 |
Po raz kolejny mowa wymknęła mi się spod kontroli, zadając cios tym, których chcę najbardziej chronić. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
siedziałam zapłakana na schodach, kiedy usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu . sięgnęłam z niechęcią do kieszeni, spojrzałam na wyświetlacz, po czym lekko się zdziwiłam . patrzyłam na napis, "ON dzwoni" i zastanawiałam się, czy odebrać . w końcu zaakceptowałam nadchodzące połączenie, usłyszałam jego głos . próbował coś mówić, ale był tak pijany, że rozumiałam co trzecie słowo . zrozumiałam tyle, że znalazł sobie jakąś 14-latkę i zaraz zrobi z nią to, co trzeba, bo aż się prosi wyglądem . rzuciłam telefonem ze złości, zaczęłam ryczeć jak dziecko i po raz kolejny krzyczałam, jak bardzo go nienawidzę . a ludzie z imprezy patrzyli na mnie, jak na psychiczną . i w sumie, tak też się czułam .
|
|
 |
|
już zapomniałam jak to jest rozgrzewać swoje zmarznięte dłonie w czyiś dwukrotnie większych. już zapomniałam jak smakuję dym prosto z czyiś ust. już zapomniałam jak to jest siadać na czyiś kolanach i wtulać się w czyjąś klatkę piersiową z tak ogromnym i tylko moim sercem. już zapomniałam jak to jest, gdy najzwyklejszy sierpniowy dzień zamienia się w tą najpiękniejszą dobę w roku. już zapomniałam jak to jest zakładać najlepszą sukienkę i czuć się tą najważniejszą na świecie. już zapomniałam jak to jest kochać, gdy nagle, niespodziewanie pojawił się on. nikt idealny. z tysiącami wad, ale z ogromnym uśmiechem i duszą, za którą jestem gotowa oddać życie. /happylove
|
|
 |
i co z tego, że mogę mieć wielu facetów skoro wolę jego z gamą wad i zalet, bez super umięśnionego ciała, zajebistego samochodu, czy czerwonych marlboro. wolę wystające żebra, ruskie szlugi i blanty. a co najważniejsze miłość. i te czekoladowe oczy, one są warte więcej niż złoto.
|
|
 |
byłam kurwą bez uczuć. potem poznałam Ciebie.
|
|
 |
kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłam dostałam piorunem w łeb. szlugi mi się skończyły, więc nerwowo przechodziłam z nogi na nogę. nakręcałam włosy na serdeczny palec. byłam trochę głośna. robiłam wszystko byś mnie zauważył. i pokochał. jakoś dziwnym trafem udało mi się. a to przez ukochany Habakuk, który wyśpiewywał mi w tle - 'ja mówię Tobie walcz cały czas' .
|
|
 |
nie powtarzaj mi do znudzenia, że jestem piękna. nie przynoś mi prezentów. nie szykuj kolacji przy świecach. mam wyjebane w tą romantyczność. chodźmy na blanta, napijmy się wódki, a potem zaśnijmy w swoich ramionach, a rano w podziękowaniu zrobię Ci najlepszą jajecznicę na świecie.
|
|
 |
cześć, chyba zwariowałam na Twoim punkcie. i chcę Cię mieć. cholernie. w każdej sekundzie mojej egzystencji. rozebrać Cię i całować Twoje żebra. i żebyś Ty mnie całował. proszę, nie uciekaj mi już.
|
|
 |
|
spuściła wzrok, milczała . - co jest mała ? - zapytał . chciała wykrzyczeć mu wszystko: to, że go kocha jak nikogo innego, to, że wieczorami ma strasznie mokre oczy gdy o nim myśli, a na koniec, to jak bardzo go kocha, a zarazem nienawidzi . odpowiedziała tylko: - zagapiłam się, sorry .
|
|
 |
|
nie napiszę . bo przecież nas już nie ma, a właściwie to nigdy nie było . mimo to, tak kurewsko chciałabym wiedzieć jak się czujesz, co robisz i wreszcie chciałabym wiedzieć, czy masz kogoś, na kogo patrzysz tak jak kiedyś na mnie .
|
|
 |
Przychodzi moment, gdy przestajesz czekać. Nie, nie przestajesz kochać,po prostu uświadamiasz sobie, że nie macie już szans. Nie patrzysz na wyświetlacz telefonu z nadzieją, że zobaczysz tam jego imię, na gadu siedzisz na niewidocznym i nie łudzisz się nawet, że odwiedza choćby Twój profil na fejsie. Wypychasz go ze swojego życia, zaczynasz jakoś funkcjonować bez tego durnego uczucia w środku, że coś może jeszcze nadejść. Przykro mi, nic już się nie wydarzy, on nie wróci, nie odbudujecie niczego na nowo. Możesz spać spokojnie skarbie, już nie błąkasz się w moich snach./esperer
|
|
|
|