 |
Z zewnątrz miód malina, a w środku kawał skurwysyna.
|
|
 |
"JAK WBIJA W CIEBIE CHUJA ZIOMUŚ, TO NIE JEST KUMPEL,
BO PRAWDZIWY PRZYJACIEL W OGIEŃ ZA TOBĄ PÓJDZIE "
|
|
 |
Chciałabym spróbować jeszcze raz, zacząć od zera. Jesteśmy tylko ludźmi musimy dostać szansę by uczyć się na błędach. / i.need.you
|
|
 |
widzi jak płacze i nie robi nic . / i.need.you
|
|
 |
myślałam, że się nam ułoży, że to tylko małe różnice. / i.need.you
|
|
 |
Przepraszam, że nie było mnie.
|
|
 |
Czas pokaże, jak wyjdziemy na tym wszyscy
oddałes mu serce, on za plecami cie niszczył
mam dość ambicji, osiągne czego pragne
tymczasem ide na spacer, z fartem!
|
|
 |
nie chce narzekać, chce wierzyć ze można
spełniać marzenia, przestrogą nie będzie forsa.
|
|
 |
Ile moge osiągnąć, ile stracić nie wiem
czas pokaze ziomuś, kto byl przyjacielem
ten co wierzy we mnie, nigdy nie odpuści
ten co jest przeciwko, chuj z nim.
|
|
 |
Czas pokaże, prawdziwe twarze akcje garze
czy zycie da mi szanse do spełnienia marzen
czy da mi siłe by zapomnieć o przeszłości
|
|
 |
Im bardziej staram się swobodnie oddychać bez Ciebie, tym mocniejszy ucisk w klatce piersiowej odczuwam. Im częściej koncentruję się na tysiącach innych myśli, tym pojawia się coraz więcej tych o Tobie. Im intensywnie próbuję wymazać wspomnienia, tym więcej szczegółów, naszych planów, marzeń i obietnic wraca mi do pamięci. Im mocniejszą wzbudzam w sobie wiarę w to, że moje uczucie do Ciebie tak naprawdę nie istniało, tym bardziej nasilone stają się palpitacje mojego serca - cholera, to było, naprawdę, i paradoksalnie do całego bólu Twojego autorstwa, wciąż dotąd nie zniknęło.
|
|
 |
Para pieprzonych zdrajców. Dwójka, która od zawsze jest ze mną, nawet teraz, usilnie podąża za mną krok w krok, mamy współdziałać, współgrać, czeka nas jeszcze długa wspólna przyszłość, wykonuje cholerny spektakl buntu. Dwukolorowa para, każda jednostka złożona z dwóch kół. Jedno - czarne zawiera się w drugim, szmaragdowym. Moje oczy. Jedyny narząd, który chce teraz z Tobą porozmawiać, bo jako jedyny ma do powiedzenia coś innego, niż reszta - prawdę. Nie patrz w moje oczy. Nie patrz, bo ulegniesz pod naporem nieopisanego cierpienia, a w konsekwencji ostatecznie zabijesz moje serce. Nie patrz. Odejdź. Zapomnij o tym, że mogę wciąż Cię kochać.
|
|
|
|