 |
Ludzie spotykają się w różnym miejscu i czasie. Mijają, przechodzą. Czasem nic z tego nie wynika. Czasem wynika wszystko.
/ Viva!
|
|
 |
W nocy powinno się spać, a nie siedzieć przy oknie z chusteczką higieniczną w ręku i wycierać każdą łze, wypływającą spod czerwonych i opchniętych powiek.
|
|
 |
- wyrzuć to, nie będę się powtarzał. - mruknął z gniewem, wiercąc mnie spojrzeniem na wylot. czekał, a ja jedynie zaśmiałam Mu się w twarz. - chcę nabyć tego cholernego raka płuc. chcę, choć ten jeden raz, być taka jak reszta, nie wyróżniać się. na coś trzeba umrzeć, nie? a ja bardzo, bardzo nie chcę, żeby po mojej śmierci wspominali: "ta, która umarła z miłości", bo dla mnie to raczej: "umarła przez Ciebie". - zaciągnęłam się podczas, kiedy mruknął coś o tym, że bredzę. - nie mogą kojarzyć mnie z Tobą. niech kojarzą mnie z tym rakiem, z fajkami i zdemoralizowaniem, bluzgami i wyparzonym językiem. byle nie z Tobą. nie z człowiekiem przez którego nie warto, wręcz nie wolno umierać, a który zrobił wszystko, by nie było najmniejszego sensu, aby żyć. skutecznie.
|
|
 |
co pamiętam z tamych wakacje? tylko jeden sierpniowy wieczór i dwa słowa, które przeszyły moje serce na wylot. odebrałam telefon, po czym usłyszałam:'On skoczył'. a wtedy? mój świat się zawalił. w jednej chwili nie wiedziałam co się ze mną dzieje. trzymałam się parapetu, żeby nie upaść. nogi uginały mi się, a łzy leciały ciurkiem. jak zagipnotyzowana wybiegłam z domu, nie zwracając uwagi na to,że prawie dwa razy zabiło mnie auto. biegłam w stronę Jego bloku, słysząc sygnały karetki i polcji, a przez mgłę widząc migające światła.|| kissmyshoes
|
|
 |
nigdy już nie będzie tak, gdy się nie znaliśmy. / buziaczek.and.cukiereczek
|
|
 |
spóźniałam się, myliłam słowa w swoich kwestiach, opuszczałam próby, wybuchałam śmiechem w środku generalnej próby. wywalili mnie; zwyczajnie biorąc za ramiona wyprowadzili na zewnątrz. gdy mój los, jakby przesądzony, wtedy, pod gmachem teatru, wygasał - wybiegł z budynku. księżyc błyszczał w Jego oczach, kiedy cieszył się, jak dziecko szepcząc, iż w końcu Jego słowa odnalazły sens. - bez Ciebie każda moja rola umiera, nie może istnieć, gnije. jak zatem mam żyć bez Ciebie? jak oddychać...?
|
|
 |
Bywają takie dni kiedy uśmiechasz się tylko po to aby się nie rozpłakać..
|
|
 |
odzyskać starego kumpla - bezcenne ♥
|
|
 |
*to , że przepraszam nie znaczy , że nie mam racji . tylko świadczy o tym , że cenie Ciebie bardziej niż swoją dumę .*
|
|
|
|