 |
|
A pamiętasz, jak mi groziłeś, że zamkniesz mnie u siebie w szafie, bo bałeś się bym nigdy, nigdzie nie uciekła ?
|
|
 |
|
Gdzie to szczęście, które mi obiecywałeś ?
|
|
 |
|
Słyszałeś ? Szczęścia rozbieg jest długi. Walimy głową w mur za pół stówy. Nic nie zwalnia Cię od życia, którego nie chcesz / Rover, mistrz .
|
|
 |
|
Warto było, Cię spotkać, by dowiedzieć się, że istanieją takie oczy jak Twoje. / net
|
|
 |
|
I serce umiera mi na myśl, że już nigdy nie zobaczę Tych oczu.
|
|
 |
|
Opracowuję plan w którym się spotkamy. Wybieram najodpowiedniejszą godzinę na to by minąć Cię na ulicy, i zupełnie przypadkiem, niby niechcący musnąć Twoją dłoń. Gdy już to uczynię, spojrzę niepozornie Ci w te zielone oczy, które jeszcze tak niedawno pragnęły mnie równie mocno jak Twoje dłonie, tylko po to by przypomnieć sobie mój uśmiech w ich wnętrzu. Ostatnim etapem naszego niby przypadkowego spotkania będzie fakt, iż wpadnę Ci w ramiona a wprost do ucha i do serca niegdyś mojego, wyszepczę, że tęskniłam, bo takich skurwieli jak Ty kocham najmocniej. Ale to tylko plany, tylko marzenie by odrobinę zaingerować w Twoje życie, tylko tyle.
|
|
 |
|
I tęsknię. I przez to trochę nie istnieję.
|
|
 |
|
Mogę tu być i stwarzać pozory walki. Bo tak naprawdę nigdy nie będę miała tyle siły, by znów iść do przodu. Nie myślę o krokach, które powinnam podejmować, bo to zbyt wiele. Na początek chciałabym się podnieść. Stanąć na nogi z akceptacją przeszłości. Rozumieć błędy i znać ich wartość, a mimo to chcieć iść dalej, przed siebie. Chciałabym znów być tą dziewczyną, co kiedyś. Z uśmiechem na ustach i miłością w oczach. Chciałabym być lepsza i może trochę inna. Po prostu chciałabym być sobą, a nie kimś, kogo każdego dnia rano staram się tworzyć na nowo. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Nie liż ran. Ciesz się z nich. To znak, że walczyłaś.
|
|
 |
|
- Ile razy będziemy musieli się żegnać? - Przynajmniej tym razem, mamy minutę by zrobić to w odpowiedni sposób. - To nie jest dobry sposób. - To nie jest pożegnanie. To jest... dopóki nie znajdziemy sposobu. Jesteśmy nieśmiertelni, pamiętasz? Znajdziemy właściwy sposób. - Co jeśli nie? Powiedz, że nigdy więcej o mnie nie pomyślisz. Powiedz mi, że zapomnisz o mnie. Powiedz mi, że odchodzisz i będziesz żyć w pełni i szczęśliwie beze mnie. - Będę żyć szczęśliwie bez Ciebie. Zapomnę o wszystkim, co dotyczy Ciebie. I nigdy więcej, nie pomyślę o Tobie. - Aż nie znajdziemy sposobu? - Tak. | TVD
|
|
 |
|
Ta druga osoba obdziera Cię kawałek po kawałku, a potem obdzierasz sam siebie żeby się dopasować. Lecz, któregoś dnia okazuje się, że nawet nie wiesz kim jesteś.
|
|
|
|