 |
|
wymieniając swoje wady, podawał uzależnienia. wszystkie zgony na imprezach wsadził do jednego worka, który, zaczepiony na ramieniu, miał być jego walizką w podróży do piekła. przy jego pokorze, czułam się tylko jak przeklęta wręcz grzesznica, która wcale nie żałowała swoich przewinięć, a na liście słabości wpisywała wyłącznie jego imię. taszcz tu jego osiemdziesiąt i trochę kilo do samego piekła-przerzucam się na fajki.
|
|
 |
|
oczy przemawiające światopoglądem różnym od mojego, ... zawierające cały mój świat.
|
|
 |
|
jednym słowem? pustka. dokładniej? pustka - coś, co usilnie staram się zdefiniować i czego próba za każdym razem wgniata moje serce w mostek. zaprosiłam ją. za dużą ilością czasu wysłałam jej krótkie zaproszenie w delikatnej kopercie, pachnącej jego perfumami, jakby uwydatniając to, czego tak cholernie mi tego wieczoru brakuje.
|
|
 |
|
są takie banalne czasowniki, które tak cholernie dużo znaczą
|
|
 |
|
przyznam szczerze, że łatwiej było pisać o tej nieszczęśliwej miłości.
|
|
 |
|
Jak długo nie potrafie już mówić o swoich emocjach? Ile czasu minęło odkąd powiedziałam o moich uczuciach? Kiedy ostatni raz wspominałam o tym co kłębi mi się w głowie i kiedy dowiesz się, że owszem wyrzucam to wszystko z siebie, ale nie podczas rozmów tylko podczas przepłakanych nocy w poduszkę. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Nikt nie rozmawiał ze mną, gdy potrzebowałam się wygadać. Nikt nie udostępniał mi swego ramienia, gdy chciało mi się płakać. Nikt nie przyklejał mi plastrów na stłuczone łokcie i kolana. Nikt nie mówił 'będzie dobrze', gdy było do tego coraz dalej. Może właśnie dlatego nie dziwę się, że nie ma przy mnie nikogo, właśnie teraz, gdy potrzebuję szczerej miłości. / bezimienni
|
|
 |
|
Kładę się do Ciebie do łóżka, wtulam się w Twoją klatę piersiową i czuję jak szybko bije Ci serce, delikatnie obejmujesz mnie w talii i opierasz podbródek o moją głowę, przebiega mi przez głowę tysiąc myśli, ale wszystkie je niweluje sen. Budzę się rano pierwsza, ciągle śpisz obok, więc to nie był sen. Nieuczesana, bez makijażu, w rozciągniętym dresie, leżę i przyglądam Ci się. W tym momencie rozum nie daje się zagłuszyć, ciągle jakby krzyczał: 'to nie jest, ona, to nie ona. to też nie on ani nikt inny. to nie jest osoba którą kochasz, to nie jest ktoś do kogo przywykłaś w twoim łóżku. jest to ktoś ale nie ktoś dla ciebie. ogarnij się. nie płacz'. Ale już jest za późno łzy spływają po policzkach a ja po ciuchu wymykam się do łazienki, kierując myśli na temat zadań na dzień dzisiejszy. /improwizacyjna
|
|
 |
|
kocham Cię part 5413619856149
|
|
 |
|
szkoda tylko, że tak łatwo można zaniedbać kilka lat wspaniałej przyjaźni
|
|
 |
|
- wiesz jak jest odpoczywać po niemiecku? -jak? - ruhen. -świetnie! to teraz będziemy się ruhen non stop. w sumie zaraz też trzeba ruhen.
|
|
 |
|
Kiedy ci na kimś zależy, chcesz, by został przy tobie. Ale czasami musisz pozwolić im odejść, żeby pokazać, jak bardzo.
/plotrkara
|
|
|
|