 |
Blizny na moich udach mówią więcej nic usta. / J.
|
|
 |
Wróć i powiedz, że jestem wszystkim czego pragniesz. / J.
|
|
 |
"Żyjemy przecież tak cicho, a nasze największe katastrofy wydarzają się tak głęboko w nas, że na naszej powierzchni pojawiają się tylko odległe fale."
|
|
 |
"Cierpiał. Naprawdę wierzył, że
go nikt nie kocha, a taka
świadomość niezależnie od
tego, kim jesteś, boli. Nie
czujesz się pewnie. Chcesz się
ukryć, otoczyć murami."
|
|
 |
"W jej oczach nie widział łez. Ale tkwił w nich pewien rodzaj smutku i bezsilności. A on bardzo dobrze znał te uczucia. "Nie mam po co żyć". To było dokładnie to. Odezwał się jako pierwszy, nie pozwalając jej w sumie powiedzieć niczego. Jego spokojny głos wędrował powoli do jej uszu i odbijał się w jej niebieskich tęczówkach.
- Jeżeli nie masz po co żyć, to żyj dla mnie - mruknął. Jej źrenice gwałtownie się rozszerzyły. - A w zamian ja będę żył dla Ciebie. Taki obustronny układ. Pasuje?
Uśmiechnęła się. A dla niego jej uśmiech był jak motyl, który sam z siebie przysiadł na jego dłoni."
|
|
 |
"Padało. Ale on lubił deszcz. Bo deszcz zakrywał wszystkie emocje, malujące się na jego twarzy. Przymknął powieki.
Znów ją zobaczył. Te ciemne włosy, brązowe oczy. Jej uśmiechnięte wargi i zadarty nos. Uparta jak nikt inny. Podszedł do niej, przytulił ją. Na początku się zdziwiła, potem odpowiedziała tym samym. I wtedy właśnie ona zniknęła. A on otworzył oczy.
Lewy but przemókł. Prawy z resztą też. Ogólnie cały był mokry.
Po jego policzku spłynęła kropla. I nawet najbardziej wprawny obserwator nie byłby w stanie stwierdzić, czy to deszcz, czy też to on zwyczajnie płacze.
Stał tak kilka minut. A potem rozpłynął się w powietrzu, jak cień człowieka."
|
|
 |
“Ból jest jedynym uczuciem, które nie dopuszcza intymności. Można dzielić z kimś szczęście, można dzielić przyjemność, smutek, gniew, zazdrość, można dzielić miłość, można nawet dzielić wstyd — ale z nikim nie można dzielić bólu. Ból jest dyscypliną samotności i drogą do wnętrza duszy.”
|
|
 |
“Należeli oboje do tego rodzaju istot nerwowych, wrażliwych, szlachetnych i kochających, które zdolne są do największych poświęceń, ale które w życiu i zetknięciu się z jego rzeczywistością mało znajdują szczęścia, dając naprzód więcej, niż mogą otrzymać. Ten rodzaj ludzi ginie też zaraz i myślę, że jakiś dzisiejszy naturalista mógłby powiedzieć o nich, że z góry są na śmierć skazani, bo przychodzą na świat z wadą serca - za dużo kochają.”
|
|
 |
Wczorajszy wieczór znów był taki jak kilka miesięcy temu. Znów wracają noce pustki, bezsilności, braku wsparcia. Szukasz pomocy, chociaż nie masz już sił walczyć. W ręku trzymasz papierosa, który tak na prawdę nie uspokaja twoich nerwów, ale gdyby nie on już dawno bym zwariowała. Pije kawę, choć już dawno wystygła. Płacze, chociaż obiecywałam ci, że już więcej nie będę. / J.
|
|
 |
Nie wiesz co czuję. Nie widziałaś mnie jak nie mogłam zebrać się z łóżka, bo dusiłam się łzami. Jak poduszka była mokra od wylanych uczuć, a na policzku odbijał się materiał prześcieradła. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak cholernie cierpiałam po jego odejściu, gdy nagle cały świat wydawał się obcy, każdy przechodzień podobny właśnie do niego, każda piosenka opowiadała o nim i nie było myśli, która nie uwzględniała by Jego osoby. Może zewnętrznie nic nie było widać, idąc po ulicy uśmiechałam się jak idiotka , ale wewnętrznie wszystko pękało, a pierwsza rysa poszła od serca.”
|
|
 |
"Teraz stale było jej zimno. Jakby zamarzła od środka i to ciągłe zmęczenie...Już rano musiała walczyć ze sobą, by wstać z łóżka., a potem było jeszcze gorzej. Z każdym dniem jest coraz gorzej, a ona nie umie tego powstrzymać."
|
|
 |
“Chcę jego ust, jego dotyku, jego smaku, jego zapachu, jego ciepłego uśmiechu i pięknych oczu. Chcę jego piegów i jego nieogarniętych włosów i jego czułych, silnych ramion. I chcę jego klatki piersiowej, na której zawsze kładłam swoją głowę. I wiesz…to była jedyna osoba, przy której czułam się tak swobodnie. Robiłam, co chciałam. Nie krępowałam się, że zacznie się ze mnie śmiać albo odejdzie i wszystkim powie. Po prostu jedyna osoba, przy której mogłam czuć się bezpiecznie będąc sobą. Boże, ile ja bym dała by być tak blisko, by usłyszeć jego bicie serca.”
|
|
|
|