 |
Spacerując ulicami miasta
Czy to przez pomyłkę, czy umyślnie?
Czuję się tak samotna w piątkowe noce
Czy możesz sprawić, że poczuję się jak w domu, jeśli Ci powiem, że jesteś mój?
Jest tak jak Ci mówiłam, kochanie...
|
|
 |
Stopy, nie zawiedźcie mnie teraz.
Ponieście mnie do mety.
Moje serce pęka z każdym moim krokiem,
Ale mam nadzieje, że u bram
Powiedzą mi, że jesteś mój.
|
|
 |
chciałbym być tam, gdzie nie dogania życie Cię nad ranem,
gdzie nie słyszysz krzyków w głowie zanim wstaniesz.
|
|
 |
nie obchodzi mnie cały świat i to, że jest gdzieś obok.
kolejny dzień, nie chce mi się nawet ruszyć głową.
|
|
 |
bo, wszystko przed Tobą i wszystko przede mną,
a nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno
|
|
 |
ta, i wiedz, że to łamie mi serce, ale kurwa, nie chce widzieć ciebie więcej, nigdy więcej.
|
|
 |
też podobnie jak Ty stawiam na zaufanie.
|
|
 |
dobrze wiem,
że ten los wystawia nas na próbę.
|
|
 |
Lubię w Tobie to i tamto też.
|
|
 |
Odszedłeś. Masz kogoś nowego do kochania, kogoś właściwszego, kogoś lepszego. Niech tak pozostanie. Nie czekam na Twój powrót, bo najprawdopodobniej ten nigdy nie nastąpi. Najprawdopodobniej - bo życie ma naturę żartownisia i lubuje się w zaskakiwaniu. Skoro więc nie wiem czy rano nadal będę pośród żywych, jak mogę zakładać, że za rok, dwa, pięć, bogatsi o nowe doświadczenia, samotni odkrywcy smaku ust wielu, nie staniemy ponownie na swojej drodze? Może weźmiesz mnie wtedy za rękę i pomaszerujemy razem ku starości, ku wieczności? Niezbadane są wyroki Boże. Dlatego wspólnie ze swoim zranionym sercem mówię Ci teraz: Bądź szczęśliwy. I nie martw się, moje rany zagoją się niebawem, ból odejdzie w zapomnienie. A Ty bądź szczęśliwy, najszczęśliwszy. Tego chcę, o to tylko dziś proszę.
|
|
 |
Chciałam robić Ci poranną kawę, czuć Twój zapach wciąż na swojej skórze, obserwować Twoje rzęsy, gdy śpisz i mieć pewność, że zawsze, kiedy będę chciała się cofnąć, trafię w Twoje silne, bezpieczne ramiona,ale nigdy sie nie dowiesz jaką walkę ze sobą stoczyłam,ze swoimi myślami,kiedy odeszłam na dobre.
|
|
 |
Chcę rozwijać się codziennie i mieć stres gdzieś w szatni.
Ciągle trzymać twoją rękę i jej strzec przed każdym.
|
|
|
|