głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika uzalezniona_suka

wieczorem wzięłam do ręki swój 'stary' pamiętnik. na pierwszej stronie był napis 'don't make a vilage' zaczęłam się śmiać  jaka to ja kiedyś byłam głupia. wędrowałam z kartki na kartkę ujrzałam dawne 'wypociny' jednak długo ich nie czytałam. na całej trzynastej stronie przeczytałam. 'bo bez Ciebie wszystko jest głupie' wspomnienia zaczęły wracać. na kolejnych widniały 'przyjaciela ma się jednego   misia' nie mogłam uwierzyć  że to tak wszystko się szybko zmieniło. 'strata mojej bff' chyba najbardziej mnie bolała  ale po tym wszystkim wróciłyśmy do naszej 'przyjaźni' jednak nie na długo. '05 02   14.07' nawet o nim tam pisałam. zakochanie w 'najlepszym' kumplu  pierwsze wagary z 'wielkim hallo' nowa przyjaźń i opisany każdy dzień ze szczegółami  do dnia w którym. 'zaczynam wszystko od nowa' szczerze? nie żałuję tamtych chwil  chciałabym jeszcze do nich 'kiedyś' wrócić  ale tylko z ludźmi  których mogę nazwać 'prawdziwymi' przyjaciółmi.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

wieczorem wzięłam do ręki swój 'stary' pamiętnik. na pierwszej stronie był napis 'don't make a vilage' zaczęłam się śmiać, jaka to ja kiedyś byłam głupia. wędrowałam z kartki na kartkę ujrzałam dawne 'wypociny' jednak długo ich nie czytałam. na całej trzynastej stronie przeczytałam. 'bo bez Ciebie wszystko jest głupie' wspomnienia zaczęły wracać. na kolejnych widniały 'przyjaciela ma się jednego - misia' nie mogłam uwierzyć, że to tak wszystko się szybko zmieniło. 'strata mojej bff' chyba najbardziej mnie bolała, ale po tym wszystkim wróciłyśmy do naszej 'przyjaźni' jednak nie na długo. '05-02 - 14.07' nawet o nim tam pisałam. zakochanie w 'najlepszym' kumplu, pierwsze wagary z 'wielkim hallo' nowa przyjaźń i opisany każdy dzień ze szczegółami, do dnia w którym. 'zaczynam wszystko od nowa' szczerze? nie żałuję tamtych chwil, chciałabym jeszcze do nich 'kiedyś' wrócić, ale tylko z ludźmi, których mogę nazwać 'prawdziwymi' przyjaciółmi.

wrąbał się do mojego łóżka  ale ja nie zwróciłam na to uwagi.   chyba miałeś być u dziewczyny?   wybuchłam.   siostra  ale przestań. wstawaj i idziemy na spacer.   zerwał mnie z łóżka.   nigdzie nie idę.   przytrzymałam się poduszki.   pojebało?   rzucił.   nie.   ugryzłam go w rękę. zaczęłam się dusić szlochem  pobiegłam do swojego pokoju.   nie którzy mają wszystko  a..   zaczęłam szlochać.   a Ty nie masz nic?   odciągnął moje zapłakane dłonie od oczów.   mam  mam.   odparłam.   właśnie. masz zajebistych przyjaciół  ale ich nie doceniasz. masz miłość życia z którą boisz się być  ale też masz wszystko  a każdy chciałby mieć tak zajebistych rodziców  czy wspaniały charakter. naprawdę wiele ludzi  nie wie co to znaczy  być takim lubianym i docenianym  jak Ty.   wkurzył się. po całym domu  rozbiegł się jego krzyk.   kot przygotuj się  jedziemy zaraz na zakupy.   przerwał mu tata.   ja pierdole i Ty chcesz czegoś więcej? masz idealnie.   wyszeptał brat. kocham go  mimo wszystko.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

wrąbał się do mojego łóżka, ale ja nie zwróciłam na to uwagi. - chyba miałeś być u dziewczyny? - wybuchłam. - siostra, ale przestań. wstawaj i idziemy na spacer. - zerwał mnie z łóżka. - nigdzie nie idę. - przytrzymałam się poduszki. - pojebało? - rzucił. - nie. - ugryzłam go w rękę. zaczęłam się dusić szlochem, pobiegłam do swojego pokoju. - nie którzy mają wszystko, a.. - zaczęłam szlochać. - a Ty nie masz nic? - odciągnął moje zapłakane dłonie od oczów. - mam, mam. - odparłam. - właśnie. masz zajebistych przyjaciół, ale ich nie doceniasz. masz miłość życia z którą boisz się być, ale też masz wszystko, a każdy chciałby mieć tak zajebistych rodziców, czy wspaniały charakter. naprawdę wiele ludzi, nie wie co to znaczy, być takim lubianym i docenianym, jak Ty. - wkurzył się. po całym domu, rozbiegł się jego krzyk. - kot przygotuj się, jedziemy zaraz na zakupy. - przerwał mu tata. - ja pierdole i Ty chcesz czegoś więcej? masz idealnie. - wyszeptał brat. kocham go, mimo wszystko.

kiedyś się zobaczymy  prawda? uśmiechniesz się do mnie  no nie? nie będziemy mieć przed sobą już tajemnic  też tak chcesz? może weźmiemy zaadoptujemy małego pieska z łatką w kształcie serca na głowie  zgoda? staniemy przed drzwiami moich rodziców i się im sam przedstawisz  zrobisz to? a wiesz co wtedy im powiesz? tylko tyle  że z Tobą będę bezpieczna. wystarczy.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

kiedyś się zobaczymy, prawda? uśmiechniesz się do mnie, no nie? nie będziemy mieć przed sobą już tajemnic, też tak chcesz? może weźmiemy zaadoptujemy małego pieska z łatką w kształcie serca na głowie, zgoda? staniemy przed drzwiami moich rodziców i się im sam przedstawisz, zrobisz to? a wiesz co wtedy im powiesz? tylko tyle, że z Tobą będę bezpieczna. wystarczy.

  zmienię swoje życie.   wyszeptałam. tata zaczął milczeć.   tato no.   dodałam.   słucham? co chcesz zrobić?   spytał.   zmienić życie.   uśmiechnęłam się.   ale  że jak?   dopytywał.   zacznę się uczyć  przefarbuję grzywkę  zapomnę o chłopakach  zacznę dbać o przyjaciół  pogodzę się z wrogami  nikogo nigdy już nie pobije  ani nie podrapię  na twarzy będę miała ciągle banana  nigdy nie zobaczysz łez.   zaczęłam wymieniać.   boję się tej zmiany.   uprzedził.   no to słuchaj dalej. codziennie będę wracała do domu  a pierwsze co zrobię. wezmę do łóżka książki i zacznę kuć.   wyjąkałam.   muszę pogadać z mamą.   zaniemówił.   przecież nie będę ćpać  ani się ciąć. moje życie będzie piękne  a żaden typ nie zmieni tego z dnia na dzień.   syknęłam.   rób co chcesz.   brakowało mu słów. uznałam temat za zakończony. później zobaczył mnie zakochaną w książkach po uszy z dziwnym kolorem grzywki.   zwariowałaś?   wybuchnął.   zrobiłam to co chciałam.   odparłam. więcej się do mnie nie odezwał.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

- zmienię swoje życie. - wyszeptałam. tata zaczął milczeć. - tato no. - dodałam. - słucham? co chcesz zrobić? - spytał. - zmienić życie. - uśmiechnęłam się. - ale, że jak? - dopytywał. - zacznę się uczyć, przefarbuję grzywkę, zapomnę o chłopakach, zacznę dbać o przyjaciół, pogodzę się z wrogami, nikogo nigdy już nie pobije, ani nie podrapię, na twarzy będę miała ciągle banana, nigdy nie zobaczysz łez. - zaczęłam wymieniać. - boję się tej zmiany. - uprzedził. - no to słuchaj dalej. codziennie będę wracała do domu, a pierwsze co zrobię. wezmę do łóżka książki i zacznę kuć. - wyjąkałam. - muszę pogadać z mamą. - zaniemówił. - przecież nie będę ćpać, ani się ciąć. moje życie będzie piękne, a żaden typ nie zmieni tego z dnia na dzień. - syknęłam. - rób co chcesz. - brakowało mu słów. uznałam temat za zakończony. później zobaczył mnie zakochaną w książkach po uszy z dziwnym kolorem grzywki. - zwariowałaś? - wybuchnął. - zrobiłam to co chciałam. - odparłam. więcej się do mnie nie odezwał.

a jak usłyszał  że nigdzie z nim nie wyjdę. przypełzał do mnie i zapytał  co mi się dzieje. nie miałam ochoty z nim gadać  a na szczerą rozmowę nie wystarczyło moich sił. siedzieliśmy tak ponad dwie godziny w samym milczeniu. wszystko musiał przerwać telefon od mojego brata z informacją  że mnie jak najszybciej potrzebuje. bez zastanowienia wybiegłam  zakładając bluzę i trampki  zapomniałam się z nim pożegnać. zaczął za mną podążać szybkim krokiem. w myślach miałam płacz brata  a w dodatku nie wiedziałam  co się takiego stało.   nie kochasz mnie.   usłyszałam głos swojego chłopaka za plecami.   dlaczego tak uważasz?   zaczęliśmy wymieniać się zdaniami.   bardziej Ci na nim zależy.   krzyknął.  no chyba nie?   złapałam go za rękę i pociągnęłam przed siebie. doszliśmy na miejsce  zobaczyłam brata z wielkim uśmiechem. wyrwałam mu z ręki prochy.   siostra  ale jestem pierdolnięty.   szlochał. miałam ochotę mu przywalić w twarz  miał przecież już nie brać.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

a jak usłyszał, że nigdzie z nim nie wyjdę. przypełzał do mnie i zapytał, co mi się dzieje. nie miałam ochoty z nim gadać, a na szczerą rozmowę nie wystarczyło moich sił. siedzieliśmy tak ponad dwie godziny w samym milczeniu. wszystko musiał przerwać telefon od mojego brata z informacją, że mnie jak najszybciej potrzebuje. bez zastanowienia wybiegłam, zakładając bluzę i trampki, zapomniałam się z nim pożegnać. zaczął za mną podążać szybkim krokiem. w myślach miałam płacz brata, a w dodatku nie wiedziałam, co się takiego stało. - nie kochasz mnie. - usłyszałam głos swojego chłopaka za plecami. - dlaczego tak uważasz? - zaczęliśmy wymieniać się zdaniami. - bardziej Ci na nim zależy. - krzyknął. -no chyba nie? - złapałam go za rękę i pociągnęłam przed siebie. doszliśmy na miejsce, zobaczyłam brata z wielkim uśmiechem. wyrwałam mu z ręki prochy. - siostra, ale jestem pierdolnięty. - szlochał. miałam ochotę mu przywalić w twarz, miał przecież już nie brać.

i nie masz prawa spojrzeć w inne oczy. złapać innej dłoni. dotknąć innego ciała. zasmakować innych ust. szczypać innych policzków. klepać w inny tyłek. gapić się w inny dekolt. szeptać do innego ucha. kochać innej. nigdy  przenigdy.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

i nie masz prawa spojrzeć w inne oczy. złapać innej dłoni. dotknąć innego ciała. zasmakować innych ust. szczypać innych policzków. klepać w inny tyłek. gapić się w inny dekolt. szeptać do innego ucha. kochać innej. nigdy, przenigdy.

tak  zakochałam się i co z tego? co kurwa mam z tego? przepłakane noce  Jego w snach  myślach  tęsknotę. nic więcej.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

tak, zakochałam się i co z tego? co kurwa mam z tego? przepłakane noce, Jego w snach, myślach, tęsknotę. nic więcej.

Założę się  że Twoi rodzice by mnie polubili  przecież potrafię być miła. Twoi znajomi zapewne nie mieliby nic przeciwko  gdybyś zabrał mnie ze sobą  kiedy umawiasz się z nimi na piwo. Nie odmówiłabym oglądania meczu z Twoimi kumplami w piątkowy wieczór  darłabym się i przeklinała razem z wami. Zakładałabym szpilki i krótkie sukienki  byś nigdy nie wstydził się powiedzieć przy znajomych  to moja dziewczyna . Starałabym się być idealna  naprawdę  tylko daj mi szansę.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

Założę się, że Twoi rodzice by mnie polubili, przecież potrafię być miła. Twoi znajomi zapewne nie mieliby nic przeciwko, gdybyś zabrał mnie ze sobą, kiedy umawiasz się z nimi na piwo. Nie odmówiłabym oglądania meczu z Twoimi kumplami w piątkowy wieczór, darłabym się i przeklinała razem z wami. Zakładałabym szpilki i krótkie sukienki, byś nigdy nie wstydził się powiedzieć przy znajomych "to moja dziewczyna". Starałabym się być idealna, naprawdę, tylko daj mi szansę.

nie pomagasz mi. ciągłe kłótnie  i rzucanie się o byle co. ciągłe fochy  i 'nie chce mi się z Tobą gadać' co wieczór  zamiast 'dobranoc śpij dobrze'. nie masz pojęcia co jest w mojej głowie. nie zdajesz sobie sprawy  jak bardzo tracisz mnie z każdym słowem. rozumiesz? pierwszy raz w życiu chcę odejść. odejść  tak do końca  na prawdę.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

nie pomagasz mi. ciągłe kłótnie, i rzucanie się o byle co. ciągłe fochy, i 'nie chce mi się z Tobą gadać' co wieczór, zamiast 'dobranoc,śpij dobrze'. nie masz pojęcia co jest w mojej głowie. nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo tracisz mnie z każdym słowem. rozumiesz? pierwszy raz w życiu chcę odejść. odejść, tak do końca, na prawdę.

mam pierdolony burdel w głowie. nie mogę znieść siebie  patrząc w lustro. jakim prawem spojrzałam na kogoś innego? jakim sposobem tak   niby zwykły chłopak   namieszał mi w tym pieprzonym łbie. przecież ja tego nie chcę. przecież jestem szczęśliwa w związku  podobno. przecież ja kocham tylko Jego.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

mam pierdolony burdel w głowie. nie mogę znieść siebie, patrząc w lustro. jakim prawem spojrzałam na kogoś innego? jakim sposobem tak - niby zwykły chłopak - namieszał mi w tym pieprzonym łbie. przecież ja tego nie chcę. przecież jestem szczęśliwa w związku, podobno. przecież ja kocham tylko Jego.

Nie ogarniam ludzi  którzy komentują jakichś wykonawców  nie znając ich twórczości. Nie ogarniam ludzi  którzy non stop jadą po Bieberze. Tych  którzy mówią  że rap jest chory  że nie ma sensu. Może nie lubią tej muzyki. Może Bieber ma dla nich dziwny głos. Może rap dla nich jest głupi. Może metal jest tępy  bo nie znoszą darcia mordy przez całą piosenkę. Lecz dla niektórych ta muzyka może być tak cholernie ważna. Może być częścią ich życia.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

Nie ogarniam ludzi, którzy komentują jakichś wykonawców, nie znając ich twórczości. Nie ogarniam ludzi, którzy non stop jadą po Bieberze. Tych, którzy mówią, że rap jest chory, że nie ma sensu. Może nie lubią tej muzyki. Może Bieber ma dla nich dziwny głos. Może rap dla nich jest głupi. Może metal jest tępy, bo nie znoszą darcia mordy przez całą piosenkę. Lecz dla niektórych ta muzyka może być tak cholernie ważna. Może być częścią ich życia.

w pamięci zapisane te najlepsze momenty z przeszłości  on po raz kolejny grając główną rolę  delikatnie uśmiecha się w snach  i znów spojrzeniem rozdrapuje każdą z blizn. pomimo tak wiarygodnego szczęścia wypisanego na twarzy  wciąż ciągły ból  który z oczu potrafił wyczytać tylko on.

kinia10107 dodano: 5 luty 2013

w pamięci zapisane te najlepsze momenty z przeszłości, on po raz kolejny grając główną rolę, delikatnie uśmiecha się w snach, i znów spojrzeniem rozdrapuje każdą z blizn. pomimo tak wiarygodnego szczęścia wypisanego na twarzy, wciąż ciągły ból, który z oczu potrafił wyczytać tylko on.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć