 |
tak tak, będę żałować. będę przeżywać to, co wtedy, a każda bliższa relacja z innym typem będzie kończyła się w momencie gdy przypomnę sobie o nim. będę zapłakana, nieszczęśliwa, zraniona i pełna żalu, że nikt mnie nie powstrzymał. rozumiem! ale chcę.
|
|
 |
Ty i Romeo? kontrasty, bo Romeo w życiu nie założyłby na siebie dresu, bo to, co Ty mówisz w moim kierunku tak bezpośrednio, uważałby za obrzydliwe. nie wypowiedziałby trzech czwartych słów, którymi zazwyczaj obracasz. nie wiem jak kochałby, lecz wiem, że nie byłabym szczęśliwa od tej miłości. Romeo może być którymś z powszechnych ideałów, marzeń - chrzanię to. nie jestem Julią i widzę ku temu aspiracji, nie jego chcę.
|
|
 |
na prawdę aż tak mnie nienawidzisz? chciałam być lepszą córką. nie wchodzić ci w drogę. mogłaś robić co chciałaś. siedziałam cichutko w pokoju płytko oddychając. a gdy tylko się ruszyłam, chcą zrobić to czego oczekiwałaś, co otrzymałam? powyginane, spuchnięte, palące od bólu palce. nie opiszę uczucia gdy obserwowałam twoją satysfakcję z moich łez. ale to przecież ja jestem najgorsza i wszystkiemu winna.
|
|
 |
chcę deszczu. długiego spaceru, przemokniętych serc, cichego wejścia z dworu wprost do jego pokoju. palca, którego przyłoży do ust, sugerując mi milczenie. stłumionego chichotu. jego ciepłych warg całujących mój obojczyk. jointów. zapomnienia. mokrych ubrań, upadających na podłogę i zostawiających małe kałuże. bezwstydnego dotyku. cholernej, bezgranicznej bliskości ciężko wiszącej w powietrzu. chcę życia, z nim.
|
|
 |
błagam zabierz mnie stąd. gdziekolwiek, błagam
|
|
 |
powinnaś być dla mnie oparciem. wspierać w każdej chwili. kibicować. podnosić na duchu. witać z uśmiechem. przytulić, gdy płaczę. słuchać jak przeklinam życie. upewniać, że będzie lepiej. cieszyć najmniejszym zwycięstwem. pocieszać po porażkach. akceptować taką jaką jestem. rozumieć, że także mam problemy. wierzyć we mnie. kochać. powinnaś choć trochę zachowywać się jak matka. nie jesteś w stanie zrobić ani jednej z tych rzeczy. na prawdę dziwi cię, że ci nie ufam? nie chcę z tobą rozmawiać? cokolwiek myślisz, mam uczucia i po ciągu wyzwisk rzuconych w moją stronę, nie potrafię po chwili usiąść z tobą na kanapie i obejrzeć film. wciąż dokładnie pamiętam każde słowo, którymi codziennie się zadręczam. dziękuję mamo.
|
|
 |
choć raz miej odwagę powiedzieć mi to prosto w oczy
|
|
 |
na jego pojawienie się, ucichły wszelkie dźwięki. podszedł, witając mnie buziakiem, a narastające milczenie dało się odczuć już każdym skrawkiem ciała. podążając za nim na krótkie 'chodź', omiotłam ostatnim spojrzeniem tych ludzi. bliskich mi, jak mało kto, pełnych obawy w spojrzeniach, że znów podpisuję kontrakt na tortury własnego serca.
|
|
 |
i po ponad dwóch latach znów wraca do moich wpisów jego wątek.
|
|
 |
uśmiecham się do ekranu komórki przy każdej wiadomości od niego. masuję dłońmi kark i piję kolejny łyk wody, z ulgą, że to w końcu coś bez procentów. jutro coś zmienię. wstanę wcześniej, posprzątam, wezmę prysznic, wypiję kawę, ogarnę uczucia. teraz? zwiążę tylko włosy w kucyk, wsuwając się pod kołdrę. słuchając odgłosów nocy będę mamrotać pod nosem prośby, by to wszystko znów nie skończyło się tak, jak wtedy.
|
|
 |
być może to trochę za późno, ale dostrzegam wszystkie twoje wady. ogromną chęć zmienienia mnie w idealną. bo co to za dziewczyna, która codziennie chodzi napierdolona, pali, przeklina, ma na wszystko i wszystkich wyjebane, o nic nie dba i ciągle narzeka? cieszę się, że aż tyle o mnie wiesz. ale kochanie, w przeciwieństwie do ciebie potrafię przyjąć każdą obrazę, mówię prosto w oczy co myślę, nie okłamuję osób na których mi zależy, nie widzę winy we wszystkich innych tylko nie we mnie, nie przechwalam się zajebistymi orgiami, nie zostawiam przyjaciół i jak mówię "kocham" to szczerze, naprawdę to czując.
|
|
 |
kolejny raz popatrzył na mnie z niedowierzaniem. - różki Ci rosną, aniołku. to jest, kurwa, niemożliwe, że kilka lat temu cała się rumieniłaś jak dałem Ci buziaka przed szkolnym sklepikiem. pijesz ze mną piwo. nie patrzysz na mnie z przerażeniem, tak jak każda potencjalna osoba. opowiadasz mi o rzeczach, które zrobiłaś przez ten czas. tamtej dziewczynie taka opowieść nie przeszłaby przez gardło, co dopiero wzięłaby udział w takich akcjach. oj niegrzeczna - pokręcił głową uśmiechając się. uśmiechem, który dał mi do zrozumienia, że nie zniknął z mojego życia i zapewne nie zniknie.
|
|
|
|