głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika v0l

Nie ważne że jesteś tak daleko.W końcu to zrozumiałam.Siedząc na podłodze myślałam nieustannie o Tobie i wpatrywałam się w Twoje zdjęcie.Spojrzałam w niebo zobaczyłam jedna spadającą gwiazdę.Pomyślałam tylko o jednym byś mnie nie zostawił.Po kilku sekundach rozbrzmiewa gdzieś w pokoju znajomy sygnał wiadomości już wiem że to od Ciebie.Szybko sie zrywam i przyspiesza mi serce.Napisałeś że Kochasz.Tym samym udowodniłeś że marzenia się spełniają.  ay a

ay-a dodano: 12 grudnia 2011

Nie ważne,że jesteś tak daleko.W końcu to zrozumiałam.Siedząc na podłodze myślałam nieustannie o Tobie i wpatrywałam się w Twoje zdjęcie.Spojrzałam w niebo zobaczyłam jedna spadającą gwiazdę.Pomyślałam tylko o jednym byś mnie nie zostawił.Po kilku sekundach rozbrzmiewa gdzieś w pokoju znajomy sygnał wiadomości,już wiem,że to od Ciebie.Szybko sie zrywam i przyspiesza mi serce.Napisałeś,że Kochasz.Tym samym udowodniłeś,że marzenia się spełniają. /ay-a

I leżę sobie na łóżku z słuchawkami w uszach.Słucham rocka i wystukuje sobie takt albo podśpiewuje.Nagle wstaję i zastanawiam się co robisz o czym myślisz i dlaczego jesteś tak daleko ode mnie.Ta jebana świadomość że jesteś daleko i nawet nie mogę Cię dotknąć rozrywa mnie od środka... ay a

ay-a dodano: 9 grudnia 2011

I leżę sobie na łóżku z słuchawkami w uszach.Słucham rocka i wystukuje sobie takt,albo podśpiewuje.Nagle wstaję i zastanawiam się co robisz,o czym myślisz i dlaczego jesteś tak daleko ode mnie.Ta jebana świadomość,że jesteś daleko i nawet nie mogę Cię dotknąć rozrywa mnie od środka.../ay-a

Minęło pół roku...   Nauczyłam się spokojnie oddychać  wcześniej zasypiać  normalnie funkcjonować.   Czasami tylko spotykam Ciebie  i wtedy uczę się tego wszystkiego od nowa.  Ay a

ay-a dodano: 9 grudnia 2011

Minęło pół roku... Nauczyłam się spokojnie oddychać, wcześniej zasypiać, normalnie funkcjonować. Czasami tylko spotykam Ciebie i wtedy uczę się tego wszystkiego od nowa. Ay-a

Puk puk..    kto tam?     to ja milosc     nie znam Cie..    otworz prosze     nie otworze bo Cie nie znam   otworz serce   to mnie oznasz     nie chce bo mnie zranisz    nie zranie  dam Ci siebie   za darmo?...nie wierze czego chcesz ode mnie?   otworz sie serduszko  prosze..zaufac mi mozesz  che Ci tylko siebie dac..potrzebuje Cie     czemu wlasnie ja?...jest milion innych serc ..   pukam do Cb otworzysz?..nie dasz nam szans?        boje sie  nie chce znow cierpiec     a twoja samotnosc to nie jest cierpienie...zaryzykuj daj nam szanse .. Moze to własnie na mnie czekasz  Autorstwa Mojego Kochanego boksera:

ay-a dodano: 8 grudnia 2011

Puk,puk.. -kto tam? -to ja milosc - nie znam Cie.. -otworz prosze -nie otworze bo Cie nie znam - otworz serce , to mnie oznasz - nie chce bo mnie zranisz , -nie zranie, dam Ci siebie, -za darmo?...nie wierze,czego chcesz ode mnie? -otworz sie serduszko, prosze..zaufac mi mozesz, che Ci tylko siebie dac..potrzebuje Cie, - czemu wlasnie ja?...jest milion innych serc .. - pukam do Cb otworzysz?..nie dasz nam szans? , - boje sie ,nie chce znow cierpiec , -a twoja samotnosc to nie jest cierpienie...zaryzykuj daj nam szanse .. Moze to własnie na mnie czekasz -Autorstwa Mojego Kochanego boksera:*

Podeszła do Niego i wręczyła mu paczuszkę. Spuścił swój speszony wzrok  ówcześnie ujrzawszy jej przeszklone łzami oczy.   Zapomnę.   wyszeptała odchodząc. Słyszał z oddali jak zanosi się płaczem. Kucnął i zaczął niezdarnie odpakowywać paczkę  delikatnie rozwiązując perfekcyjnie związaną kokardkę. Podnosząc wieczko ujrzał trzy rzeczy  paczkę żelek  papierosa i zapałkę. Żelki miały symbolizować ich wspólną miłość. Obydwoje kochała równie bardzo. Papieros miał symbolizować jej uzależnienie od Niego. A zapałka? zapałka miała symbolizować  niewykorzystane szanse. Wierzyła  że uda się jej zapalić ją po raz kolejny  ale On jej na to nigdy nie pozwolił.  ay a

ay-a dodano: 8 grudnia 2011

Podeszła do Niego i wręczyła mu paczuszkę. Spuścił swój speszony wzrok, ówcześnie ujrzawszy jej przeszklone łzami oczy. - Zapomnę. - wyszeptała odchodząc. Słyszał z oddali jak zanosi się płaczem. Kucnął i zaczął niezdarnie odpakowywać paczkę, delikatnie rozwiązując perfekcyjnie związaną kokardkę. Podnosząc wieczko ujrzał trzy rzeczy; paczkę żelek, papierosa i zapałkę. Żelki miały symbolizować ich wspólną miłość. Obydwoje kochała równie bardzo. Papieros miał symbolizować jej uzależnienie od Niego. A zapałka? zapałka miała symbolizować, niewykorzystane szanse. Wierzyła, że uda się jej zapalić ją po raz kolejny, ale On jej na to nigdy nie pozwolił. /ay-a

  Mam do ciebie małą prośbę    jaką?     złap na język płatek śniegu  i pokaż mi jak smakuje!     Ay a

ay-a dodano: 7 grudnia 2011

- Mam do ciebie małą prośbę - jaką? - złap na język płatek śniegu, i pokaż mi jak smakuje! Ay-a

Jeśli chłopak zapyta cię czy chcesz z nim być  a potem powie  Prima Aprilis   To napluj mu w twarz   i powiedz  Śmigus Dyngus .

ay-a dodano: 7 grudnia 2011

Jeśli chłopak zapyta cię czy chcesz z nim być a potem powie "Prima Aprilis" To napluj mu w twarz i powiedz "Śmigus Dyngus".

Wracała ciemną uliczką w bezgwiezdną noc.Jej stopy plątały się jakby zapomniały  która ma być lewą a która prawą.Straciła już wszystkie siły mimo to szła dalej.Upadła i mimo wszystko podniosła się.On jej nie pomógł tylko patrzył z daleka jak sama walczy z bólem i całym światem.To okropne gdy druga osoba którą kochasz jest obojętna powiedział i ruszył przed siebie.Ona podniosła wzrok zalana łzami słyszała od niego w końcu prawdę że jest obojętny i nie obchodzi go jej ból kochała go chciała pomocy oczekiwała jej.A on odszedł..  ay a

ay-a dodano: 6 grudnia 2011

Wracała ciemną uliczką w bezgwiezdną noc.Jej stopy plątały się jakby zapomniały, która ma być lewą,a która prawą.Straciła już wszystkie siły,mimo to szła dalej.Upadła i mimo wszystko podniosła się.On jej nie pomógł tylko patrzył z daleka jak sama walczy z bólem i całym światem.To okropne,gdy druga osoba,którą kochasz jest obojętna-powiedział i ruszył przed siebie.Ona podniosła wzrok zalana łzami słyszała od niego w końcu prawdę,że jest obojętny i nie obchodzi go jej ból,kochała go,chciała pomocy,oczekiwała jej.A on odszedł.. /ay-a

Mówisz że życie beze mnie jest puste  że niema sensu    że go nie ma  że wolałbyś umrzeć niż być sam ... A nie pomyślałeś    że ja też tak miałam  ale Ty wtedy powiedziałaś  że nic dla Ciebie nie znaczę    że nie chcesz ze mną być. Więc teraz błagam Cię zostaw mnie i nie proś   żebym zrobiła coś czego będę żałowała. Nie każ mi drugi raz Ciebie kochać.   Proszę.

ay-a dodano: 4 grudnia 2011

Mówisz że życie beze mnie jest puste, że niema sensu, że go nie ma, że wolałbyś umrzeć niż być sam ... A nie pomyślałeś, że ja też tak miałam, ale Ty wtedy powiedziałaś, że nic dla Ciebie nie znaczę, że nie chcesz ze mną być. Więc teraz błagam Cię zostaw mnie i nie proś, żebym zrobiła coś czego będę żałowała. Nie każ mi drugi raz Ciebie kochać. Proszę.

Patrzył na mnie i błagał bym przytuliła się do niego.Próbował to zrobić na siłe lecz odepchnełam go.   Proszę! Dlaczego to robisz! wybuchnął z łzami w oczach Spójrz na mnie i nie uciekaj wzrokiem.Kurwa! No słyszysz błagam Cie! szarpnął mnie za rękę.Wystraszyłam się go pierwszy raz widziałam smutek ból i cierpienie w jego oczach.   Zrozum że Cię Kocham i nie pozwole Ci odejść.Będe próbował Cię zatrzymać.Nie chce przegrac wszystkiego co mam.Nie chce przegrać Ciebie.Będe walczył taka jest rola boksera i nie przegram z życiem powiedział ciągle płacząc.

ay-a dodano: 3 grudnia 2011

Patrzył na mnie i błagał bym przytuliła się do niego.Próbował to zrobić na siłe lecz odepchnełam go. -Proszę! Dlaczego to robisz!-wybuchnął z łzami w oczach-Spójrz na mnie i nie uciekaj wzrokiem.Kurwa! No słyszysz błagam Cie!-szarpnął mnie za rękę.Wystraszyłam się go,pierwszy raz widziałam smutek,ból i cierpienie w jego oczach. -Zrozum,że Cię Kocham i nie pozwole Ci odejść.Będe próbował Cię zatrzymać.Nie chce przegrac wszystkiego co mam.Nie chce przegrać Ciebie.Będe walczył taka jest rola boksera i nie przegram z życiem-powiedział ciągle płacząc.

Przysunąwszy się odrobinę bliżej  zaczęłam wodzić opuszkami palców po konturach mięśni jego przedramienia.Był bokserem dlatego też był umięśniony.   Trzęsła mi się ręka   byłam pewna  że to zauważy.    Mam przestać?   zapytałam  bo zamknął powieki.    Nie.   odparł  nie otwierając oczu.  Nawet nie potrafisz sobie wyobrazić  co czuję  gdy tak robisz.

ay-a dodano: 3 grudnia 2011

Przysunąwszy się odrobinę bliżej, zaczęłam wodzić opuszkami palców po konturach mięśni jego przedramienia.Był bokserem,dlatego też był umięśniony. Trzęsła mi się ręka - byłam pewna, że to zauważy. - Mam przestać? - zapytałam, bo zamknął powieki. - Nie. - odparł, nie otwierając oczu.- Nawet nie potrafisz sobie wyobrazić, co czuję, gdy tak robisz.

Wracałam do domu wieczorną porą. Było już ciemno. Ciemne ulice oświetlały wysokie latarnie. Po drodze mijałam ludzi  z ich twarzy można było odczytać smutek i zakłopotanie. Może byli samotni? A może bali się ciemności? Nie wiem sama.. Nie zastanawiając się dalej  szłam żwawym krokiem. Mimo  że byłam w cienkiej kurtce  a noc nie należała do ciepłych  nie odczuwałam chłodu. Powietrze tego wieczoru było rześkie i lekkie. Przybrało zapach świeżo ściętej trawy. Wiatr delikatnie owiewał moją grzywkę. Poczułam wtedy  że jestem szczęśliwa  mimo wielu problemów jakie ostatnimi czasy mnie spotkały. Patrząc na zachmurzone niebo chciało mi się żyć. Lecz nagle poczułam  że czegoś mi jednak brak. Początkowo nie zdawałam sobie sprawy  ale później zrozumiałam. Brakowało mi Twojego kroku obok mojego. Twojego spojrzenia  uśmiechu. Brakowało mi poczucia bezpieczeństwa  sensu istnienia

ay-a dodano: 29 listopada 2011

Wracałam do domu wieczorną porą. Było już ciemno. Ciemne ulice oświetlały wysokie latarnie. Po drodze mijałam ludzi, z ich twarzy można było odczytać smutek i zakłopotanie. Może byli samotni? A może bali się ciemności? Nie wiem sama.. Nie zastanawiając się dalej, szłam żwawym krokiem. Mimo, że byłam w cienkiej kurtce, a noc nie należała do ciepłych, nie odczuwałam chłodu. Powietrze tego wieczoru było rześkie i lekkie. Przybrało zapach świeżo ściętej trawy. Wiatr delikatnie owiewał moją grzywkę. Poczułam wtedy, że jestem szczęśliwa, mimo wielu problemów jakie ostatnimi czasy mnie spotkały. Patrząc na zachmurzone niebo chciało mi się żyć. Lecz nagle poczułam, że czegoś mi jednak brak. Początkowo nie zdawałam sobie sprawy, ale później zrozumiałam. Brakowało mi Twojego kroku obok mojego. Twojego spojrzenia, uśmiechu. Brakowało mi poczucia bezpieczeństwa, sensu istnienia

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć