 |
#84. Wiersz osiemdziesiąty czwarty jest dla niej ostatnim, pożegnalnym. Dla mnie zaś pierwszym, triumfalnym. / D. Lidzbarski, opowiedziałam Ci to co widziały moje oczy i czuło serce. W podzięce.
|
|
 |
Kiedy kobieta zaczyna milczeć, to znaczy, że przegrałeś, bo kiedy się wkurwia, kiedy rzuca talerzami, kiedy krzyczy i płacze, to znaczy, że jej zależy. Milczenie jest oznaką tego, że się poddała, miłość z niej wyparowała, nadszedł czas napisów końcowych.
|
|
 |
Te wszystkie tatuże zasłaniają moje blizny po sercu, które wyrwałeś. Buty- bo chcę iść nową drogą, ale każda prowadzi do Ciebie. Cierpię, boję się życia po naszym wspólnym życiu. Nie chcę prosić o przebaczenie, a go pragnę. Ideologicznej rzeczywistości powiązanej z Tobą. Chociaż wiem, że jesteśmy jak dwie różne planety. Wiemy o swoim istnieniu, ale niewiele więcej możemy z tym zrobić. Najbardziej jednak boli, że niewiele więcej z Tobą to więcej niż wszystko z kimś innym.
|
|
 |
Jest wam dobrze? Zawsze myślałem, że między nami coś jest. Nasze kłótnie tak burzliwe, tak rozbujaliśmy łódkę, można było to przewidzieć, że ktoś wypadnie za burtę.
|
|
 |
Mimo upływu czasu ból jest taki sam. Rozpierdala całe moje wnętrze, rozszarpuje serce które i tak ledwo bije. Juz nie wierze,ze rany się zasklepia i ból ustanie. Nie wierzę w miłość,nie chce by tak bolało. Wszystko pękło a ból jest nie do zniesienia,zabija mnie,dręczy i rozpierdala wszystko we mnie. Nie ma powrotu,jestem na dnie - tym razem nie umiem się podnieść,nie potrafię brak mi sił. Przepraszam,ale tym razem już nie wstanę.
|
|
 |
Słowa ranią,a ludzie Kurwa zawodzą/NET
|
|
 |
Zaślepiona byłam strasznie, moją do Ciebie miłością. Bronię się przed Tobą marnie, odpłać mi to choć litością. Byłam w stanie zgnić dla Ciebie, oddać wszystko co posiadam. Mnóstwo chmur na niebie, w ciężki letarg już zapadam. Twoje serce jednak zimne, ma nadzieja skuta lodem. Wciąż wypluwam grudy ciemne (krwi..), nad miłości naszej grobem. Chcę byś odszedł z moich wizji, chce byś z rąk mych zdjął kajdany. Chcę pozwolić Tobie odejść, mój umarły ukochany. ~ (Nie) Odchodź.
|
|
 |
Pewnie u Ciebie wszystko po kościach rozeszło się równomiernie. U mnie podobnie. Do szpiku kości odczuwam Cię. Codziennie. Pewnie dostajesz to, czego pragniesz. Może pojawił się ktoś. Mi trochę ciężko pozbierać siebie, bo ciągle dajesz mi w kość.
|
|
 |
Idź tak długo, aż odnajdziesz swój drogowskaz szczęścia..
|
|
 |
#83. Byłaś moim słońcem, wokół którego krążyłem. Namiętnie, aż wypalałaś atomy. Zgasłaś. Dziś jestem tego świadomy. / D. Lidzbarski.
|
|
 |
To nie przerwane uczucie nas rani ponoć za bardzo, ale tak ciężko jest zasnąć z myślą, że nie ma Cię, znasz to..
|
|
|
|