 |
bo przyjaźń to nie transakcja na miesiąc, dwa, albo póki jest pięknie. przyjaźń to miliony prześmianych godzin,a tysiące przepłakanych. kilkanaście kłótni, kilkadziesiąt czułych gestów i jedno uczucie: szczęście.
|
|
 |
herbatę traktuje jak nałóg, ulubiony rodzaj ?? wszystko mi jedno ważne że pije ją z przyjaciółmi !!
|
|
 |
piłam się wtedy niemiłosiernie. od początku nie chciał bym szła na tą imprezę, ale ja nalegałam - On został z kumplami w domu. mocno się o to pokłóciliśmy. po pewnym czasie picie wymknęło się spod kontorli - każdy porobił się dość mocno. atmosfera robiła się dziwnie niemiła, bo zjeżdzało się coraz więcej dziwnych kolesi. chciałam wrócić do domu, ale nie miałam jak. zadzwoniłam do Niego ledwie mówiąc - krzyczał na mnie. nie potrafiłam nawet dokładnie określić gdzie jestem. już chciał się rozłączyć gdy powiedziałam : ' boję się ' , mówiąc mu o gościach, których kompletnie nie znam, a których jest tu coraz więcej. nie minęło dwadzieścia minut gdy już byłam w Jego ramionach, a za Nim weszło kilku kumpli. i co z tego , że nawet nie miał pojęcia gdzie mnie szukać. co z tego , że był na mnie tak bardzo zły - ja i tak wiem , że przyjechałby za mną nawet na koniec świata gdyby tylko groziło mi niebezpieczeństwo. || kissmyshoes
|
|
 |
nie miałam zadania na matmę, więc postanowiłam , że nie pójdę do szkoły. o godzinie 7:30 zapukałam do Jego drzwi. otworzył mi na śpiąco, po czym wrócił do pokoju. po chwili przetarł oczy i ogarnął,że ja na prawdę tu jestem. 'pomyliłaś kierunki. to nie szkoła' - powiedział wrednie. 'nie idę dzisiaj' - powiedziałam wskakując do nagrzanego łóżka. ' kochanie, mam w tym momencie świadomość,że właśnie wpakowałaś mi się do łóżka, ale zrozum masz dzisiaj matematykę. a matematyka to sens życia' - powiedział, śmiejąc się. po czym ubrał się, i zawiózł mnie do szkoły. tak, nie ma to jak liczyć na własnego faceta. || kissmyshoes
|
|
 |
|
Zawsze przed wyjściem na umówione z nim spotkanie pisał mi smsa z prośbą o usunięcie z moich ust błyszczyka czy tym podobnych substancji . Uważał , że nic nie jest wstanie przebić smaku moich ust . | rastaa.zioom
|
|
 |
|
słodko generalnie. całuje mnie po szyi i cicho mruczy, kiedy drapię Go po karku. mierzwi mi włosy, tłumi śmiech, żeby nie obudzić rodziców w pokoju obok, i jest taki tylko mój. zapach Jego ciała zamknięty w czterech ścianach docierający wyłącznie do mnie.
|
|
 |
|
- W meczu półfinałowym napięcie było straszne. Próbowałem jakoś rozluźnić chłopaków, ale nie dawało rady. Podszedłem do Krzyśka Ignaczaka i chciałem, żeby trochę się uśmiechnął, ale nic nie skutkowało. W końcu poprosiłem Michała Kubiaka, by coś zagadał, a on podszedł do niego i zapytał: gdzie jedziesz na wakacje?/ Piotr Gruszka.
|
|
 |
Nie umiem pocieszać, ale chcesz się najebać czy iść na zakupy ?
|
|
 |
Bo Ty nie wiesz co znaczy zegnać się z ukochaną osobą na przystanku autobusowym mając świadomość że wróci dopiero za parę miesięcy i codziennie karmić się myślą ze gdy wróci będzie lepiej niż przed wyjazdem bo stęsknicie się za sobą i wasze uczucie będzie silniejsze nie wiesz co znaczy rozpaczliwie szukać sobie zajęcia żeby zabić w sobie uczucie obejmującej serce tęsknoty nie wiesz tez co znaczy słuchać od przyjaciół skończ już marudzić wróci przecież Cie kocha i nie masz zielonego pojęcia co znaczy powtarzać babci i mamie ze ten jest na pewno inny i ze nigdy jeszcze nie byłaś taka szczęśliwa odliczasz dni do przyjazdu i gdy zostało ich zaledwie 10 dostajesz wiadomość na gg : -To nie ma sensu nie wiem co czuje nie chce miłości. I siedzisz w oknie a łzy spływają ci po policzkach masz pretensje do siebie że znowu zaufałaś, masz ochotę wyrzucić serce przez okno więc nie mówi mi że czas leczy rany bo już w to nie wierze.
|
|
 |
Chciałabym wiedzieć co mówi gdy znajomi pytają Go o mnie, Chciałabym poznać Jego myśli. zagłębić się w najgłębszych i najskrytszych Jego przemyśleniach. Chciałabym wiedzieć o czym myśli gdy tak perfidnie mnie rani i co siedzi w Jego głowie gdy patrzy mi głęboko w oczy a potem po prostu przytula.
|
|
 |
Nie oczekuję, aby przynosił mi codziennie kwiaty, aby powtarzał jaka jestem ważna, i zapraszał do najdroższych restauracji, nie oczekuję, aby ubierał się na sportowo, i był szatynem o brązowych oczach, chcę tylko aby akceptował mnie z wadami i znosił moje humorki.
|
|
 |
czasami serio żałuję, że tyle niesamowitych przyjaźni, znajomości z niewyjaśnionych albo głupich powodów, tak po prostu się zepsuło. po sobie zostają nam tylko wspomnienia, wspomnienia, które będą na dnie serca, już na zawsze i nic tego nie zmieni.
|
|
|
|