 |
Wiesz kiedy naprawdę mnie stracisz? Kiedy wstaniesz rano i będziesz wiedział, że nie możesz zadzwonić, bo nie odbiorę. Spotkasz mnie na ulicy, podejdziesz do mnie i uśmiechniesz się. Po chwili podejdzie do mnie maleńki chłopiec, a ja powiem: synku przywitaj się z Panem. W wózku będzie siedziała moja mała córeczka, o której tak zawsze marzyłam. Będę się uśmiechać, ale moje oczy będą bardzo smutne. Po czym odwrócę się do męża, który docenił to, co ma i powiem: chodźmy już. Spojrzysz ze zdziwieniem. Bo kobieta wybaczy wszystko, oprócz tego, że się jej nie kocha.
|
|
 |
Myślisz, że wraz z odejściem ukochanej osoby, odejdzie jakaś ważna cząstka Ciebie. Gówno prawda. Popłaczesz jakiś czas, będziesz sądzić, że Twoje serce łamie się na pół, a Ty możesz tylko bezradnie się temu przyglądać. Nie możesz znaleźć sobie miejsca, bo każde jest jakieś obce. Potem? Potem żyjesz dalej. Przestajesz zauważać, że już nie czekasz, że w sumie to już przeszłość jest Ci obojętna. Idziesz do przodu, poznajesz nowych ludzi, zakochujesz się, nienawidzisz, bawisz się jak dawniej, pijesz i okazuję się, że właściwie świat się nie skończył, a Ty nadal jesteś szczęśliwy./esperer
|
|
 |
I w sumie to wszystko chuj. Ból, łzy i Ty, wszystko chuj./esperer
|
|
 |
Nigdy nie przyznasz się, że przez chwilę byłeś słabym mężczyzną. Kochającym mężczyzną./esperer
|
|
 |
Kiedy odchodzi ktoś kogo kochasz, to na zawsze zamyka się w Tobie jakaś furtka. Przyjdą inni, inni odejdą i za każdym razem będzie Cię mniej. Liczy się tylko to, żeby w końcu ktoś się pojawił, otworzył tą najważniejszą i został już na zawsze. Reszta to tylko doświadczenie./esperer
|
|
 |
Ona była inna. Różniła się znacznie od innych. A wiecie dlaczego? Bo nie miała pół dupy i cycków na wieszku. To miały wszystkie. Ona miała coś czego nie miał nikt. Mianowicie mózg. Ale to przecież się nie liczyło
|
|
 |
Chyba go potrzebuję. Jest moją pierwszą myśl po otworzeniu powiek. Gdy siłuję się z zakrętką od słoika wtedy też myślę o nim, gdy zapalam papierosa, gdy się upijam, idę ulicą, spotykam znajomych. Zawsze zastanawiam się co on zrobiłby na moim miejscu, jaką dałby mi radę i w jaki sposób podniósłby mnie na duchu, a wiesz co jest najgorsze? Że jego nie ma. Znaczy się jest, ale dalej. To tak jak wtedy gdy widzisz cukierka za szybą. Możesz na niego patrzeć, myśleć, opuszkiem palca błądzić po szkle, ale nie poznasz jego smaku. Niby jest obok, a tak naprawdę ciągle jesteś sama.
|
|
 |
Teraz tak naprawdę nic nie jest prawdziwe oprócz tego że, ten świat to świat dwulicowych dziwek.
|
|
 |
A jeśli wróci? Jeśli spojrzy Ci w oczy i powie, że Cię kocha? Wymiękniesz.?
|
|
 |
- Usłyszę to w końcu od Ciebie?
- Co chcesz ode mnie usłyszeć? to, że Cię kocham? to już wiesz.. a teraz olej to i nie przejmuj się mną.
- Ale dlaczego pokochałaś takiego idiotę jak ja?
- Bo większego już nie znam.
|
|
 |
Musisz zrozumieć, że spotka cię kara. Poczekam aż zatęsknisz, wtedy powiem ci spierdalaj.
|
|
|
|