 |
|
uwierz, zniosę wszystko, poza twoją pierdoloną fałszywością.
|
|
 |
|
albo ona, albo ja. serce masz jedno - nie dwa.
|
|
 |
|
jeszcze przejrzysz na oczy, obiecuję.
|
|
 |
|
jak nie masz humoru to nawet powietrze cię wkurwia.
|
|
 |
|
a ja boję się, że nie zatęskni.
|
|
 |
|
Znów znaczysz dużo, chyba za dużo.
|
|
 |
|
kochasz mnie, tak? uznaj, że właśnie śmieję ci się w twarz.
|
|
 |
|
a dziś, ile dla ciebie znaczę?
|
|
 |
|
biorę bucha za tych, którym już nie ufam.
|
|
 |
|
kiedy ktoś mówi coś śmiesznego, zawsze rozglądam się za tobą, by sprawdzić, czy ciebie też to śmieszy.
|
|
 |
|
opowiedz mi, jak funkcjonuje się od melanżu do melanżu. opowiedz mi, jakim uczuciem jest budzenie się każdego ranka w innym łóżku, przy innej kobiecie.
|
|
 |
|
jeśli opowiadam ci o sobie, swoim życiu, problemach, dylematach - ufam. jeśli ty powtarzasz to innym, rozpowiadasz na prawo i lewo - z miejsca stajesz się w moich oczach skończoną szmatą.
|
|
|
|