![... Słyszysz? Ciii. Posłuchaj jak nasza przyjaźń wydaje ostatnie tchnienie. ransiak.](http://files.moblo.pl/0/4/66/av65_46681_img_20210104_094854.jpg) |
(...)Słyszysz? Ciii. Posłuchaj, jak nasza przyjaźń wydaje ostatnie tchnienie. /ransiak.
|
|
![Późnymi wieczorami spowiadam się ścianie z miłości do Ciebie. just love](http://files.moblo.pl/0/4/66/av65_46681_img_20210104_094854.jpg) |
Późnymi wieczorami spowiadam się ścianie z miłości do Ciebie. /just_love
|
|
![Podjęłam tak wiele błędnych decyzji odkąd pojawiłeś się w moim życiu a mimo to nadal nie potrafię zrezygnować z Twojej obecności.](http://files.moblo.pl/0/3/58/av65_35828_parris.jpeg) |
Podjęłam tak wiele błędnych decyzji odkąd pojawiłeś się w moim życiu, a mimo to nadal nie potrafię zrezygnować z Twojej obecności.
|
|
![I nie potrafisz wydusić z siebie choćby najprostszego słowa. Bo ja wiem.. cześć. Cześć co u Ciebie. Cześć ale mróz. Cześć już święta. Cześć wszystkiego najlepszego. Albo gorzej.. cześć ale jak to.. lub: cześć nigdy Ci nie mówiłem.. cześć kocham Cię. Ale co to ma teraz do rzeczy? Nic a nic. Federico Moccia](http://files.moblo.pl/0/3/58/av65_35828_parris.jpeg) |
I nie potrafisz wydusić z siebie choćby najprostszego słowa. Bo ja wiem.. cześć. Cześć, co u Ciebie. Cześć, ale mróz. Cześć, już święta. Cześć, wszystkiego najlepszego. Albo gorzej.. cześć, ale jak to.. lub: cześć, nigdy Ci nie mówiłem.. cześć, kocham Cię. Ale co to ma teraz do rzeczy? Nic a nic. // Federico Moccia
|
|
![Alkohol usuwa stres bieliznę i masę innych zmartwień.](http://files.moblo.pl/0/6/54/av65_65400_large_2.jpg) |
Alkohol usuwa stres, bieliznę i masę innych zmartwień.
|
|
![Ze śmiercią mamy do czynienia wtedy gdy tracimy gdzieś po drodze kawałek siebie. Kiedy przechadzamy się dzień po dniu tymi samymi ulicami krocząc do tych samych miejsc spotykając tych samych ludzi i jeżdżąc tymi samymi tramwajami. Kiedy idąc potykamy się upadamy i po chwili wstajemy. Śmierć dotyka nas gdy mimowolnie obdarowujemy kogoś częścią siebie gdy dajemy z siebie wszystko i nic nie otrzymujemy w zamian. Te wszystkie chwile spotkania dni podróże rozmowy to wszystko sprawia że gdzieś pośród tego całego życiowego chaosu zostawiamy małe cząstki siebie. I kiedy minie jakiś czas siadamy i zastanawiamy się co się z nami tak właściwie stało dokąd nas to wszystko doprowadziło. I wtedy dociera do nas że tak naprawdę to donikąd i że w sumie niewiele już z siebie mamy. yezoo](http://files.moblo.pl/0/5/82/av65_58259_tumblr_f143d6f1090f4d96ca00ba08d8fface1_7ffd5be8_540.jpg) |
Ze śmiercią mamy do czynienia wtedy, gdy tracimy gdzieś po drodze kawałek siebie. Kiedy przechadzamy się dzień po dniu tymi samymi ulicami, krocząc do tych samych miejsc, spotykając tych samych ludzi i jeżdżąc tymi samymi tramwajami. Kiedy idąc, potykamy się, upadamy i po chwili wstajemy. Śmierć dotyka nas, gdy mimowolnie obdarowujemy kogoś częścią siebie, gdy dajemy z siebie wszystko i nic nie otrzymujemy w zamian. Te wszystkie chwile, spotkania, dni, podróże, rozmowy, to wszystko sprawia, że gdzieś pośród tego całego życiowego chaosu zostawiamy małe cząstki siebie. I kiedy minie jakiś czas, siadamy i zastanawiamy się, co się z nami tak właściwie stało, dokąd nas to wszystko doprowadziło. I wtedy dociera do nas, że tak naprawdę to donikąd i że w sumie niewiele już z siebie mamy. [ yezoo ]
|
|
![Minęło tyle czasu a Ty wciąż pojawiasz się w snach. Nie mogę uwierzyć że tak krótka znajomość potrafiła odcisnąć tak głębokie piętno na mojej psychice. Z całych sił staram się zapomnieć wszystkie rozmowy pocałunki i elektryzujące spojrzenia oraz to jak cudownie bezpieczna czułam się w Twoich objęciach. I z piekącymi w oczach łzami mogę powiedzieć tylko że przepraszam. Cholernie przepraszam że byłam w stanie zniszczyć tę miłość.](http://files.moblo.pl/0/3/58/av65_35828_parris.jpeg) |
Minęło tyle czasu, a Ty wciąż pojawiasz się w snach. Nie mogę uwierzyć, że tak krótka znajomość potrafiła odcisnąć tak głębokie piętno na mojej psychice. Z całych sił staram się zapomnieć wszystkie rozmowy, pocałunki i elektryzujące spojrzenia oraz to jak cudownie bezpieczna czułam się w Twoich objęciach. I z piekącymi w oczach łzami mogę powiedzieć tylko, że przepraszam. Cholernie przepraszam, że byłam w stanie zniszczyć tę miłość.
|
|
![Raz na jakiś czas w naszym życiu pojawiają się ludzie po których sprzątamy latami. Piotr C.](http://files.moblo.pl/0/3/58/av65_35828_parris.jpeg) |
Raz na jakiś czas w naszym życiu pojawiają się ludzie, po których sprzątamy latami. / Piotr C.
|
|
![Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.
|
|
![Irracjonalne jest to że pojawiam się tu znienacka po półtora roku żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza niż w momencie kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty i pewnym faktem jest to że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje jako początek czegoś co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu gdzie leży tylko to co materialne ale tak wyraźnie odczuwasz to co wewnątrz... :](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)
|
|
![Gdzieś mam jego przeszłość bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to co mówią o tym jaki potrafił być ja też nie świeciłam przykładem. Ranił łamał serca pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się że to samo zrobi tu w moim życiu. Sęk w tym że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam że to nie to i wypisywałam się z czyjegoś jutro które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej ale zaciekawieni tym co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni siedzimy w tym samym pociągu życia a na każdej stacji wysiadamy razem żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej ale wspólnie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.
|
|
![Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny dzisiaj w dniu który się nie powtórzy nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz że powinieneś wykorzystać moment wziąć się w garść pójść po swoje . Tylko co jest twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie jak je przeżyć by znów nie znaleźć się w martwym punkcie gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba położysz się do łóżka zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny czy odważysz się zawalczyć o to by nie marzyć... a wspominać?](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?
|
|
|
|