głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika veriolla

 jesteś dzisiaj jakaś rozkojarzona i jeszcze bardziej roztrzepana niż normalnie  coś się stało?  oj mamo  to ta chemia  wiesz jak na mnie działa

briefly dodano: 21 luty 2013

-jesteś dzisiaj jakaś rozkojarzona i jeszcze bardziej roztrzepana niż normalnie, coś się stało? -oj mamo, to ta chemia, wiesz jak na mnie działa

  ...  Takie bezsensowne ciągnięcie ciała i duszy przez życie. Niektórzy usprawiedliwiają się tym  że ktoś ich namówił do petów. Jednak ja nie mogę. Ja sama sięgnęłam. Dlaczego? Żeby spróbować jak to jest. Jak widać spodobało mi się to.Choć nie... tu bardziej chodzi o to  że dzięki nim odchodziłam od zmysłów i zapominałam o wszystkim.  ...  Wtedy zaczęłam z papierosami. Na początku nikt nie wiedział  a potem nagle wszyscy mieli mnie za zasraną małolatę która pali dla lansu. Co za debile! Nie robiłabym tego dla szpanu. Znali moje imię  nie znali historii. Nie wiedzieli co mam  jak wrócę do domu. Co jak wychodzę. Co jak śmierdzę petami. Nic. Nie wiedzą o mnie nic. A mówią takie teksty. Mam ochotę im wtedy przywalić. Ale nie  nie mogę. Nigdy nie skrzywdziłabym człowieka fizycznie. Nie potrafiłabym kogoś zastrzelić. A ja? A ja potrafiłabym sobie podpalić nogę.  ...   Barbara Rosiek

briefly dodano: 21 luty 2013

"[...] Takie bezsensowne ciągnięcie ciała i duszy przez życie. Niektórzy usprawiedliwiają się tym, że ktoś ich namówił do petów. Jednak ja nie mogę. Ja sama sięgnęłam. Dlaczego? Żeby spróbować jak to jest. Jak widać spodobało mi się to.Choć nie... tu bardziej chodzi o to, że dzięki nim odchodziłam od zmysłów i zapominałam o wszystkim. [...] Wtedy zaczęłam z papierosami. Na początku nikt nie wiedział, a potem nagle wszyscy mieli mnie za zasraną małolatę która pali dla lansu. Co za debile! Nie robiłabym tego dla szpanu. Znali moje imię, nie znali historii. Nie wiedzieli co mam, jak wrócę do domu. Co jak wychodzę. Co jak śmierdzę petami. Nic. Nie wiedzą o mnie nic. A mówią takie teksty. Mam ochotę im wtedy przywalić. Ale nie, nie mogę. Nigdy nie skrzywdziłabym człowieka fizycznie. Nie potrafiłabym kogoś zastrzelić. A ja? A ja potrafiłabym sobie podpalić nogę. [...]" Barbara Rosiek

tak  proszę niech codziennie będzie to chociaż w takim stopniu jak dzisiaj. nie interesują mnie głupie spojrzenia innych i komentarze nauczycieli na nasze zachowanie. najważniejsza była jego obecność tuż obok  trzymanie się za ręce  jego niespodziewane uściski  ciągle przeszkadzanie w skupieniu się  długie spojrzenia i ten łobuzierski  dwuznaczny uśmiech. wszystko to sprawiało  że sama nie mogłam powstrzymać kącików ust od unoszenia się  a po ostatnich dniach w ciągłym fochu  na prawdę mi tego brakowało.

briefly dodano: 21 luty 2013

tak, proszę niech codziennie będzie to chociaż w takim stopniu jak dzisiaj. nie interesują mnie głupie spojrzenia innych i komentarze nauczycieli na nasze zachowanie. najważniejsza była jego obecność tuż obok, trzymanie się za ręce, jego niespodziewane uściski, ciągle przeszkadzanie w skupieniu się, długie spojrzenia i ten łobuzierski, dwuznaczny uśmiech. wszystko to sprawiało, że sama nie mogłam powstrzymać kącików ust od unoszenia się, a po ostatnich dniach w ciągłym fochu, na prawdę mi tego brakowało.

w sumie potrzebowałam dzisiaj jego obecności. żeby nie pozwalał mi się zamyślać  rozśmieszał  atakował łaskotkami  nawet denerwował czy przytulał. wiem  że robił to wszystko tylko dlatego  że jej nie było  ale to dzięki niemu przeżyłam ten dzień. nie miałam nawet możliwości ucieczki gdziekolwiek  tak jakby wyczuł  że coś jest nie tak. nie zamierzam przejmować się dziecinnymi fochami  że się z nim zadaję  bo to właśnie on dzisiaj był obok sprawiając  że dałam radę. on  nie ty.

briefly dodano: 20 luty 2013

w sumie potrzebowałam dzisiaj jego obecności. żeby nie pozwalał mi się zamyślać, rozśmieszał, atakował łaskotkami, nawet denerwował czy przytulał. wiem, że robił to wszystko tylko dlatego, że jej nie było, ale to dzięki niemu przeżyłam ten dzień. nie miałam nawet możliwości ucieczki gdziekolwiek, tak jakby wyczuł, że coś jest nie tak. nie zamierzam przejmować się dziecinnymi fochami, że się z nim zadaję, bo to właśnie on dzisiaj był obok sprawiając, że dałam radę. on, nie ty.

powiedz  że wciąż chcesz się bawić tak jak na początku  że wciąż chcesz być. przecież jedna kłótnia nie może wszystkiego od tak zniszczyć. proszę  zostań.

briefly dodano: 20 luty 2013

powiedz, że wciąż chcesz się bawić tak jak na początku, że wciąż chcesz być. przecież jedna kłótnia nie może wszystkiego od tak zniszczyć. proszę, zostań.

już nie mam na to wszystko siły. siedzę skulona przy łóżku i ryczę na cały głos. odejdź  zostaw mnie w spokoju! czuję się taka bezsilna  nic nie jest zależne ode mnie. ciągle jestem oceniana  pouczana  przepychana z jednego miejsca na drugie  jak marionetka. nie mogę sama zrobić jakiegokolwiek ruchu lub wydać najmniejszego dźwięku  bez krytyki. już wiem  wszystko rozumiem co o mnie myślicie i nie potrafię być idealna. czy kolczyki  tunel  pomalowane usta i fajki  robią ze mnie aż tak złego człowieka? przecież tak na prawdę jestem wciąż tą samą uśmiechniętą dziewczynką  która ciągle pakuje się w tarapaty. nie rozumiem  na prawdę nie rozumiem  co takiego zrobiłam  abyście mogli mnie w ten sposób oceniać? nie mogę obiecać  że się zmienię na chodzący wzór do naśladowania  ale możecie mi zaufać  że nie wytrzymam tego dłużej i najnormalniej się poddam.

briefly dodano: 20 luty 2013

już nie mam na to wszystko siły. siedzę skulona przy łóżku i ryczę na cały głos. odejdź, zostaw mnie w spokoju! czuję się taka bezsilna, nic nie jest zależne ode mnie. ciągle jestem oceniana, pouczana, przepychana z jednego miejsca na drugie, jak marionetka. nie mogę sama zrobić jakiegokolwiek ruchu lub wydać najmniejszego dźwięku, bez krytyki. już wiem, wszystko rozumiem co o mnie myślicie i nie potrafię być idealna. czy kolczyki, tunel, pomalowane usta i fajki, robią ze mnie aż tak złego człowieka? przecież tak na prawdę jestem wciąż tą samą uśmiechniętą dziewczynką, która ciągle pakuje się w tarapaty. nie rozumiem, na prawdę nie rozumiem, co takiego zrobiłam, abyście mogli mnie w ten sposób oceniać? nie mogę obiecać, że się zmienię na chodzący wzór do naśladowania, ale możecie mi zaufać, że nie wytrzymam tego dłużej i najnormalniej się poddam.

Tylko nie zaniedbuj jej   nie oceniaj zbyt pochopnie.    Ty nie trać z oczu jej.  Twój głos złamany   powiedz że to ją i z nią   że nie zmarnujesz chwil.    Jak drzewo nakarm ją   daj cień i ulecz chorą duszę.  Połącz   niebo ziemię   korzeń i koronę   pewny bądź.  Dlaczego drzewa nic nie mówią?  Płacze się bez słów  i kocha.  Ty nie trać z oczu jej.  Ty bądź.  Ty chroń.    Mela Koteluk

briefly dodano: 19 luty 2013

Tylko nie zaniedbuj jej, nie oceniaj zbyt pochopnie. Ty nie trać z oczu jej. Twój głos złamany, powiedz że to ją i z nią, że nie zmarnujesz chwil. Jak drzewo nakarm ją, daj cień i ulecz chorą duszę. Połącz niebo ziemię, korzeń i koronę, pewny bądź. Dlaczego drzewa nic nie mówią? Płacze się bez słów i kocha. Ty nie trać z oczu jej. Ty bądź. Ty chroń. / Mela Koteluk

siedząc sama w szatni  prosiłam w myślach  by chociaż na chwilę przyszedł. pocałował  przytulił  wkurwił  nie ważne co  pragnęłam żeby był. ale jemu chodziło tylko o jedną fajkę i zeszyt z fizyki. nic więcej. czy zrobiłam coś źle? coś powiedziałam? a może chodzi o to  że on wciąż był obok? na prawdę nie rozumiem i zamiast znosić takie fochy  chcę wiedzieć na czym stoję  bo coraz bardziej czuję jak grunt usuwa mi się spod nóg.

briefly dodano: 19 luty 2013

siedząc sama w szatni, prosiłam w myślach, by chociaż na chwilę przyszedł. pocałował, przytulił, wkurwił, nie ważne co, pragnęłam żeby był. ale jemu chodziło tylko o jedną fajkę i zeszyt z fizyki. nic więcej. czy zrobiłam coś źle? coś powiedziałam? a może chodzi o to, że on wciąż był obok? na prawdę nie rozumiem i zamiast znosić takie fochy, chcę wiedzieć na czym stoję, bo coraz bardziej czuję jak grunt usuwa mi się spod nóg.

boję się obecnego stanu. boję się ciągle nowych myśli w mojej głowie. to nie jest do końca normalne. ale czy to świadczy  że oszalałam? może potrzebuję pomocy? nie  przecież każdy ma takie chwile. każdy czasami nie ma na nic ochoty  nienawidzi siebie  na zmianę cieszy i płacze  chce wszystko zakończyć  nie potrafi się skoncentrować  czuje ogólne zniechęcenie. każdy czasem przeżywa swoją małą depresję. więc może  wszystko jest dobrze  a ten stan jest wyłącznie kolejnym etapem  który za chwile minie oddając miejsce poprzedniemu stanu. a jeśli to tylko moje myśli? może nie chcę dopuścić do siebie jak bardzo źle jest?

briefly dodano: 19 luty 2013

boję się obecnego stanu. boję się ciągle nowych myśli w mojej głowie. to nie jest do końca normalne. ale czy to świadczy, że oszalałam? może potrzebuję pomocy? nie, przecież każdy ma takie chwile. każdy czasami nie ma na nic ochoty, nienawidzi siebie, na zmianę cieszy i płacze, chce wszystko zakończyć, nie potrafi się skoncentrować, czuje ogólne zniechęcenie. każdy czasem przeżywa swoją małą depresję. więc może, wszystko jest dobrze, a ten stan jest wyłącznie kolejnym etapem, który za chwile minie oddając miejsce poprzedniemu stanu. a jeśli to tylko moje myśli? może nie chcę dopuścić do siebie jak bardzo źle jest?

to tylko zły sen  prawda? już jutro będzie tak jak powinno. ty  ja  my  oni  wszystko wróci do normy  prawda? no powiedz coś! przecież oboje wiemy  że to się nie dzieje na prawdę. to tego typu koszmar  z którego choć bardzo chcesz  to nie możesz się obudzić. ale nam się uda  wierzę w to. tylko kurwa powiedz coś wreszcie!

briefly dodano: 18 luty 2013

to tylko zły sen, prawda? już jutro będzie tak jak powinno. ty, ja, my, oni, wszystko wróci do normy, prawda? no powiedz coś! przecież oboje wiemy, że to się nie dzieje na prawdę. to tego typu koszmar, z którego choć bardzo chcesz, to nie możesz się obudzić. ale nam się uda, wierzę w to. tylko kurwa powiedz coś wreszcie!

 e tam radę... po prostu zasługujesz na coś prawdziwego  szkoda czasu na substytuty...  i tym oto pozytywnym akcentem rozpoczynam kolejną noc  pełną najróżniejszych myśl  bólu w klatce piersiowej i płaczu.

briefly dodano: 18 luty 2013

"e tam radę... po prostu zasługujesz na coś prawdziwego, szkoda czasu na substytuty..." i tym oto pozytywnym akcentem rozpoczynam kolejną noc, pełną najróżniejszych myśl, bólu w klatce piersiowej i płaczu.

nasz problem polega na tym  że chcesz coś czego nie mogę ci dać. pragniesz tego  podczas gdy ja potrzebuję odrobinę uczucia. to nie ma sensu.

briefly dodano: 18 luty 2013

nasz problem polega na tym, że chcesz coś czego nie mogę ci dać. pragniesz tego, podczas gdy ja potrzebuję odrobinę uczucia. to nie ma sensu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć