|
są takie osoby, które zawsze będą mieć takie miejsce w naszym życiu, że mimo upływu lat, mimo tego, że ktoś na ich miejsce już wprowadzał się i wyprowadzał wielokrotnie, mimo słów i wydarzeń, zawsze pojawiając się ponownie wywołują ten sam dreszcz. ten sam, jak za pierwszym razem. muśnięcie dłoni, zatopienie się w tych ramionach i to samo stado trzepoczących motylków w brzuchu. taki człowiek, z którym spędzasz chwile, dzień i znów wszystko wraca. tak niebezpiecznie wywracając wszystko. i nie ma obietnic, są tylko słowa, wspomnienia, przyznanie się że się trochę tęskni. i niby nie powinnam mieć żadnych złudzeń, to tylko ulotny moment. ale nie, ja siedzę naćpana jak cholera i patrzę na to zielone kółeczko przy jego nazwisku. czekam, nie pisze, nie odzywa się. schodzi z fejsa, a ja patrzę, nie ma go, minutę,5, 22, 58. znów jest, znów nie ma. czekam, kurwa, bez sensu, ale wciąż czekam. amfetamina robi swoje, trzyma w rydzach, daje siłę, mam być twarda, ale myślę i jednak kurwa czekam. /bm
|
|
|
Zbuduję Ci dom, będziesz miała schron, taki szałas na hałas... I zasadzę brzozę tuż za rogiem, żebyś latem miała cień. (...) i mowy nie ma, żebyś musiała wstać! Nie będę palił i nie będę pił, nie będę oglądał zakazanych rzeczy nocą na TV. (...) Jeśli chcesz, dla Ciebie mogę tak żyć!
|
|
|
Pokonam sztorm, kiedy jesteś obok, uzupełniasz sobą! Uzupełniasz sobą mnie!
|
|
|
Oddałabym diabłu pieniądze, gdyby cieszyły go bardziej niż żal... Gdyby wrócił ten spokój, że mogę przytulić Cię jeszcze raz... Zrozumiałam, obudzona przez szepty pustych ścian, szczęście miałam, pochowałam masę szans... Zatrzymaj się nim płomień zgaśnie, we łzach zatoniesz nim przyjdzie żal wśród pustych ścian... Zatrzymaj się, weź oddech, doceń, co w życiu dobre, nim przyjdzie żal wśród pustych ścian...
|
|
|
Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem nas obok nas... Mógłbym zabić kogoś, żeby zatrzymać ten czas z Tobą! Obok, z daleka od tych wszystkich zamków z piachu, mógłbym zabić za ostatni gram tego zapachu. Nie umiałem uciec światu - uciec na moment od wyścigu głupców, dziecko szczęścia, sierota rapu, jebane sto procent, polski truskul... Miałem mieć tu swój kawałek nieba wokół tronu, mam pijacki kurs z tylnego siedzenia do pustego domu. Nikomu nie umiem powiedzieć nic co prawdą jest.
Krótkie sny i długie dni i gardło zdarte - alko test. Stres? Nie czuję już go chyba wcale dziś, w sumie, poza ich nienawiścią, nie czuję już nic. Wybacz im, musiałem w to iść, aż po upadek. Tyle lat tylko Twój głos mówił mi wciąż, że dam im radę. Wypchnęli mnie na pierdoloną krawędź bycia sobą dziś... Mógłbym zabić, żeby znów być obok nich, z Tobą.
|
|
|
"Nie miałam czasu dla Ciebie, goniąc na ślepo przez świat. Mówili, że pieniądz da szczęście, a on zabierał cenny czas. Dopiero, gdy ziemią Cię przykrył, tak przykro dotarł sens... Szczęście miałam, pochowałam w morzu łez."
|
|
|
czasem wystarczy chwila, by zapomnieć o całym życiu; czasami nie wystarczy życia, żeby zapomnieć o jednej chwili.
|
|
|
najważniejszą sztuką w życiu do opanowania jest godzenie się z tym, że ludzie odchodzą. jeżeli się jej nauczysz to będziesz niezniszczalna. wybrakowana, ale silna jak nikt inny.
|
|
|
wiesz, że się wyleczyłaś w momencie, kiedy przestajesz się wzdrygać, kiedy ktoś wymówi jego imię. bo brzmi ono dla Ciebie jak każde inne, które słyszysz w ciągu dnia. bezdźwięcznie, beznamiętnie, nieznacząco.
|
|
|
to, że śpię w Twojej bluzie, a misiek od Ciebie nadal zajmuje honorowe miejsce w moim łóżku, wcale nie oznacza, że mi Ciebie brakuje. mogę jedynie tęsknić. a w zasadzie nie mogę bo pomimo tego, że fizycznie żyjesz, osoba którą kochałam umarła. razem z moim uczuciem. popełniłeś samobójstwo przed dokonaniem morderstwa. niezły jesteś.
|
|
|
moment po Twoim odejściu, kiedy zrozumiałam, że jestem wystarczająco silna nastąpił wtedy, gdy nauczyłam się pić poranną kawę z Twojego kubka.
|
|
|
|