 |
między uderzeniami serca, między jednym a drugim oddechem, między wpływem, a wypływem krwi z serca, między zamknięciem, a otwarciem powieki. gdzieś tam jesteś, zawsze.
|
|
 |
dzisiaj? nie widzę już sensu, łzy spływają po policzku, zakrywam dłońmi twarz, nie chcę, żeby widzieli jak płaczę. czuję ból, przez przełyk przeciska się kolejny milion słów, które być może już nigdy nie ujrzą światła dziennego, być może już nigdy nie powiem Ci, jak tęsknię, jak bardzo Cię potrzebuję i dziękuję Ci, że wciąż przy mnie jesteś, nie usłyszę już Twojego marudzenia, może już nigdy nie zadbasz o uśmiech na mojej twarzy, o to małe szczęście wypisane na ustach. / endoftime.
|
|
 |
u nie ma się nad czym zastanawiać. kawa jest albo gorzka, albo słodka. książki są krótkie albo długie. jest dzień albo noc. lato albo zima. przyjaciele albo egoistyczne dupy. śnieg albo deszcz. On albo nikt.
|
|
 |
mija kolejny dzień, miesiąc, rok. a ty nadal jesteś w tym samym miejscu. nic nie robisz. zwalasz na innych, mówisz, że to nie twoja wina. nieprawda, bo dla chcącego nic trudnego. ile już szans zmarnowałeś? ile z nich przeleciało przez palce jak piasek, a ty nawet nie zauważyłeś? rachunek sumienia, kalkulujesz, nic z tego. wyciągasz wnioski, ale i tak kończy się na tym samym. decydujesz się na kieliszek. bezszalestnie przechylasz naczynie, kolejny raz, i jeszcze raz. gorzka ciecz przepływa przez gardło, daje wymażony spokój. niewiarygodne? czy jest sens się łudzić? [prywatne.delirium]
|
|
 |
Na skraju przepaści... Jedną nogą w przyszłości, a drugą w teraźniejszości./ladyingreen
|
|
 |
Albo bądź ze mną na zawsze, albo już teraz odejdź./ladyingreen
|
|
 |
Postawić wszystko na jedną kartę. Zaryzykować. Co będzie to będzie. Może ryzyko się opłaci, a może przeciwnie wszystko ulegnie zniszczeniu./ladyingreen
|
|
 |
Chciała dać mu sygnał, choćby najmniejszy znak, że on nie jest dla niej tylko przyjacielem, ale kimś więcej, ale kiedy był tak blisko jej nie potrafiła tego wyrazić./ladyingreen
|
|
 |
Widzisz? Bo ludzi nic tak nie razi jak szczęście innych. I jak tu czerpać radość z czegokolwiek, gdy wszyscy wokół czyhają na twoje szczęście, chcą stłamsić je w tobie, wykorzystać do własnych celów, a potem zniszczyć, tak żeby do Ciebie nigdy nie wróciło. Więc, dlaczego ludzie tacy są, dlaczego czerpią radość z niepowodzeń innych? Bo przecież nic tak nie poprawi nastroju, jak wieść o czyjejś porażce. [prywatne.delirium]
|
|
 |
pierdole. zapadam w sen zimowy.
|
|
 |
dlaczego jest tak, że od pewnego czsu wszyscy mnie wkurwiają? dlaczego wychodzę do szkoły,a tam mam ochotę wszystkich rozjebać. i to nie moja wina, że się tak dzieje. nie jestem egoistką, to ja staram się być miła. to z wami kurwa nigdy niewiadomo, niewiadomo kiedy wam odjebie jakiś humorek. i z dnia na dzień nie będziecie mnie już lubić. i to nie prawda, że nie potrafię się cieszyć z małych rzeczy. tu każdy plusik jest powodem do radości. to z ludzmi, którzy mnie otaczają jest jakiś problem. dlaczego kurwa jesteście mili tylko jak czegoś potrzebujecie, a w zamian za pomoc dostaję miliony zawistnych spojrzeń. ludzie ja pierdole zróbcie coś ze sobą. [prywatne.delirium]
|
|
|
|