 |
gdybyś dostała możliwość cofnięcia się w czasie, znów byś go pokochała?
|
|
 |
obiecaj mi jedno – pragnij mnie już zawsze.
Tak samo beztrosko jak dziś, i szalenie jak jutro.
|
|
 |
to jest takie coś co nazywa się wspomnieniem, które czasami się odzywa…
|
|
 |
Przez życie idzie się dumnie, z głową podniesioną najwyżej jak się da.
Jeżeli spuścisz ją o cal, ludzie zaczną wyrywać ci serce brudnymi pazurami i uwierz,
że to tylko początek
|
|
 |
Witam w świecie w którym największym błędem jest szczerość i wyrażanie własnego zdania,
uważane za oznakę chamstwa. Tutaj, gdzie związki się ukrywa,
swojego faceta mija się co dzień bez słowa jakby Go nie znając, po to,
by móc kręcić z kilkoma jednocześnie bez większych konsekwencji.
Tu, gdzie dostaję wiadomość „zobacz, co Ty w ogóle piszesz!
gdybym wiedział, że taka jesteś to bym się w Tobie nie zakochał”
i nie wiem czy śmiać się, czy od razu skończyć z tym życiem,
bo do egzystowania wśród tak dojrzałych i doświadczonych osób,
nie jestem chyba jednak wystarczająco godna.
|
|
 |
Chodź, namieszamy sobie w życiu, jak zawsze. Chodź, będzie fajnie,
znowu zaczniemy do siebie pisać i robić nadzieję, a później z dnia na dzień
przestaniemy się znać.
|
|
 |
niektórzy mówią, że lepiej mi będzie bez Ciebie,
ale oni nie znają Cię takiego, jakim ja Cię znałam lub jakiego myślałam, że znam.
|
|
 |
Znalazłam ludzi tak samo samotnych i zagubionych, możemy się kochać, bo się rozumiemy,
mamy poprzestawiane w głowie i popierdzieliło nam się w życiu, mamy komplikacje,
dusi nas świat i nie możemy się odnaleźć, w naszych głowach jest huragan a w żyłach prochy,
mamy obłęd w oczach i jesteśmy dziwni, nie radzimy sobie wcale,
i ciągle czegoś potrzebujemy, umieramy parę razy dziennie i nie umiemy się ustabilizować,
a tym bardziej zaangażować, ranimy innych i staczamy się, codziennie, coraz bardziej.
|
|
 |
Jeśli istnieje piekło, to pewnie jeszcze się zobaczymy.
|
|
 |
Najlepszy sposób, żeby zaintrygować faceta, to zniknąć.
|
|
 |
Nie rób z siebie takiej damy, bo chujowo Ci to idzie.
|
|
 |
Siedziała w autobusie i wpatrywała się w płynące po szybie krople jesiennego deszczu. Powroty do domu tak bardzo bolą. Rozłąka na kolejne kilka dni powodowała, że serce kuło nadzwyczaj mocno. Do oczu cisnęły się łzy, które ostatecznie spływały po jej policzkach niczym górskie potoki. Przetarła oczy rękawem pachnącej jego perfumami bluzy. Oparła głowę o szybę a płynące po niej krople idealnie zgrywały się z łzami.
|
|
|
|