 |
|
Leży chora. Tak w tej nieprzyjemnej sali szpitalnej. Leży sama, smutna, przygnębiona. Mija dzień za dniem. Poprawy jak nie było tak nie ma. Codzienne odwiedzanie stało się rutyną. Mimo, że się uśmiecha, widać, że cierpi. I ja cierpię razem z nią. Jest mi źle. Po kilku dniach nie wytrzymuję i wybucham płaczem. Fala pocieszeń ze strony innych przeciwnie do ich zamiarów sprawia, że jest mi jeszcze bardziej przykro. Nie chcę jej stracić. Bez niej będzie jakoś zimno, pusto, źle. Będzie bezdusznie. A ona dalej leży przypięta do tych urządzeń, które pomagają jej przywrócić sprawność, którą jeszcze tak niedawno miała. Brakuje mi jej ciepła, wsparcia. Uświadomiłam sobie to dopiero teraz, bo dopiero teraz uświadomiłam sobie, że to,co jeszcze do niedawna było na wyciągnięcie ręki mogę w sekundę stracić. Smutne, że wywnioskowałam to dopiero gdy mogę ją stracić.. Może tak po prostu odejść.. Odejść na zawsze.
|
|
 |
|
Niemiła? Wredna? Suka? Nazwij to jak chcesz. Według mnie po prostu jestem szczera..
|
|
 |
|
I ta jedna myśl, że chciałabym zmienić wszystko..
|
|
 |
|
Ładne oczy, słodka mina - w środku kawał skurwysyna.
|
|
 |
|
Kiedyś jednej osobie mogłam opowiedzieć cały swój życiorys. Kiedyś byli ludzie, z którymi rozumiałam się bez słów. Kiedyś wszystkim, których poznawałam mogłam zaufać. Kiedyś nie liczyło się to, że ktoś się na mnie obraził. No właśnie. Kiedyś tak było. Teraz jest dzisiaj. Teraz jest mało takich ludzi, którzy się dla mnie liczą i którzy są tak naprawdę warci czegokolwiek. Nie wiem co się w tym społeczeństwie zmieniło.. Albo to ja się zmieniłam. Tak. Może po prostu wydoroślałam
|
|
 |
|
Za dużo cierpienia, za mało miłości. Za dużo zazdrości, za mało przytulenia. Za dużo kłótni, za mało ciepłych słów. Za daleko od siebie, za mało czasu, za dużo tych dziewczyn wokół Ciebie, za mało rozmawiamy... i w ogóle wszystko w tym życiu jest jakieś Za!
|
|
 |
|
Swoje emocje nie przekazuję wyzywając, kląć , bijąc, krzycząc czy psując coś. Jestem inna. To, co czuję wylewam na papier lub klawiaturę jeśli mam taką okazję. Nie lubię ludziom opowiadać o swoich problemach bo wiem, że oni też mają swoje i nie chcę im dostarczać jeszcze moich. Nie jestem typem samotnika lecz nie zachowuję się jak idiotka by tylko zdobyć aprobatę innych. Nie będę mówić, że go lubię tylko dlatego żeby przypodobać się komuś innemu. Nie okłamię przyjaciółki tylko po to, żeby być lubianą w klasie/szkole przez 5 minut a potem zostać bez prawdziwych przyjaciół. Jestem inna. I może jestem dziwna ale tak naprawdę to mi z tym dobrze.
|
|
 |
|
Ja nie chcę krytykować.. no ale kurwa. jak można było to tak spieprzyć?
|
|
 |
|
było , minęło no i kurwa wróciło . -.-
|
|
 |
|
Bardzo mu ufałam. Bardzo go kochałam. Bardzo się starałam. Bardzo się cieszyłam. Bardzo się zawiodłam. Bardzo cierpiałam. Bardzo płakałam. Bardzo żałowałam.
|
|
 |
|
Jego imię znajduje się w moim świątecznym liście z prezentami do Świętego Mikołaja .
|
|
|
|