 |
Wiec, ja tylko jestem głosem w twoich słuchawkach
Mówiącym ci ze nie,
Nie wszystko gra.
|
|
 |
Napisał mi smsa na czerwono! Sercem napisał!
|
|
 |
to dziwne patrzeć na własne marzenia,
które spełniają się komuś innemu..
|
|
 |
.|| - czyżby? a o czym to nie miałam wiedzieć- powiedziałam spoglądając na niego. - dobra nic!! - jak już zacząłeś to skończ!! - zakochuje się w tobie - czy to aż tak źle?? - wydaje się ze tak bo nie chce zebys ani ty ani gabi plakaly . - wez przestan ... - no dobra nie chce zebys ty plakala. wiec prosze daj sobie spokoj - nie mam zamiaru !! - wykrzyczałam i wróciłam na swoje miejsce na ławke. kolega patrzył na mnie zimnym wzrokiem a koło mnie usiadł Szymon. poczułam jego perfumy i wiedziałam że nie obchodzi mnie co pomyśli gabrysia. nie oddam go tak łatwo .
|
|
 |
Siedziałam na ławce śmiejąc się z jakiegoś głupstwa. Nagle podszedł do mnie kolega i spytał czy mogę z nim porozmawiać. Zgodziłam się i poszliśmy na bok. Chwyciwszy mnie za rękę przyciągną do siebie i zapytał - co ty odpierdalasz?- zdziwiona wyrwałam rękę z jego lekkiego uścisku i spojrzałam na niego zszokowana - nie wiesz o co chodzi - powiedział głośno aż cała klasa się spojrzała , podszedł do mnie i spojrzał wymownie - nie mam pojęcia. - szepnęłam domyślając się ze nikt nie ma nawet przypadkiem usłyszeć tej rozmowy. - Zostaw Szymona w spokoju. Rboisz mu tylko mętlik w głowie a on tego nie potrzebuje. Na końcu wyjdzie że ani ty ani Gabi z nim nie będziecie !! - kiedy wymienił imię Szymona serce zabiło mi mocniej. - słucham ? choć chodzę z nim do klasy pisałam z nim jeden raz na gadu gadu!! - wyrzuciłam z siebie oburzona . włożył ręce do kieszeni i spuścił wzrok. - tak ? wiesz... bo chyba nie miałaś wiedzieć . - westchnęłam przestraszona.( cz.1)
|
|
 |
Mówiłeś że jestem twoją truskawką,że uwielbiasz moje truskawkowe perfumy , mój truskawkowy błyszczyk , że uwielbiasz całować te słodkie wargi. A więc co się stało? Nie zmieniłam kosmetyków. A no tak ... dojrzałam żeby zauważyć że jesteś nikim.
|
|
 |
Nie miałam zamiaru podejść i wykrzyczeć ci co czuję. Te wino tak zadziałało .
|
|
 |
Lubię ten specyficzny dźwięk śniegu kiedy na niego stąpam. Lubię wpatrywać się w biały puch na tle granatowego nieba. Lubię brać garść śniegu w dłonie i lubię jak przeszywa mnie ten chłód , jak w powietrzu unosi się zapach pierników i mandarynek , jak w oknach sklepowych mienią się lampki , lubię swoje odbicie w kolorowych bombkach , lubię trzymać cię za rękę , lubię z tobą być , lubię twoje spojrzenie i twój dotyk ... oj chyba odbiegłam od tematu .
|
|
 |
Szła tą samą ścieżka co kiedyś z nim. Uznawali że to ich droga w przyszłość że zawsze będą szli razem że nigdy się nie rozstaną. Doszła do jej końca i zobaczyła pełno zakrętów. Nie skręciła w żaden , cofnęła się. Szkoda że to nie jest takie proste,.
|
|
|
|