 |
nie ma już tu złudzeń, i mogę iść w zakład o to, że zbyt mocno czuję...
|
|
 |
'przez palce przelewa się dym jedwabiście gładki, ja myślę, że chciałbym gdzieś z kimś dotknąć prawdy, nie ma tak łatwo, świat tańczy ostatnie tango, tango samobójców, bo przecież spada na dno..'
|
|
 |
czuję się jak w niewoli, bo już nie wolę złudzeń, wolę prawdę, nawet jeśli miałaby się wiązać z bólem. nie wiem, co czujesz, chociaż chciałabym wiedzieć...
|
|
 |
"Otwierasz oczy i widzisz, że przez szparę pod drzwiami jej pokoju sączy się światło. Podchodzisz na palcach i słyszysz szum komputera i stukanie klawiatury. Widzisz rozrzucone niedbale włosy, koszulkę spadającą z ramienia i skulone bose stopy na krześle. Gdybyś mógł podejść bliżej zobaczyłbyś, że z zimna ścierpła jej skóra. Gdybyś mógł jej dotknąć poczułbyś pod palcami, że jej piersi są tak cudownie pełne. Gdybyś mógł ją pocałować poczułbyś, że smakuje słodko, ciepłem.
Ale nie możesz. Jesteś dalej niż na odległość wyciągniętych ramion. I dlatego ta noc jest bezsen(sow)na."
|
|
 |
Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
|
|
 |
Gdyby jej pozwolono, usiadłaby w ciemnym pokoju i patrzyła na niego oświetlonego promieniem światła. Nie widziana przez niego, syciłaby oczy, rozkoszowała każdą linią jego ciała, każdym ruchem, każdym wypowiedzianym przez niego słowem.
|
|
 |
nie chcę już cię znać, bo nie chce mi się chcieć
|
|
 |
tyle razy mówiłeś o prawdzie, ani razu nie powiedziałeś prawdy. tyle razy brzmiałeś poważnie, nigdy jednak nie byłeś poważny...
|
|
 |
po co było deklarować konkretnie? prawdziwi robią to bezszelestnie.
|
|
 |
po co hasła i wszystkie te słowa? lepiej w ciszy lojalności dochować
|
|
 |
brak mi Twoich beztroskich oczu, kiedy cały świat mieścił się w małym pokoju, w szarym bloku...
|
|
 |
'nie jesteś dla niego zbyt dobra, niezbyt, by stanął za Tobą, gdy świat jest przeciw'
|
|
|
|