 |
W efekcie to i tak zostajesz sam. Z tęsknotą, z problemami i złamanym sercem. Nikt Ci nie pomoże, pierdoleni "zawsze możesz na mnie liczyć". /esperer
|
|
 |
Telefon wciąż milczy i na wyświetlaczu nie pojawia się jego ksywa, nerwy noszą. Stukasz niecierpliwie o blat stołu, nie wiesz co ze sobą zrobić. Potrzebujesz zapalić, upalić - ale brakło Ci towaru. Dzwonisz do jednego dilera - nie odbiera. Drugi, trzeci raz i nic. Wybierasz kolejny numer, włącza Ci się poczta. Nerwy coraz bardziej buzują. Nie potrafisz już utrzymać nawet szklanki w ręce, wszystko wypada Ci. Próbujesz odpalić szluga, raz, drugi, trzeci. Nikogo nie ma obok, jesteś sam ze swoimi myślami, w pustym domu. Masz mętlik w głowie, wybierasz ponownie numer dilera, znów włącza się poczta. Nie wytrzymujesz, rzucasz telefonem o ścianę, ześlizgując się po niej w dół na podłogę. Zakrywasz twarz rękami. Spierdoliłeś sobie życie chłopaku na własne życzenie. | niby_inny
|
|
 |
Musisz być silna, a wiesz czemu? Bo oni sądzą, że jesteś słaba i sobie nie poradzisz./esperer
|
|
 |
chciałabym czasami czuć pewny grunt pod nogami. może nawet i z tym co przykre, bo przecież u nikogo nie jest idealnie. ale bez obawy, bez jakichkolwiek wątpliwości. / f
|
|
 |
mijam o mały włos zwątpienie więc nie pierdol że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno! / pezet&małpa
|
|
 |
nie rozumiem, wytłumacz czemu jesteś tak chłodna? jak mam z tobą rozmawiać, jak odbić się od dna? / studio pokój
|
|
 |
Kiedyś symbolem wolności Gdańsk, dziś Amsterdam.
|
|
 |
toksyczna miłość. tylko tak można było to nazwać / m
|
|
 |
A na moim pogrzebie? Nie chce by ktoś płakał. Mają się cieszyć i śmiać. Chce na nim kibicowskiego klimatu, piro i żadnych władz. By unosił się dźwięk tych najpiękniejszych słów, że moja drużyna wygrała znów. By wszyscy moi wrogowie, kolejny raz dowiedzieli się, że to ja wygrałem. Wygrałem lepsze życie, że nawet w niebie, w piekle czy gdzie mnie wyślą, nigdy nie zwątpię w barwy klubowe. Na meczach ciałem nie będę, lecz duszą tak - zawsze krzycząc, gola, gola, gola - choć nikt tego nie usłyszy. I wiem, naprawdę wiem. Że te trybuny nigdy nie zapomną mojego głosu. Moja trumna będzie tylko wyrazem tego, że nigdy się nie poddałem, że walczyłem do końca, nigdy nie mówiąc Basta. | niby_inny
|
|
 |
jest najwspanialszą osobą na świecie, dzięki której poznałam sama siebie. przybliżyłam sobie własne definicje emocji, które dopadają mnie na każdym kroku. jest promyczkiem w pochmurne dni, jest oczekiwaniem moich pragnień. najlepszym dla mnie lekarstwem gdy jest coś ze mną nie tak. jego obecność sprawia, że mogłabym zrobić wszystko ze szczęścia, bo jest obok. przy nim czuję się bezpiecznie, jestem spokojna i niczego się nie obawiam. wszystko znika gdzieś daleko. jest tylko on. jest twórcą wielu wspaniałych dni, które zostaną we mnie do końca mojego istnienia. jest najważniejszy i oddałabym wszystko, żeby został przy mnie na zawsze. / f
|
|
 |
z kolei któryś dzień zamulenia. po co to wszystko? jest dobrze jak jest obok, jak czujesz jego obecność. czy to jest tak, że jak już się oddala, czujesz strach, obawę przed utartą? krzyczysz w środku "wróć, nie odchodź, nie teraz" choć wiesz dobrze, że jest to niemożliwe? gubicie się, codzienne kłótnie dają się we znaki. wszystko wygasa, zastanawiacie się nad sensem. bo czy jest sens gdy między wami jest coraz więcej niedomówień, więcej bólu? może lepiej odejść? spróbować czegoś nowego? może się uda? czy dalej tkwić i tłumaczyć sobie "tak, jest tak musi być"? nie wyobrażasz sobie życia bez niego, ale nie możesz znieść bólu jaki daje Ci ten związek i boisz się, że w końcu przy jakiejś kłótni nie wytrzymasz, rzucisz to żałując? czy lepiej jest tkwić w tej miłości? nie zaprzeczysz, że to nie to, bo czujesz, że mogłoby się to nigdy nie skończyć, mogłoby trwać do końca, ale czy wytrzymasz? czy potrafisz poddać się tylu próbą łez, wyczekiwań na lepsze chwile? / f
|
|
 |
Jednych starzy pracowali, innych starzy chlali.. ale każdy z nas zaliczał się do naszych, czaisz? Nikt z nas nie patrzył kim są kumpla rodzice. Kurwa, mieliśmy przecież jedną piaskownicę!
|
|
|
|