dając Jej dojść do słowa.   tylko po to dzwonisz? żeby powiedzieć mi co u mnie  tak? no to idź już spać w takim razie  i sobie głowy mną nie zawracać. bo wiesz  idealnie wiem co u mnie!   krzyknęła do słuchawki.   chciałem Ci powiedzieć  że czuję się jak skończony dupek.   szepnął  po czym natychmiast się rozłączył.

definicjamiloscii dodano: 3 października 2010

dzień po zerwaniu znów zwijała się w nocy w kłębek, z bólu. nagle zadzwonił telefon. odebrała nie patrząc na nadawcę. - słucham? - powiedziała głosem, ewidentnie wskazującym na to, że płakała. - śpisz? - padło pytanie. cholera, mogła spojrzeć kto dzwonił. za późno. - spałam, wiesz, która godzina? - zapytała, udając ziewanie. - wiem, że jest po trzeciej. wiem, że nie spałaś. wiem, że leżysz teraz w łóżku z podpuchniętymi oczami, owinięta pomarańczowym kocem. wiem, że nadal mnie kochasz i żywisz ogromny żal za to co zrobiłem. - powiedział, nie dając Jej dojść do słowa. - tylko po to dzwonisz? żeby powiedzieć mi co u mnie, tak? no to idź już spać w takim razie, i sobie głowy mną nie zawracać. bo wiesz, idealnie wiem co u mnie! - krzyknęła do słuchawki. - chciałem Ci powiedzieć, że czuję się jak skończony dupek. - szepnął, po czym natychmiast się rozłączył.

jechał motorem z kumplem  kiedy szłam z moją przyjaciółką. kiedy Nas zauważył machnął w niezidentyfikowany sposób ręką.   hm. myślisz  że Nam pomachał  czy to było do kumpla coś w stylu 'olej to'?   zapytała przyjaciółka. mocno się nad tym zastanowiłam.   wiesz  myślę  że odganiał muchy.   odparłam po chwili.   co Ty gadasz  jakie muchy?   była totalnie wybita z tropu.   ee. myślę  że Twoja druga opcja jest właściwa.   wyjaśniłam  zdając sobie sprawę  że pierdole od rzeczy  bo On ma na mnie cholernie duży wpływ.

definicjamiloscii dodano: 3 października 2010

jechał motorem z kumplem, kiedy szłam z moją przyjaciółką. kiedy Nas zauważył machnął w niezidentyfikowany sposób ręką. - hm. myślisz, że Nam pomachał, czy to było do kumpla coś w stylu 'olej to'? - zapytała przyjaciółka. mocno się nad tym zastanowiłam. - wiesz, myślę, że odganiał muchy. - odparłam po chwili. - co Ty gadasz, jakie muchy? - była totalnie wybita z tropu. - ee. myślę, że Twoja druga opcja jest właściwa. - wyjaśniłam, zdając sobie sprawę, że pierdole od rzeczy, bo On ma na mnie cholernie duży wpływ.

znowu popadłam w nawyk myślenia o Tobie.   zielooona.

definicjamiloscii dodano: 3 października 2010

znowu popadłam w nawyk myślenia o Tobie. - zielooona.

stanęłam w progu Jego drzwi  bez zastanowienia zaprosił mnie całą przemokniętą od deszczu. nic nie mówiąc zdjął ze mnie koszulkę i spodnie. ubrał w swój duży T shirt. mocno przytulił  szepcząc do ucha  że przeprasza za wszystko. przykrył mnie kocem i położył w swoim łóżku. zasnęłam  znów czując się cholernie bezpiecznie.

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

stanęłam w progu Jego drzwi, bez zastanowienia zaprosił mnie całą przemokniętą od deszczu. nic nie mówiąc zdjął ze mnie koszulkę i spodnie. ubrał w swój duży T-shirt. mocno przytulił, szepcząc do ucha, że przeprasza za wszystko. przykrył mnie kocem i położył w swoim łóżku. zasnęłam, znów czując się cholernie bezpiecznie.

  w ogóle  miałam dziś jakieś sny erotyczne.   nie martw się. mi się dziś śniło  że rodziłam. a o czym miałaś?   o lizaniu się z Nim.   hahaha  to już wolę rodzić przez sen.

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

- w ogóle, miałam dziś jakieś sny erotyczne. - nie martw się. mi się dziś śniło, że rodziłam. a o czym miałaś? - o lizaniu się z Nim. - hahaha, to już wolę rodzić przez sen.

a wieczory są coraz zimniejsze  zauważyłeś?

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

a wieczory są coraz zimniejsze, zauważyłeś?

niechcący kliknęłam na Twój avatar. przekierowało mnie do strony z Twoimi starymi opisami. poza tymi o tym jak kochasz  przykuł moją uwagę jeden. 'a dziś są moje urodziny  nikt o tym nie wie'. ja wiedziałam.

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

niechcący kliknęłam na Twój avatar. przekierowało mnie do strony z Twoimi starymi opisami. poza tymi o tym jak kochasz, przykuł moją uwagę jeden. 'a dziś są moje urodziny, nikt o tym nie wie'. ja wiedziałam.

dochodzę do jednego wniosku. kiedy byliśmy razem  była głupim dzieciakiem. zupełnie niedojrzałym  jarającym się każdym buziakiem czy muśnięciem dłoni. żyłam chwilą  każdym dniem. cieszyłam się  że jesteśmy już razem o kolejne 24h  więcej. z dnia na dzień zmieniały mi się uczucia. raz Cię kochałam  raz nie  raz nie byłam pewna. wierzyłam Ci  w to  że mnie kochasz. wiedziałam  że dopiero dzień wcześniej zerwałeś z o 3 lata straszą ode mnie dziewczyną. jednak byłam wtedy na tyle naiwna  wierzyłam w przeznaczenie. teraz patrzę na to trochę inaczej. wtedy była tylko zabawa  teraz jest chore  dzikie pożądanie.

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

dochodzę do jednego wniosku. kiedy byliśmy razem, była głupim dzieciakiem. zupełnie niedojrzałym, jarającym się każdym buziakiem czy muśnięciem dłoni. żyłam chwilą, każdym dniem. cieszyłam się, że jesteśmy już razem o kolejne 24h, więcej. z dnia na dzień zmieniały mi się uczucia. raz Cię kochałam, raz nie, raz nie byłam pewna. wierzyłam Ci, w to, że mnie kochasz. wiedziałam, że dopiero dzień wcześniej zerwałeś z o 3 lata straszą ode mnie dziewczyną. jednak byłam wtedy na tyle naiwna, wierzyłam w przeznaczenie. teraz patrzę na to trochę inaczej. wtedy była tylko zabawa, teraz jest chore, dzikie pożądanie.

czytając pamiętnik z ubiegłego roku  zdaję sobie sprawę  że pamiętam to wszystko idealnie.

definicjamiloscii dodano: 2 października 2010

czytając pamiętnik z ubiegłego roku, zdaję sobie sprawę, że pamiętam to wszystko idealnie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć