 |
99669999996669999996699666699666999966699666699 99699999999699999999699666699669966996699666699 99669999999999999996699666699699666699699666699 99666699999999999966666999966699666699699666699 99666666999999996666666699666699666699699666699 99666666669999666666666699666669966996699666699 99666666666996666666666699666666999966669999996 Zaznacz dwie pierwsze 9 naciśnij F3 potem wciśnij 9
|
|
 |
Zaszedłem dziś wspomnieniami najdalej, do dnia w którym się poznaliśmy. Wcale nie chciałem iść na tę imprezę, byłem wtedy chory. W ostatniej chwili poprosiłem chłopaków, żeby zaczekali i się ubrałem. W klubie, w którym zawsze pełno tych dziewczyn, w których oczach widać tylko 'weź mnie' tamtego dnia urzekła mnie osoba stojąca pod boczną ściankę z grupką koleżanek. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem jak na mnie spojrzałaś nie wiedziałem co się ze mną stało. Nie znałem Cię wtedy, a mimo to moim jedynym marzeniem na tamtą chwile było Cię przytulić. Przecisnąłem się przez tłum nie zwracając uwagi na to, że zgubiłem chłopaków. Stanąłem przed Tobą nie zwracając najmniejszej nawet uwagi na zdziwiony wzrok Twoich koleżanek. Wziąłem Cię za rękę i wyciągnąłem na parkiet. O nic nie pytałaś, w jakiś sposób czułaś to samo co ja. 'Elizka' powiedziałaś na koniec z uśmiechem, w którym się zakochałem. 'Filip' odpowiedziałem ze świadomością, że na tym tańcu się nie skończy. \mr.filip
|
|
 |
Gdy mroźny błysk zawitał w jej życiu odeszła pozostawiając za sobą smugi szarości. \mr.filip
|
|
 |
Już w żadnych oczach nie znajdę odbicia mojego świata. Już żaden dotyk nie będzie ukojeniem wszystkich problemów, z jakimi musiałem się zmagać. Nigdy już dotykiem ust nie zaspokoję pożądania jakie wzbudzał we mnie Twój wdzięk. Żaden człowiek mi Cię nie zastąpi, nawet gdyby był wcieleniem całego ludzkiego dobra. Byłaś spełnieniem wszystkiego co wcześniej wydawało mi się być tylko wyimaginowanym wytworem ludzkiego umysłu. Byłaś wszystkim, zasługujesz na to miano, nawet nie chcę się nad tym zastanawiać. Wywróciłaś wszystko do góry nogami, kilkoma słowami potrafiłaś zmienić całe moje życie. Jestem Ci wdzięczny za to co zrobiłaś i za to co chciałaś jeszcze zrobić, ale nie było Ci to dane. Dziś jestem zły sam na siebie, że nie dasz rady tego zrobić, że Twoje marzenia nigdy się nie spełnią i mam wrażenie, że te świeczki i kwiaty na Twoim grobie nie są w stanie wyrazić tego, co czuje teraz moje serce, którego uczucia zostały pochowane razem z Twoim ciałem. /mr.filip
|
|
 |
[2]Brakuje mi Ciebie, brakuje mi twej pewności siebie, brakuje mi tego szczęścia emanującego z naszych połączonych serc mała. Do dziś pamiętam pierwsze objawy choroby. Pamiętam jak ciężko znosiłaś chemioterapię. Za każdym razem gdy pukałem do drzwi łazienki, mówiłaś żebym odszedł, że tak będzie prościej, że ty umrzesz szybciej niż mi się wydaje. A ja siedząc pod tymi drzwiami powtarzałem Ci jak bardzo Cię kocham, mimo że Ty nie słuchałas. Choroba z każdym dniem coraz bardziej Cię wyniszczała. twoje długie, błyszczące niegdyś włosy straciły swój blask. i wytrzymałość. Kolorowe chutki które nosiłaś na głowie, nawet w najmniejszym stopniu nie odzwierciedlały stanu twej duszy. Każdego dnia patrzyłem jak umierasz. Nie potrafię zdefiniować co wtedy czułem, oprócz wielkiej nienawiści do Boga. Stanąłem na skraju swego szczęścia. Rzuciłem się z klifu miłości w dniu Twojego odejścia.\mr.f
|
|
 |
[1]Stoimy razem w mieście przepełnionym spalinami, pośpiechem i codziennym gwarem. Patrzę na Twą piękną, spokojną twarz i nagle wszystko zwalnia, cały świat jakby skupiony na Twej urodzie zapomina o codziennych obowiązkach. Stoisz na środku Krakowskiego rynku i deliaktnie uśmiechasz się do małych dzieci, machając im na powitanie. Kolorowe kolczyki w Towich uszach połyskują w blasku słońca. Wyglądasz ślicznie w wysokim kucyku, szarej długiej bluzie, jeansowych spodenkach i zwykłych trampkach. Odchylasz głowę by złapać trochę słońca. Siadasz na pobliskiej ławce i wyciągasz swe długie nogi, zniecierpliwiona czekasz tylko na mnie. Oparty o filr sklepu obserwuję Cię zza rogu. Wiesz? Jeszcze chyba nigdy w życiu nie byłem tak szczęśliwy jak tego dnia.
|
|
 |
Dopiero po Twoim odejściu zrozumiałem, że moje serce jest w stanie bić tylko w Twojej klatce piersiowej. \mr.filip
|
|
 |
Długie, brązowe loki, cały czas tak niesfornie rozlatujące się na boki starałaś się już po raz kolejny tego wieczoru doprowadzić do początku mimo tego, że cały czas z uśmiechem powtarzałem Ci, że tak wyglądasz najlepiej. Z tym rozdrażnieniem i precyzją starałaś się spiąć je w koński ogon, żeby Ci nie przeszkadzały. Mówiłaś, że jest już dobrze a po chwili znów je rozpuszczałaś i zaczynałaś wszystko od nowa. Potem przychodziła pora na oczy. Nie używałaś cieni, żadne nie umiały tak ładnie podkreślić koloru Twoich zielonych oczu jak zwykła czarna kredka i tusz do rzęs. Kiedy się malowałaś widziałem u Ciebie tak niesamowitą precyzję, ale widziałem ją tylko wtedy, kiedy mieliśmy wyjść gdzieś razem, twierdziłaś, że tylko dla mnie chcesz wyglądać tak ładnie. Nigdy nie malowałaś ust, dobrze wiedziałaś, że błyszczyk i tak nie wytrzyma długo, bo kiedy tylko kończyłaś podchodziłaś do mnie i całowałaś. Myślałem wtedy tylko o tym, że mógłbym tak siedzieć i patrzeć na Ciebie całe życie. \mr.filip
|
|
 |
Czase m patrząc w Twoje oczy dostrzegałem w nich drogowskazy których treść mówiła jak żyć. Czasem wpatrując się w Twoje krwiste usta walczyłem z pokusą pocałunku. Byłaś wszystkim dla mnie. Gdybym nazwał Cię człowiekiem godny byłbym miana heretyka, bo Bóg patrząc na ludzi powiedział, że mają oni prawo popełniać błędy. Zwykły człowiek nigdy nie dostąpi do szczebla ideału zaś Ty jesteś jego kanonem. Twa perfekcyjność zawstydzała każdą istotę. Emanowałaś blaskiem piękna, miłości i pożądania. Czasem budząc się rankiem ściskałem Twoje zdjęcie w dłoni, bo wciąż nie dowierzałem że ktoś taki jak ja może być szczęśliwy do tego stopnia, ma prawo w sercu nosić anioła, ściskać Go każdego dnia mówiąc jak bardzo kocha. Nigdy o Tobie nie zapomnę. Jest to jedyna rzecz której jestem pewien po Twym odejściu. Zabrakło Cię, zabrakło mojego sensu, zabrakło mi wiary w Boga, bo co on myślał zabierając Cię do siebie? Cholerny egoista, przecież bez Ciebie ten świat zniknie pod powłoką nienawiści. /mr.filip
|
|
|
|