|
Zastanów się nad tym co ty wogule robisz. Jesteś kurewką, ciało swe spermą ozdobisz. Zmieniłaś się bardzo, ja już nie poznaje ciebie . I wogule nie ogarniam tych ludzi u cb. Dla ciebie się liczy tylko wygląd i lans. A najbliższych i mnie w dupie masz. Bo ty zrobiłaś się jak dwie inne suki. Ciągasz się tylko za chłopakami jak pies. Nie wiem jak można tak nisko upaść. Jesteś beznadziejna dobrze o tym wiesz... Bo ja mam Cię w dupie ty cholerny kościotrupie. W tyle ciebie mam. Hahahahahaha.
To taki rap, który ułożyłam. Wiem, wiem jest beznadziejny i żałosny, ale to dopiero początki i wierzę, że będę miała jakieś lepsze teksty. ;] ;***
|
|
|
W moich oczach jesteś już nikim. Nienawidzę Cię.
|
|
|
Wiesz co? Ja mam tego dość. Mam dość bycia głupim popychadłem z którego naśmiewasz się za plecami. Ja Cię nie trzymam leć sobie do nich, a mnie zostaw w spokoju.
|
|
|
Lubię ten stan w którym się śmieję, odwalam i jest zajebiście.
|
|
|
jeśli chodzę w luźnych spodniach, nie maluje się, potrafię wypalić cala paczkę fajek dziennie, klnę jakby to był mój język narodowy, lubię słuchać dobrego rapu, czasem lubię wypić, nie znaczy, ze jestem gorsza od ciebie, wytapetowana zdziro.
|
|
|
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale napisałam mojej najlepszej przyjaciółce żeby sobie szła do swojej olci i patuni, a ona że co mnie ugryzło, to ja jej napisałam wybieraj albo one, albo ja.
|
|
|
Zaufaj jej bezgranicznie. Przecież ona nie ma zamiaru wywijać jakiś głupich numerów. Zrozum że chce być z tobą i z nikim więcej..
|
|
|
I byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że jest chujowo.
|
|
|
Nie chciałam niczego, prócz miłości. Czy to aż tak wiele? Zbyt wysokie miałam wymagania, zbyt wiele żądałam? Przecież dałam Ci w zamian tyle ciepła, zrozumienia i wsparcia. Zawsze byłam przy Tobie, zawsze mogłeś na mnie liczyć, zawsze robiłam wszystko z myślą o Tobie, zawsze byłam na wyciągnięcie ręki, zawsze byłeś dla mnie najważniejszy. Dobrze o tym wiedziałeś, każdego dnia dając mi nadzieję. Byłam nią tak zaślepiona, że nie spostrzegłam, jak bardzo mnie niszczysz. Wierzyłam usilnie, że warto się dla Ciebie poświęcać, wierzyłam do samego końca, do kiedy nie odszedłeś na zawsze, nie zraniłeś.. dopóki nie zacząłeś milczeć. Nie chciałam niczego, prócz miłości. Czy to aż tak wiele? Chyba tak. Oh, wybacz, zapomniałam, że nie masz serca.
|
|
|
Dno nie jest mi bliskie, nie dlatego, że nie umiem pływać, ale dlatego, że staczam się, zamiast wzbijać. Uciekam przed życiem, które wciąż zbyt wiele wymaga, uciekam i na bok wszystko odkładam. Nie mam czasu dla przyjaciół, dla nikogo nie mam czasu. O niczym nie pamiętam, na niczym się nie skupiam, przecież i tak wszystko robię źle i ciągle się wygłupiam. Po co mam się starać dla tego świata, skoro on mnie niszczy i zamiast dawać - wciąż wymaga? Po co mam dążyć do samospełnienia, skoro w przyszłości nic dla mnie nie ma? Chciałabym przespać to całe życie, nie starać się o nic, o nic nie dbać, bo przecież i tak tylko śmierć na mnie czeka.
|
|
|
|