 |
Palę, bo lubię. Palę by pachnieć Tobą, bo ty nie rozstawałeś się z papierosem. Palę żeby nie zapomnieć. Palę, bo jestem masochistką i lubię gdy dym wyżera mi serce wspomnieniami. /esperer
|
|
 |
Uwierz, że gdybyś tylko czegoś chciał, poruszyłabym niebo i ziemię, żeby to dla Ciebie zdobyć.
|
|
 |
Jeśli masz w życiu choć jeden adres, pod który zawsze możesz pójść i być pewnien, że zostaniesz przyjęty, jeśli znasz choć jeden numer telefonu, pod którym zawsze się ktoś odezwie, bez względu na porę, bez względu na wszystko; to znaczy, że jesteś naprawdę szczęśliwym człowiekiem.
|
|
 |
reprezentujesz mój świat kochanie.
|
|
 |
Weź moją dłoń, rozkołysz lekko, przytul jak najczulej i nie mów nic. Chcę tylko poczuć, że jesteś.
|
|
 |
W jednej ręce opróżniona do połowy wódka, w drugiej ręce papieros. Włosy potargane, ułożone byle jak, makijaż rozmazany, oczy podpuchnięte. Odkąd zaczęło mi na Tobie naprawdę zależeć, właśnie tak spędzam wieczory.
|
|
 |
Tak, możesz już sobie pogratulować, że dzięki Tobie spadłam na samo dno.
|
|
 |
Właśnie tego chciałeś? No to teraz patrz i żałuj że już nie jestem Twoja, bejbe.
|
|
 |
I właśnie dziś wskoczę w moje najseksowniejsze jeansy, założę bluzkę z mega dekoltem, wysokie szpilki, mocno się wymaluję, wyperfumuję i tak po prostu przejdę obok Ciebie nawet w Twoją stronę nie zerkając.
|
|
 |
Z rana wyszła na balkon zapalić papierosa. Nie wymalowana, nie uczesana, nieogarnięta. Na chwilę się zapatrzyła się na swoje różowe, włochate kapcie. Gdy podniosła głowę, ujrzała go. Szedł w jej stronę z bukietem czerwonych róż, i z tym swoim zajebistym uśmiechem na twarzy, który tak uwielbiała. Mimo tego że było na niego nadal wściekła po wczorajszej kłótni przez telefon i po nieprzespanej nocy uśmiechnęła się od ucha do ucha. Już nawet nie przejmowała się swoim wyglądem i ubiorem, bo nie myślała w tym momencie o niczym innym jak o tym jak bardzo jemu na niej zależy.
|
|
 |
zbyt rzadko zdaje sobie sprawę jak wielkie szczęście mam obok.
|
|
 |
Bo wiesz? Mam słabość do takich skurwieli jak ty.
|
|
|
|