 |
|
Co sprawia, że człowiek zaczyna nienawidzić sam siebie? Może tchórzostwo. Albo nieodłączny strach przed popełnianiem błędów, przed robieniem nie tego, czego inni oczekują ...
|
|
 |
|
Przytuliłeś mnie. A wtedy poczułam się cudownie, poczułam że mam wszystko. Bo to Twoja osoba była wszystkim czego pragnęłam. Byłeś zawsze, gdy Cię potrzebowałam. Tak, to właśnie on był moim jedynym szczęściem.
|
|
 |
|
Chciałabym poczuć Twój dotyk w zimną noc. Chciałabym zobaczyć jak mnie kochasz.
|
|
 |
|
Zastanawiam się dlaczego wciąż nie umiem odpuścić. Chciałabym tak po prostu odejść zostawiając za sobą wspomnienia. Wyrwać serce z piersi, wstrzymać oddech i uspokoić drżenie rąk. Zapomnieć, chociaż na moment./ nieeogarniesz
|
|
 |
|
Opowiem Ci kiedyś jak bardzo Cię pragnęłam. Jak przy każdym najkrótszym spotkaniu chciałam Cię mieć na własność. Jak każde słowo wypowiedziane z Twoich ust tkwiło przez długi czas w mojej podświadomości. Jak chciałam być najlepsza, doskonale dobra dla Ciebie. Opowiem Ci to wtedy, gdy serce nie będzie przyspieszało przy każdym spojrzeniu w Twoją stronę.
|
|
 |
|
Pozwolę ci odejść, pozwolę, ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, powiedz, że nic dla Ciebie nie znaczę. Pozwolę, jeśli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem...
|
|
 |
|
Najważniejsza sztuka życia; uśmiechać się zawsze i wszędzie, nie żałować tego co było, i nie bać się tego co będzie.
|
|
 |
|
Kiedyś byłeś w moim życiu kimś ważnym. Kimś, za kogo byłam w stanie walczyć do końca. Kimś, ważniejszym niż inni. Niczego nie żałuję. Ale nie wróciłabym do tego. Przeminąłeś. Czas zapomnieć.
|
|
 |
|
Jesteś autorem prawie każdego mojego uśmiechu. Pierwszą myślą, gdy się budzę i ostatnią, kiedy idę spać. Stanowczo za dużo Ciebie w mojej głowie. Trzeba to zmienić.
|
|
 |
|
Nie przestałam Cię kochać, ja po prostu przestałam to pokazywać!
|
|
 |
|
Nie sztuką jest się zakochać. Sztuką jest przestać kochać wtedy, gdy serce nadal tego pragnie, a rozsądek podpowiada całkiem co innego.
|
|
 |
|
Mieli pogadać, ale nie potrafiła patrzeć w jego przepełnione błękitem oczęta, wiedząc, że one już nie będą tryskać radością, gdy ją zobaczą. Chciała już odejść, by jej niebieskie oczy mogły stać się szare i nieżywe jak jej teraźniejszość, bo wszystko nie miało już sensu...
|
|
|
|