 |
Daj spokój z bólem i tak zbyt wiele czuję
|
|
 |
I budzę się o 3:44 i płaczę sobie. Rano zwlekam się z łóżka, idę do szkoły, nie mam pojęcia co dzieje się wokół mnie. Nie ma mnie, jestem nieprzytomna. Pytają mnie 'co jest' chcą wiedzieć, bo są tacy ciekawi. Nie chcą pomóc, nie martwią się, chcą wiedzieć tak po prostu. Powiedzieć im? Przecież nikt nie zrozumie, nikt nie ogarnie, nikogo nie obchodzi jak bardzo się boję. Przecież jestem najodważniejsza na świecie! Pyskata, irytująca, zawsze pewna swego, ah! Pękłam. Boję się, boję się, umieram z przerażenia. I nie powiem im. Nikomu. I idę sobie do domu i umieram sobie z przerażenia. I siedzę sobie z moją cudowną rodziną i powstrzymuje się od płaczu. I pierdolę lekcje, i pierdole moich znajomych, mam w dupie wszystko wszystko wszystkich wszystkich. Potem idę sobie spać i budzę się o 3:44 i płaczę sobie, ah płaczę sobie. Boję się, tak bardzo się boje. /shhhhh
|
|
 |
Historia nie tyczy się jej, jego czy ich, tyczy się nas. Pamiętasz, jak tuż przed snem szeptałam Ci do ucha jak bardzo kocham? Pamiętasz jak chwilę po przebudzeniu, jeszcze zaspanym głosem witałam Cię i składałam na Twoich wargach ciepły pocałunek? Uwielbiałam te małe detale ciągnące za sobą te nieco większe. Uwielbiałam, kiedy odpowiedzią na moje słowa był jedynie Twój uśmiech. Wiedziałam, że to nie jest tak, że nie wiesz co powiedzieć. Wiedziałam, że jesteś pewien, że wiem co chcesz powiedzieć. Nasze myśli były jak jedność. Oczy mówiły tak wiele. Kiedy poranne promienie słońca pieściły delikatnie nasze policzki, a kilka godzin później płakało niebo, nasze źrenice nadal się uśmiechały. Miałam wrażenie, że w tym wszystkim tkwi jakiś głębszy sens, że wystarczy go zauważyć. Na pustych zasadach, bez przeszkód brnęliśmy do przodu. Tak, nigdy nie oglądaliśmy się za siebie. To co było przed nami i to co mieliśmy przy swoim boku było najcenniejsze, my byliśmy najcenniejsi. / Endoftime.
|
|
 |
A w tej chwili sama nie wiem co tak na prawdę jest między nami.. | stryczu
|
|
 |
Życie powolutku zaczyna wypadać mi z rąk. Czuję, że zaczynam tracić panowanie nad wszystkim. Gubię się, tyle rzeczy mi umyka. Potrzebuję pomocy. Gubię się. Jestem zagubiona. Znikam. Znika moje poczucie wartości, znika świadomość, znika wszystko czego tak bardzo potrzebuję. Ratunku /shhhhh
|
|
  |
I szkoda, że Bóg dał mi tylko dwa
środkowe palce. / niby_inny
|
|
 |
Nawet nie wiesz, że osoba z którą codziennie się mijasz, może mieć sekret, który doprowadza ją do szaleństwa. Żyjesz sobie z dnia na dzień ze swoimi 'problemikami' a ktoś tak pozornie szczęśliwy ma problem takich rozmiarów, że nigdy nie będziesz w stanie tego pojąć, zrozumieć, a nawet wyobrazić sobie tego. Tajemnica zabija tego człowieka od środka, niszczy go, nie w przenośni. Człowiek umiera. I co teraz zrobisz, kiedy już dowiedziałeś się o mordercy swego znajomego? Pomożesz? Nie pomożesz? /shhhhh
|
|
 |
Zaskakujące jest to, jak wielkie ludzie skrywają w sobie tajemnice. Zarazem przerażające okazuje się to, że ludzie pozornie nam tak bliscy, mogą tak wewnętrznie cierpieć. Tak straszliwie chcesz im pomóc, a jesteś tak niewyobrażalnie bezradny. To tak cholernie przytłaczające. [shhhhh]
|
|
 |
A co, gdy najlepszy przyjaciel okłamuje Cię prosto w oczy? Co, jeżeli znasz prawdę a on nadal kłamie? Co, jeśli nie chcesz mu o tym powiedzieć, bo tak naprawdę masz nadzieję, że w końcu Ci powie! Głęboko wierzysz, że on tylko czeka na odpowiedni moment, aby Ci powiedzieć. Wierzysz, ale mimo to znasz prawdę. Wiesz dobrze, że najlepszy przyjaciel kłamie. Rzygasz na przyjaciela. Przyjaciel nie jest przyjacielem. /shhhhh
|
|
 |
Seksapil jest w piecdziesieciu
procentach tym, co masz,
a w piecdziesieciu procentach tym,
co ludzie sadza, e masz.
SOPHIA LOREN
|
|
|
|