 |
dzień przed spotkaniem z nim piszesz scenariusz w swojej głowie .. następnego dnia nie dochodzi do spotkania lub jest nie po twojej myśli .
|
|
 |
czy kierujesz się sercem czy rozumiem i tak nieustannie myślisz o tym frajerze .
|
|
 |
Na ziemi jest około 6,8 mld ludzi , a jak chcesz z kimś pogadać to nie ma nikogo .
|
|
 |
nawet superbohater nie ogarnie tego syfu , który mam w głowie .
|
|
 |
z chłopakami jest jak z moim ulubionym groszkiem. niby ten najsłodszy i młodszy lepszy, ale do tych ról, mimo wszystko, trzeba dojrzeć.. /uniqueeee
|
|
 |
Czuje się jakbym była Ewą, a On Adamem.. A nasz 'związek' istniał tylko dlatego, że nikogo lepszego nie było pod ręką. // uniqueeee
|
|
 |
wodził opuszkami po linii mojego policzka. skórka delikatnie drgała pod Jego dotykiem. przybliżał się coraz bardziej, aż w końcu czułam ten jeszcze nieznajomy, ale jak ciepły i upragniony oddech na swoich wargach. - ktoś mi kiedyś powiedział, żebym wykorzystywał każdą szansę, nigdy nie przepuszczał okazji, przyjmował dary od losu. - szepnął cytując dokładnie moje słowa. zatopił nasze usta w pocałunku. wiedziałam, że następnego dnia znów będziemy sobie zupełnie obcy, ale miło było to przeżyć.
|
|
 |
było dobrze. potem zachciało nam się kochać.
|
|
 |
zazwyczaj, kiedy każda z dziewczyn wybucha do pani od wf'u zgodnym 'gimnastyka, prosimy' ja poprawiam sznurówki od adidasów, zaciągam głęboki kaptur na głowę i idę na boisko do nożnej z chłopakami. przedmiotami, które wielbię nade wszystko są matma oraz fizyka. jestem bezczelna, zawsze mówię to co akurat przyjdzie mi do głowy, także nauczyciele najchętniej spaliliby mnie żywcem. mam wrogów, niejedna panna zemściłaby się za akcje z przeszłości gdyby miała choć trochę odwagi. kolesie? podobnie, za każde ze spławień na ich marny niby-podryw. mam uczucia, a tą zimną sukę tylko zgrywam. tak jest prościej, po prostu.
|
|
 |
na pasztecie pisało, że termin kończy się w dwutysięcznym trzynastym. my zginiemy, pasztety zostaną. masz szanse, mała.
|
|
 |
uwielbiam jak łapie oddech podczas gry w nogę. uwielbiam jak podbiega do mnie zaraz po strzeleniu gola i bierze na ręce ciesząc się z kolejnego punktu. uwielbiam jak całuje mnie w czoło prosząc o dalsze trzymanie kciuków. całego Go uwielbiam.
|
|
 |
przyciągnął mnie do siebie za szlufkę od spodenek i zwinnym ruchem zsunął okulary przeciwsłoneczne z mojego nosa. - razi, daj! - wymamrotałam kiedy podnosił rękę do góry, abym nie mogła ich dosięgnąć. pocałował mnie w czoło wkładając wolną dłoń w moją tylną kieszeń. - zbyt mocno kocham Twoje oczy. - wyszeptał mi we włosy.
|
|
|
|