 |
|
nie chciałam ranić to po prostu samo jakoś tak wyszło , wiesz trzymałeś mnie w ramionach a ja myślałam o nim , chciałam żeby to były jego ramiona , żeby to był on , chciałam jego głosu , dotyku , obecności. Byłeś tam przy mnie , gotowy się za mnie pokroić , zrobić wszystko o cokolwiek poproszę a ja nie chciałam Ciebie , chciałam jego. Nawet nie rozmawiającego ze mną , nie patrzącego w moim kierunku , ale obecnego w tym samym klubie. Chciałam wiedzieć że jest mimo że nie tak bardzo idealny jak Ty, nie tak oddany i nie taki bardzo na TAK.Chciałam go całego z wredną miną,sarkastycznym uśmieszkiem i kurwikami w oczach. Wybacz , naprawdę nie chciałam ranić , chciałam tylko jego, po prostu ./ nacpanaaa
|
|
 |
|
Dotyk dłoni,tak lekki,a tak wiele znaczy.Pocałunek niewinny,a wszystko tłumaczy.Przytulenie tak ciche, a mówi nam tyle. I spojrzenie bezkresne, choć trwające chwilę. Czułe słowa ulotne, a dające wiarę. Małe gesty niepewne, a tak doskonałe.
|
|
 |
|
Sprawiasz, że się śmieję, kiedy wcale nie mam na to ochoty.
|
|
 |
|
i obiecuje, że jak umrę to żadna Twoja noc nie będzie spokojna
|
|
 |
|
wiesz jak trudno jest przyznać, że się kogoś potrzebuje?
|
|
 |
|
Każdy z nas ma taką osobę, o której myśli absolutnie każdego dnia.
|
|
 |
|
Idę pooglądać cudze cycki i inne części ciała na Omegle, zawsze tak robię gdy już myślę, że to ja jestem najbeznadziejniejsza., pomaga.
|
|
 |
|
Za mocno musiałam szarpać się o to ze światem, zbyt wiele było ofiar, cena którą jeszcze kiedyś przyjdzie mi spłacić do końca, była i jest o wiele za wysoka, zbyt wielu ludzi zraniłam, zbyt wielu rzeczy musiałam się wyrzec i o wiele za często bolało, by teraz po prostu zrezygnować.
|
|
 |
|
A więc oszalałam tuż po tym jak wyjechałeś, och trudno, spodziewałam się i wiem, że teraz zawsze tak będzie, że zawsze już będę szalona, och, mam większe problemy, ona siedzi obok mnie, pali papierosa i mówi, że pierdolnie kolejnego samobója,że właściwie mogłaby zrobić to już teraz, a ja milczę, nie mam na to argumentów, na samobójstwo nie ma argumentów, nie dla kogoś kto stoi z boku, zresztą, przecież tak doskonale ją rozumiem, nie potrafię wybić jej tego z głowy.Więc siedzimy, siedzą ze mną, piją i nie zdają sobie sprawy z tego co ja mam w głowie i chyba trochę po mnie widać i chyba za szybko się upijam i chyba za często i tak strasznie uciekam od pisania, ale nie potrafię, nie mam w głowie niczego, mam tylko zamęt,zamęt i straszne szaleństwo i trochę trawy w szufladzie, ale nie mogę, nie mogę nawet pić, bo potem mam ochotę zrobić sobie straszne rzeczy, nie, och czemu,czemu, dlaczego ja, dlaczego kurwa sprzedałabym ich wszystkich za Ciebie, czemu wariuje, dlaczego ja jestem Judaszem?
|
|
 |
|
Niemy krzyk, ucisk w klatce piersiowej, wstrzymany oddech. Nigdy nie żałowałam niczego w swoim życiu, a teraz klęczę przed Bogiem, prosząc by cofnął czas. Błagając, by dał mi szansę na naprawienie swoich błędów. Płacząc jak bezbronne dziecko, modlę się, bym następnym razem mogła być czymkolwiek więcej niż przygodą, która zakończyła się wraz z dźwiękiem odjeżdżającego pociągu. / agusiaag
|
|
 |
|
Obserwujesz Go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha. Marzysz o tym, że może kiedyś będzie Twój, chociaż na chwilę. On podchodzi do Ciebie, Twoje serce bije coraz mocniej. Próbujesz wmówić sobie, że Go nie kochasz, ale śnisz o Nim, masz nadzieję, modlisz się, żebyście mogli być razem. Miałaś tak kiedyś?
|
|
|
|