 |
|
Ona, chyba zniosła już wszystko. każdy zadany ból z Mojej strony. bezczelne odzywki i chamskie dogadywania. kilkudniowe kłótnie i pierwsze niepowodzenia. wszystkie Moje wagary i telefony od nauczycieli. pierwsze pogłoski o papierosach i widok Mojego zgonu. wszystkie kłamstwa, które prędzej, czy później i tak się ujawniły. dała radę z każdą rzeczą, którą nie sprawiałam Jej przyjemności. potrafiła unieść każdą mękę, by w efekcie pokazać Mi, że właśnie takie jest życie. była przy Mnie, gdy leżałam nieprzytomna w szpitalu i poświęciła kilka nocy by czuwać przy Moim łóżku. to ja byłam wyciskaczem Jej wszystkich łez i powodem, dla których często cierpiała. a mimo to, Ona należycie wypełniała swoje matczyne obowiązki. i gdybym kiedyś musiała wybierać pomiędzy istnieniem Jej a swoim, wolałabym poświęcić wszystko, co dotychczas mam człowiekowi, który obdarował Mnie czymś, czego nie można kupić - życiem. [ yezoo ]
|
|
 |
Chodź.
Na herbatę. Na kawę.
Na papierosa.
Na film.
Na pizze. Na frytki. Na ciastko. Na kanapkę. Na kakao. Na czekoladę.
Na pocałunek. Na przytulanie. Na rozmowę.
Na muzykę.
Na deszcz. Na słońce. Na spacer. Na śnieg.
Na rower. Na rolki.
Na zdjęcia.
Na chwilę.
Na minutę.
Na godzinę.
Na zawsze.
|
|
 |
"Czego oczy nie widzą na to sercu brak chęci."
|
|
 |
[1] Wiesz jak wygląda jeden z najsmutniejszych momentów? Kiedy stoisz z nim twarzą w twarz, patrzysz jak jego skóra zmienia kolor z bladego na czerwony i odwrotnie, jak z jego ust pada co najmniej dziesięć wyrazów na sekundę, a do Ciebie docierają tylko pojedyncze słowa. W głowie układasz sobie całą rozsypankę wyrazową, by zrozumieć o czym on mówi; i wtedy wszystkie te chaotyczne zdania, które wypowiada stają się takie proste i piękne. Mówi o tym, jak bardzo Cię kocha, jak każdego dnia przed snem myśli o tym jak może być pięknie, że nie wyobraża sobie dnia, w którym mógłby Cię nie widzieć, żę chciałby być już Tobą zawsze, każdego dnia Ci przypominać jak wiele dla niego znaczysz, przytulać co godzinę, całować na dzień dobry i dobranoc, a Ty… Ty masz łzy w oczach.
|
|
 |
[2] Nie spodziewałaś się tego. Nie z ust tego człowieka - Twojego przyjaciela. Nie czujesz tego samego do niego. Lubisz go. Nawet bardzo, ale nie aż tak jak on Ciebie. Nie chcesz mu łamać serca, ale nie masz wyjścia. Chcesz by był szczęśliwy z kimś kto odwzajemni jego uczucia. Dochodzisz do wniosku, że to może być Twoja wina i po chwili milczenia – przepraszasz, jeżeli swoim zachowaniem dawałaś mu jakąś nadzieję. I wtedy on mówi słowa, które ściskają żołądek i powodują kolejne łzy w oczach „Ty nie dawałaś mi nadziei, Ty jesteś moją nadzieją” .
|
|
 |
"miałaś tak kiedyś, że musisz iść, gdziekolwiek, powłóczyć się po parku, kiedy nie ma co pić, ale są papierosy, więc palisz jednego za drugim, ze specjalną dedykacją dla kogoś, a później chcesz iść spać, gdziekolwiek, byle nikt Ci nie przeszkadzał. miałeś tak kiedyś?"
|
|
 |
Rodzisz się i giniesz na drabinie hierarchii
Nie myślałeś o tym wcześniej, masz powód - zacznij
Żadną siłą perswazji i żadną sankcją
Nikt cię nie przekona jak nie wierzysz, że warto
Musisz grać w to, a to jest, jak alternatywa
Stoisz i się ślinisz albo idziesz i zdobywasz.
|
|
 |
co cie obchodzi jak korzystam z szaleństwa? bez czy w pasach bezpieczeństwa.
|
|
 |
''w oczy mówią, że jest ekstra, a każdy w chuj leci,
gdy Cię nie ma sukcesywnie wbija Tobie nóż w plecy,
znów zaprzeczysz, nie mój problem, Twój kit,
Ty nie patrz się tak na nas jakbyśmy byli źli,
ludzka pogarda to furtka do diabła,
o wierze nie gadajmy, ona już w nas upadła,
Ty kurwa ogarniaj, na świecie nie ma reguł,
choć bajzel w naszym życiu może odmienić szczegół..'
|
|
 |
''w oczy mówią, że jest ekstra, a każdy w chuj leci,
gdy Cię nie ma sukcesywnie wbija Tobie nóż w plecy,
znów zaprzeczysz, nie mój problem, Twój kit,
Ty nie patrz się tak na nas jakbyśmy byli źli,
ludzka pogarda to furtka do diabła,
o wierze nie gadajmy, ona już w nas upadła,
Ty kurwa ogarniaj, na świecie nie ma reguł,
choć bajzel w naszym życiu może odmienić szczegół..'
|
|
 |
podwójna wódka,
mało soku,
piwo i jeszcze raz wódka
i kurwa jak nigdy wierze,
że będzie dobrze.
|
|
|
|