[cz. 1] Wyszłam na spacer do parku, żeby zrobić kilka zdjęć, uchwycić spadające liście i barwy jesieni, z której niedługo za wiele nie zostanie. Po półgodzinnej sesji, kiedy zrobiło się dość zimno, a słońce prawie zaszło, postanowiłam wrócić do domu. Umówiłam się wcześniej z bratem, że jeśli będę chciała podwózki, to może mnie zabrać po drodze do domu. Sięgnęłam do kieszeni, po komórkę, żeby do niego zadzwonić. - O cholera, zgubiłam telefon. - wkurzyłam się na siebie. Zaczęłam szybko go szukać, bez rezultatu, niewiele widziałam, w dodatku był wyciszony, co ja teraz zrobię?
|